Księża-pedofile z regionu kujawsko-pomorskiego. Co mówi biskup o filmie „Tylko nie mów nikomu“ Tomasz Sekielskiego?
Zdaniem Marka Lisińskiego trzeba powołać specjalną komisję obywatelską, która zażąda konkretnych rozwiązań.
- Nie będzie sprawiedliwości. Nie będzie odszkodowań. Będzie kręcenie, kłamanie i „kwerendy”. Dopóki sprawę gwałtów w polskim Kościele badać będą wspólnicy gwałcicieli. Sędziowie we własnej sprawie - mówi Marek Lisiński, prezes fundacji „Nie Lękajcie Się”, która pomaga ofiarom księży pedofili.
W jednym z raportów fundacji można znaleźć aż 24 nazwiska biskupów, którzy tuszowali przestępstwa seksualne księży. Na liście jest biskup toruński, Andrzej Suski.
- Nie wierzę, że biskup nie wiedział o przenosinach księdza, który mnie gwałcił, do innej parafii. W procesie kanonicznym kuria także broniła księdza, a nie mnie, czyli ofiary. Od samego początku próbowano mnie złamać, żebym wycofał swoje zeznania. Nawet katechetka, która mnie znała powiedziała, że już jako dziewięcioletni chłopiec byłem niedobry - mówi Mariusz Milewski, który dziś pomaga m.in. ofiarom księdza Andrzeja S.
Zobacz także: Tomasz Sekielski o "Tylko nie mów nikomu": - Zrobiłem ten film dla ofiar, prawdy i sprawiedliwości. Wywiad "Nowości" z Tomaszem Sekielskim
Polecamy:
Ksiądz znów zniknął
Natychmiastowe odwołanie proboszcza z Mszana. Wieś huczy od plotek
Ilu chłopców skrzywdził Andrzej S., były proboszcz z Mszana?