Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto daje Kościołowi i odbiera...

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Sprawa zwrotu Kościołowi odebranego mu przed laty majątku budzi coraz większe emocje. Nic dziwnego, skoro w procesie tym wiele było nieczystej gry. Po obu stronach.

Sprawa zwrotu Kościołowi odebranego mu przed laty majątku budzi coraz większe emocje. Nic dziwnego, skoro w procesie tym wiele było nieczystej gry. Po obu stronach.

<!** Image 2 align=none alt="Image 159704" sub="W województwie kujawsko-pomorskim Kościół katolicki odzyskał 13 741 ha gruntów rolnych. Stanowi to wprawdzie tylko 1,2 powierzchni rolnej w regionie, jednak szacunkowa wartość tej ziemi wynosi 166 733 294 zł. / Adam Zakrzewski">Bezpośrednio po II wojnie światowej stosunek nowej władzy do Kościoła katolickiego był ostrożny. Duchowni, jak przed wojną, uczestniczyli w oficjalnych uroczystościach, w szkołach uczono religii, a poniemiecki majątek kościelny, obfity na Pomorzu, Śląsku i w Wielkopolsce, w dużej części był nieodpłatnie przekazywany Kościołowi.

<!** reklama>Spory ewangelicko-katolickie

Dobra należące wcześniej do gmin działającego w Polsce oficjalnie Kościoła ewangelicko-augsburskiego zostały mu po czasowym zajęciu zwrócone. Natomiast własność Kościoła ewangelicko-unijnego była traktowana jako opuszczone mienie poniemieckie i przekazywana z reguły katolikom.

Na tym tle dochodziło do sporów.

W Bydgoszczy na przykład Kościół ewangelicki pozostał właścicielem świątyni pw. św. Krzyża przy pl. Kościeleckich. Jednak protesty bydgoszczan (m.in. demonstracja pod kościołem) spowodowały, że wojewoda przekazał obiekt katolikom, zaś ewangelikom ofiarował w zamian dużo mniejszy budynek przy ul. Warszawskiej.

W Toruniu spór dotyczył kościoła pw. Ducha św. przy Starym Rynku. Wojewoda przyznał go najpierw ewangelikom, potem - pod naciskiem władz miasta - decyzję zmienił, przekazując katolikom.

<!** Image 3 align=none alt="Image 159704" sub="Budynek byłego technikum samochodowego w Toruniu odzyskany przez zakon redemptorystów to jedna
z największych nieruchomości miejskich zwróconych Kościołowi
w naszym regionie. / Adam Zakrzewski">Polityka państwa uległa zmianie w 1948 r. Najpierw odebrano Kościołowi szpitale, dwa lata później przejęto „Caritas”, a wraz z nim domy dziecka, przedszkola i domy opieki. W 1950 r. Sejm przyjął ustawę o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki. Nacjonalizacji bez odszkodowania podlegał wszelki kościelny majątek ziemski. Parafiom i zgromadzeniom zakonnym pozostawiano jedynie budynki i kawałki gruntu przeznaczone do bezpośredniej uprawy, aby zdołali się z tego utrzymać księża, zakonnice i zakonnicy. Nie mogły one przekraczać 50 ha, a na terenie byłego zaboru pruskiego 100 ha.

Jak się okazało, ten ostatni zapis nie był stosowany. Zabierano praktycznie wszystko.

Dla proboszcza koń i krowa

Parafia pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Solcu Kujawskim swój majątek ziemski uzyskała jeszcze w czasach pruskich. 23 października 1950 r. specjalna komisja, na czele której stał pełnomocnik wojewody bydgoskiego Franciszek Grochowski, spisała w obecności ks. proboszcza Jana Pelikanta protokół przejęcia przez państwo 39 hektarów ziemi (w tym 12 ha ornej, 9 ha łąk i pastwisk, 16 ha lasu). Proboszczowi pozostawiono 0,5 ha ziemi ornej i 1,5 ha łąki dla wyżywienia krowy i konia. Protokół opatrzono uwagą: „Wyżej wymieniony obiekt nadaje się do rozdzierżawienia mało- i średniorolnym gospodarzom, a to z uwagi na to, że grunta te są położone w kilku miejscowościach na terenie Solca Kujawskiego”.

<!** Image 4 align=right alt="Image 159704" sub="Wokół budynku kościoła pw. św. św. Piotra i Pawła w Bydgoszczy, należącym wcześniej do gminy ewangelickiej, w latach 40. toczył się ostry spór / Tymon Markowski">Ponieważ urzędnicy spieszyli się z rekwizycją, w protokole „zapomnieli” o domu mieszkalnym przy plebanii, oborze ze stodołą, ogródku oraz cmentarzu, nie mieli też pojęcia o numerach działek w księdze wieczystej. Ponowne przejęcie odbyło się 9 marca 1951 r. Wniosek proboszcza o wyłączenie z zajęcia areału choćby 5 ha został załatwiony odmownie.

Zabrane parafii grunty natychmiast wydzierżawiono okolicznym chłopom.

Po polskim październiku odżyła nadzieja na odzyskanie chociaż części dóbr kościelnych. Porozumienie między rządem i episkopatem w 1957 r. przewidywało zwrot tzw. plebanek o obszarze 15 hektarów. Wniosek ks. Pelikanta z Solca Kuj. w tej sprawie pozostał bez odpowiedzi. Dopiero po dwóch latach Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Bydgoszczy poinformowało go, że „wniosło o wpisanie zakazu zbywania i dysponowania” zarekwirowanymi w 1951 r. nieruchomościami „do czasu wydania odpowiednich zarządzeń”.

Czas mijał, odpowiedzi nie było. W dodatku w 1962 r. odebrano parafii nawet pozostawione wcześniej 2 ha, gdyż, jak stwierdzono, „nie były użytkowane zgodnie z przeznaczeniem”, bowiem proboszcz nie uprawiał działki osobiście, lecz dzierżawił ją chłopom.

A w 1966 r. bez słowa wyjaśnienia usankcjonowano stan z 1951 r., wpisując go do ksiąg wieczystych. Potem działki sprzedano.

Gdy chętnych nie było...

Nie zawsze jednak władzy ludowej udawało się znaleźć chętnych na zarekwirowane grunty. W 1950 roku klasztorowi Sióstr Franciszkanek w Orliku koło Chojnic z 48 ha ziemi zabrano 41. Ponieważ nie było chętnych do wydzierżawienia tego terenu, oddano go w użytkowanie... zakonnicom, domagając się od nich obowiązkowych dostaw i opłat podatkowych. Siostry jednak nie płaciły. W tej sytuacji próbowano zmusić okoliczne PGR-y i spółdzielnie produkcyjne do dzierżawy. Te jednak konsekwentnie odmawiały. W 1955 roku A. Markun, kierownik Wydziału ds. Wyznań Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy poskarżył się KW PZPR, że „Na skutek takiego załatwiania sprawy naruszony został autorytet władzy ludowej, a nieprzychylne naszej rzeczywistości zgromadzenie utrzymało swoją bazę ekonomiczną”.

<!** Image 5 align=left alt="Image 159704" sub="Zgromadzenie Ducha Św. w Bydgoszczy odzyskało grunty przy ul. Kujawskiej, Glinki i Gniewkowskiej oraz 18 hektarów ziemi we Włókach / Tymon Markowski">Dopiero w 1966 r. znaleźli się chętni na zakup poklasztornej ziemi. Stan prawny zarekwirowanego gruntu nigdy jednak nie został uregulowany.

12 maja 1950 r. skarb państwa przejął nieruchomości w Sucharach, pow. Wyrzysk, należące do Stowarzyszenia Misyjnego Księży Pallotynów. 28 hektarów próbowano wcisnąć PGR-owi w Mroczy, ten jednak odmówił przejęcia, bo, jak twierdził, nie miał wystarczająco dużo sprzętu do uprawy takiego areału. W efekcie w 1953 r. poklasztorne pola przekazane zostały specjalnie powstałej Rolniczej Spółdzielni Wytwórczej „Kłosy” w Sucharach.

Do najbogatszych pod względem obszaru posiadanej ziemi w Kujawsko-Pomorskiem należała parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Czarżu nad Wisłą, która miała ponad 300 ha ziemi uprawnej w Czarżu, Dąbrowie Chełmińskiej i wsi Sioncz. 23 października 1950 r. na rzecz skarbu państwa przejęto oficjalnie 224,5 ha, pozostawiając proboszczowi jako gospodarstwo rolne 87,5 ha. Na papierze, bowiem w rzeczywistości zabrano parafii wszystko i wydzierżawiono okolicznym rolnikom. Długoletnia walka kolejnych proboszczów o swoje zakończyła się nie tylko fiaskiem, ale i odebraniem „za karę” nawet budynków gospodarczych plebanii.

Podatki za Gomułki

Nie tylko jednak w latach 50. władza ludowa odbierała Kościołowi jego majątek. Budynek przy ul. Wrocławskiej 6 i połowę kamienicy przy Nakielskiej 28 w Bydgoszczy, własność parafii pw. św. Trójcy, przejęte zostały przez skarb państwa 15 lipca 1963 r. z tytułu zalegania parafii z płatnościami podatkowymi na sumę ćwierć miliona ówczesnych złotych. Rządy Władysława Gomułki zaznaczyły się bowiem nakładaniem na Kościół wysokich, niemożliwych do wypełnienia obciążeń podatkowych.

Niech się solidaruchy martwią

W ustawie z 17 maja 1989 r., przygotowanej przez rząd Mieczysława Rakowskiego, Kościół został potraktowany w sposób szczególny. Prawdopodobnie ostatni I sekretarz KC, przewidując oddanie władzy, postanowił wpuścić przyszły rząd w maliny. Zamiast naturalnego w takiej sytuacji zwrotu własności w trybie postępowania administracyjnego z możliwością kontroli przez NSA lub sądy, w ustawie został zapisany tryb szczególny, bez możliwości odwołania i w dodatku potajemnie. Dodatkowo wszystko, czym władał Kościół w 1989 r., automatycznie stawało się jego własnością. I tak przejął on dziesiątki świątyń prawosławnych i ewangelickich, zanim te związki religijne zdążyły się o nie upomnieć. Zwolniono także całkowicie Kościół z płacenia podatków.

Jedynym ograniczeniem miała być wielkość odzyskiwanych majątków. Wyznaczono limit 100 ha. Zajęła się tym Komisja Majątkowa. Dodatkowo w 1991 r. po nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła każda parafia otrzymała prawo do rekompensaty w postaci gruntów rolnych z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w wielkości 15 ha, natomiast domy zakonne w wielkości 5 ha, a diecezje i seminaria - 50 ha.

Kuria mówi nie

Jak wyglądało odzyskiwanie majątku w parafiach, które wcześniej opisywaliśmy? Zacznijmy od Solca Kujawskiego. 3 października 1990 r. wojewoda stwierdził przejście na własność parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika nieruchomości gruntowej o łącznej powierzchni 0,5 ha wraz z zabudowaniami, ponieważ, mimo formalnego przejęcia i przepisania na rzecz skarbu państwa, 23 maja 1989, tj. w dniu wejścia w życie Ustawy z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła, była we władaniu parafii. Budynek obciążony był hipoteką wartości 13 tys. zł w złocie pożyczki z odsetkami 10 proc. rocznie od 25 kwietnia 1932 r. na rzecz Marty W. oraz hipoteką przymusową 82772 zł na rzecz skarbu państwa, wpisaną 10 września 1966 r. O długach jednak nikt nie wspomniał...

15 kwietnia 1991 r. parafia złożyła wniosek o zwrot utraconych w 1950 r. 36 ha. 6 lipca 1994 r. postępowanie w tej bardzo skomplikowanej sprawie wszczęła Komisja Majątkowa. Właścicielami odebranych ongiś działek okazało się kilkunastu rolników i instytucji. Pertraktacje z nimi zakończyły się zwrotem lasu oraz wskazaniem działek zamiennych przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa.

Na takie rozstrzygnięcie nie zgodziła się kuria w Gnieźnie. Zażądała dodatkowej działki 2 ha i 3 ha gruntów miejskich w Solcu Kujawskim, żeby „mieć na inwestycje, jak budownictwo sakralne, cmentarze, działalność charytatywno-opiekuńcza”. 17 października 1996 r. bez dalszych rozmów życzeniom kurii stało się zadość. Na stronie internetowej Komisji Majątkowej wymieniono jednak tylko „grunty orne i leśne”.

Siostry z podchojnickiego Orlika upomniały się tylko o około 10 ha. Jednak urzędnicy diecezji pelplińskiej zwrócili się o całość odebranego ongiś terenu. Zadowoliła ich dopiero decyzja Rady Miasta Chojnice o przekazaniu zgromadzeniu na własność budynku byłego przedszkola w Chojnicach wraz z działką o powierzchni 2864 m kw.

Zakonnicy z Suchar upomnieli się tylko o park i go otrzymali. Parafia św. Trójcy w Bydgoszczy odzyskała półtora domu mieszkalnego wraz z lokatorami. Parafia w Czarżu, choć kuria pelplińska zażądała zwrotu całości - ponad 310 ha, odzyskała, zgodnie z ustawą, około 100 ha.

Inaczej było w przypadku gruntów PGR Kwieciszewo koło Mogilna. Kuria diecezji gnieźnieńskiej upomniała się o 222,56 ha. Gdy dostała odpowiedź ograniczającą roszczenia do 100 ha, złożyła nowy wniosek: o zwrot upomniały się dwie osoby prawne (archikatedra i kapituła katedralna), tym samym „należało się” już 200 ha. Aby jednak otrzymać całość ziem PGR-u (663,41 ha), już niebawem kurialni urzędnicy do kolejnego wniosku dołączyli jeszcze jako podmioty kilka okolicznych parafii. Upominających się teraz było już 7 osób prawnych i w tym stanie rzeczy żądany obszar mógł zostać ich własnością. Jaki był dalszy los wniosku, nie udało nam się ustalić. Z wykazu Komisji Majątkowej wynika, że zwrócono... ponad 712 ha.

Warto wiedzieć

Dobra martwej ręki

Dobrami martwej ręki tradycyjnie określano grunty przekazywane Kościołowi na mocy zapisu testamentowego. Z reguły zwyczajowo zapisom towarzyszył zakaz dalszego obrotu gruntami, czyli sprzedaży tej ziemi. Były one zatem „martwe” w obrocie.

Ustawa o rekwizycji tych dóbr przez skarb państwa została wydana 20 marca 1950 r. W jej uzasadnieniu napisano, że zysk ze sprzedaży zabranej ziemi posłuży do stworzenia Funduszu Kościelnego, z którego opłacane będą opieka lekarska, emerytury i renty, a także domy wypoczynkowe dla duchownych oraz remonty i odbudowa kościołów.

W myśl wspomnianej ustawy przejęciu podlegały wszystkie nieruchomości ziemskie wraz z budynkami, sprzętem i inwentarzem z wyjątkiem budynków mieszkalnych klasztorów i kurii.

Fakty

Wielki majątek

W XVIII w., przed rozbiorami, Kościół katolicki był na ówczesnych ziemiach polskich prawdziwym potentatem w zakresie własności ziemskiej. Zaborcy skonfiskowali jednak przynajmniej dwie trzecie tego majątku, szczególnie w zaborze pruskim oraz rosyjskim po powstaniu styczniowym.

W 1939 r. Kościół katolicki posiadał około 400 tys. ha ziemi, mniej więcej 10 proc. całej ziemi uprawnej na terenie II Rzeczypospolitej.

Zmiana granic po II wojnie światowej spowodowała utratę przez Kościół ponad połowy (230 tys. ha) posiadanego areału ziemskiego, który pozostał za wschodnią granicą.

W okresie PRL Kościołowi odebrano, zwłaszcza na początku lat 50. i w latach 60. dalsze 130 tys. ha, około trzy czwarte posiadanego majątku po zmianie granic.

W ramach ustawy z 1989 r. oraz wskutek działania Komisji Majątkowej Kościół odzyskał w Polsce około 120 tys. ha ziemi.

Z pełnego błędów i nieścisłości, a także nieprostowanych omyłek (np. Nakło n. Notecią do dziś figuruje jako miejscowość Walc!) raportu internetowego Komisji Majątkowej wynika, że tylko za jej sprawą Kościół katolicki w Kujawsko-Pomorskiem odzyskał 13741 hektarów gruntów ornych, ponadto tereny leśne, łąki i pastwiska oraz nieruchomości w miastach. W wielu przypadkach wypłacono odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska