Kto i jak dziś wylatuje z rejestru?

Zarejestrowany w pośredniaku, także ten bez prawa do zasiłku, ma obowiązki. Systematyczne wizyty, poświadczone pieczątką, to jeden z nich.

- Idę się odhaczyć - tak mówią o tym zadaniu bezrobotni. Muszą stawić się w urzędzie pracy w określonym terminie. Jeśli tego nie zrobią, grozi im wyrejestrowanie i utrata statusu bezrobotnego. A więc także prawa do korzystania z publicznej służby zdrowia (ubezpieczenie zdrowotne). Za pierwszym razem - na 4 miesiące, za drugim takim przypadkiem - na 6, a za trzecim i kolejnymi - na 9 miesięcy.<!** reklama>

- Nie stanie się tak, jeśli osoba bezrobotna w ciągu 7 dni dostarczy nam usprawiedliwienie, w którym wytłumaczy swoją nieobecność we wskazanym terminie. Zdarzają się sytuacje związane na przykład z chorobą, i je uwzględniamy - mówi Marek Bober, wicedyrektor PUP w Wąbrzeźnie.

Podobne zasady dotyczą przyjmowania ofert pracy lub innych form aktywizacji zawodowej. Pierwsza odmowa i wylatujemy z rejestru na 4 miesiące, druga - na 6, trzecia i kolejne - na 9.

Przepisy mówią jednak, że proponowana przez urząd praca musi być zgodna z posiadanymi kwalifikacjami i doświadczeniem bezrobotnego. Tylko odmowa przyjęcia takiej oferty lub udziału w programie aktywizacyjnym bez uzasadnienia może prowadzić do wykreślenia z rejestru. Podejmując decyzję, pośredniak powinien brać pod uwagę wszystkie okoliczności. Musi też poinformować wykreślanego z rejestru, że od decyzji przysługuje mu odwołanie.

Niedawno rząd, a konkretnie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, zdradziło, że chce zaostrzyć te zasady od maja 2014 roku. Już pierwsza odmowa przyjęcia pracy miałby skutkować wyrejestrowaniem na 9 miesięcy i pozbawieniem na ten czas bezrobotnego ubezpieczenia zdrowotnego. Po kilku dniach, jak opisała to „Gazeta Wyborcza”, resort pracy wycofał się z tego planu.