Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto odpowie za śmierć Radka?

Małgorzata Oberlan
Po Wielkanocy Miłosza P. i Roberta S. doprowadzono do prokuratury
Po Wielkanocy Miłosza P. i Roberta S. doprowadzono do prokuratury Jacek Smarz
28-latek zginął od ciosów nożem w Wielkanoc na toruńskiej starówce. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa

28-letniego Radka zaatakowało dwóch napastników z nożami. Zarzut zabójstwa usłyszał jeden - 19-letni Miłosz P. Rodzina zabitego docieka, co z drugim.

- W tamtych krytycznych chwilach byłam z bratem. To miał być dla nas niezapomniany wieczór. Brat wyprawił urodziny swojej narzeczonej. Wracaliśmy ze śródmieścia w czwórkę: brat, jego partnerka i ja ze swoim partnerem. Kierowaliśmy się w stronę postoju taksówek. Ostatnim punktem była wizyta w sklepie - wspomina pani Agnieszka, siostra zabitego Radosława.

Śmiertelny cios w brzuch

Noc z 16 na 17 kwietnia 2017 roku skończyła się jednak tragicznie. Około godz. 4.20 nad ranem policja odebrała zgłoszenie o dramatycznej sytuacji przy ulicy Chełmińskiej.

Ustalono, że 19-letni Miłosz P. i 21-letni Robert S. zaatakowali opisane wyżej towarzystwo. Doszło do szarpaniny. Nożem (nożami?) zaatakowani zostali dwaj mężczyźni. 31-latek przeżył. 28-latka, ugodzonego w brzuch, nie udało się w szpitalu uratować.

Czytaj też: Dilerka z auta na Rubinkowie

Nie od razu po tym zajściu, jak zaznacza pani Agnieszka, ale dopiero po dłuższym czasie, policjanci weszli do kamienicy na starówce i zatrzymali przebywających w niej młodych mężczyzn.

- Młodszemu z podejrzanych - Miłoszowi P. - przedstawiono zarzut zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz posiadania środków narkotycznych, które zabezpieczono w jego mieszkaniu. Robertowi S. przedstawiono zarzut gróźb karalnych kierowanych pod adresem kobiety, która była w towarzystwie pokrzywdzonych - poinformowała prokurator Judyta Głowacka, kierująca toruńską Prokuraturą Rejonową Centrum-Zachód.

Dla Roberta S. tylko dozór

Miłosz P. i Robert S. nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień.

Prokuratura wnioskowała do sądu o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn. Ale...

- Prokurator wnioskując wskazywał na obawę matactwa. Sąd wniosku o aresztowanie Roberta S. jednak nie zaakceptował, argumentując, że wystarczające będą środki o charakterze wolnościowym (21-latek objęty został dozorem policji - przyp.red.). Tymczasowo aresztowany został tylko Miłosz P. - informuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, która obecnie prowadzi to śledztwo.

Taka sytuacja z kilku powodów bardzo niepokoi rodzinę zabitego 28-latka. Pani Agnieszka wspomina o groźbach, kierowanych np. za pomocą SMS-ów, a nawet o nocnym szarpaniu za klamkę. Fakt grożenia został zgłoszony prokuraturze.

Dwa noże z krwią

Rodzina pytań i wątpliwości ma o wiele więcej. Chodzi na przykład o nagranie z miejskiego monitoringu. Istnieje podejrzenie, że nie zachowało się w całości.

Przeczytaj także: UMK przegrał w sądzie ze studentką

Dalej - kwestia odpowiedzialności Roberta S. Rodzina zamordowanego mężczyzny wskazuje, że śledczy zabezpieczyli dwa noże ze śladami krwi. Podobno na nagraniu z monitoringu też wyraźnie widać, że Robert S. posługiwał się takim narzędziem.

Kolejna sprawa to świadkowie. Czy jest prawda, że naocznym świadkiem całego zdarzenia był policjant?

Z uwagi na dobro śledztwo Prokuratura Okręgowa w Toruniu wypowiada się obecnie w ograniczonym zakresie.

- Potwierdzam, że zabezpieczono dwa noże, a także zapisy z miejskiego monitoringu. O jego zawartości teraz nie możemy informować - mówi prokurator Andrzej Kukawski. - O świadkach i ich profesji, znów z uwagi na dobro śledztwo, także poinformować nie mogę.

Śledztwo cały czas trwa. 19-letniemu Miłoszowi P. grozi nawet dożywocie. 21-letniemu Robertowi S. - jeśli odpowiadać będzie tylko za groźby karalne - zdecydowanie łagodniejsza kara. Dopóki jednak prokuratura nie zakończy śledztwa i nie skieruje do sądu aktu oskarżenia, nie można przesądzać, za co dokładnie odpowiadać będzie 21-latek.

Wiadomo, że w momencie zatrzymania przez policję Miłosz P. nie był pod wpływem alkoholu. Robert S. miał pół promila w organizmie. O tym, czy byli pod działaniem narkotyków, informacji nie posiadamy.

Kompletnie nieznani

Zabity 28-latek nie znał napastników nawet z widzenia. Przypadek sprawił, że towarzystwa spotkały się na starówce.

- Radek miał przed sobą całe życie. Żadna kara nie będzie tu sprawiedliwa - kończy pani Agnieszka.

Do tematu wrócimy.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska