Który z urzędników więcej zarobi w nowym roku?

W magistracie, starostwie i Urzędzie Marszałkowskim pracuje ponad 1500 urzędników, których pensje rocznie kosztują nas ponad 50 mln zł. Na tle kraju nie są wcale krezusami.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny, średnie wynagrodzenie w administracji samorządowej w 2012 roku w Polsce wyniosło 3902 zł (brutto, jak wszystkie tu kwoty). Najmniejsze było w Kujawsko-Pomorskiem, gdzie „przeciętny” urzędnik zarabiał 3497 zł. Dodajmy, że mieszkaniec województwa przeciętnie zarabiał 3159 zł.<!** reklama>

Toruński magistrat od lat wiedzie prym wśród najtańszych urzędów w kraju. Nic dziwnego, że nadzieje kadry rozbudził projekt budżetu miasta na 2014 rok. Zakłada on 3,9 mln zł na podwyżki w całej administracji miejskiej (urząd z jednostkami podległymi).

- Do tej pory było tak, że co roku na podwyżkę mogło liczyć 25 proc. urzędników. W tym gronie byli ci, którzy przez ostatnie trzy lata takiej nie dostali, a ich przełożony uznał, że zasłużyli. Jak będzie w 2014 roku, jeszcze nie wiadomo. Możliwe, że podwyżkami objęta zostanie większa grupa - objaśnia Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta.

Nieoficjalnie wiadomo, że optują za tym związkowcy z magistratu. W tym roku na pensje dla 472 urzędników miejskich (wraz z pochodnymi) wydanych zostanie około 29,5 mln zł.

- U nas nie ma podwyżek od 2010 roku - podaje tymczasem Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka województwa. - I raczej nie będzie, bo na 2014 rok pula na pensje przewidziana jest taka jak w tym roku.

W Urzędzie Marszałkowskim pracuje łącznie 990 osób. Pensje 490 z nich w 100 lub 85 proc. opłaca Unia Europejska. 500 kolejnym urzędnikom płaci marszałek, średnio po 3613 zł.

Z kolei w Starostwie Powiatowym w Toruniu pracuje 95 osób. W tym roku na ich wynagrodzenia (bez pochodnych) pójdzie 4 mln 140 tys. zł. W przyszłym roku tyle samo.

- Nie ma zaplanowanych podwyżek - potwierdza Agnieszka Niwińska, rzeczniczka starosty.

W magistracie podinspektorzy na starcie dostają 2,2 tys. zł brutto. Dyrektorzy - kilka razy więcej. Na przykład Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji, zarobił w ubiegłym roku 92 tys. zł, a Szczepan Burak, kierujący Wydziałem Środowiska i Zieleni - 113 tys. zł.