Ktoś zdemolował przystanek przy trasie średnicowej [ZDJĘCIA]

Mieszkańców domów przy ul. Sczanieckiego w Toruniu niepokoi stan wiaty przystanku MZK przy pobliskiej trasie średnicowej (u zbiegu z ul. Grudziądzką). Jeszcze niedawno prezentowała się całkiem nieźle, obecnie zaś wygląda jak po przejściu tsunami. Ktoś wybił wszystkie szyby, uszkodził drewnianą ławkę, cała konstrukcja jest zresztą pochylona i nie wiadomo, czy przypadkiem się nie zawali.

Strach wejść

- Z wiaty praktycznie nie można korzystać, co jest bardzo uciążliwe, bo ostatnio niemal codziennie pada deszcz - mówi mieszkanka pobliskiego osiedla. - Po prostu strach wejść pod daszek. Przystanek już jakiś czas temu został oklejony biało-czerwoną taśmą, ale nic tam się nie dzieje, nie ma też żadnej informacji, kiedy wiata zostanie naprawiona.

Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg, przyznaje, że sprawa jest w trakcie załatwiania. Wiatę uszkodził sprawca niedawnego wypadku drogowego, a pracownicy MZD ją zabezpieczyli, a także ocenili zakres uszkodzeń.

Zobacz także: Toruń. W noclegowniach przybywa bezdomnych

- Została naruszona cała konstrukcja, więc naprawa nie wchodzi w rachubę - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko. - Trzeba zamówić nową wiatę i wymienić. I tak się stanie. Chodzi jednak o to, by koszty tej wymiany zostały pokryte z ubezpieczenia sprawcy. Właśnie dostaliśmy z policji pisemną informację i sprawa będzie załatwiana. Za utrudnienia wszystkich pasażerów przepraszamy.

Na liście zalegające na chodnikach skarży się z kolei mieszkanka należących do Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej bloków przy ul. Kołłątaja. Nie ma jednak pretensji do gospodarzy budynków, bo oni - jak podkreśla lokatorka - należycie wywiązują się ze swoich obowiązków i regularnie oczyszczają chodniki.

- Chodzi o liście na trawnikach, które wiatr zawiewa na chodniki. Gdy pada deszcz robi się paskudna breja, na której łatwo można się poślizgnąć - twierdzi lokatorka. - Terenami zielonymi naszej spółdzielni zajmuje się jednak firma, która do tej pory nie zabrała się za wywiezienie liści. Jak długo jeszcze będziemy czekać?

Firma już sprząta

Jacek Kubacki w imieniu administracji Osiedla Lelewela i Kołłątaja Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej prosi o cierpliwość, podkreślając zarazem, że kwestię uporządkowania liści załatwia się po całkowitym ich opadzie, a to dopiero nastąpiło po ostatnich przymrozkach. Od razu też przystąpiła do działania firma porządkująca tereny zielone. Obec-nie jej pracowników można spotkać na Osiedlu Lelewela, przy budynkach zlokalizowanych przy ulicach Żelaznej i Wybickiego. Z uprzątnięciem trawników powinni uporać się tam na dniach, najpewniej więc w przyszłym tygodniu zajmą się terenami zielonymi przy ulicy Kołłątaja.

Polecamy: