Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolbuszowa Górna > Dziecko było w martwym polu?

/ram/
Zabezpieczone przez policjantów ślady kół samochodu pozwolą ustalić, czy kierująca nim kobieta mogła widzieć stojące z tyłu dziecko.
Zabezpieczone przez policjantów ślady kół samochodu pozwolą ustalić, czy kierująca nim kobieta mogła widzieć stojące z tyłu dziecko. M. Radzimowski
Czy 32-letnia kobieta siedząc za kierownicą mitsubishi montero powinna widzieć stojącego za autem pięcioletniego Grzesia z Kolbuszowej Górnej? Ustali to biegły sądowy, specjalizujący się w rekonstrukcji wypadków drogowych.

Przypomnijmy, że rodzinny dramat rozegrał się półtora tygodnia temu. 32-letnia kobieta cofając samochodem z podwórza posesji swojej siostry, u której była w odwiedzinach, najechała na jej pięcioletniego synka a swojego siostrzeńca. Dziecko zmarło.

- W tym tragicznym zdarzeniu uczestniczył samochód terenowy. Duże auta mają tak zwane martwe pole, czyli miejsce z tyłu pojazdu, którego kierowca nie widzi ani przez szyby, ani w lusterkach - wyjaśnia prokurator Irena Mazurkiewicz - Kondrat, rzecznik tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej.

Więcej jutro w "Echu Dnia"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie