Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Gazik zaszyty przy porodzie. Czy pani Kasia doczeka się zapłaty za krzywdę?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Pani Kasia kolejny rok walczy w sądzie o 40 tysięcy złotych zapłaty za krzywdę. Wszystko wskazuje na to, że to przy porodzie zaszyto jej w drogach rodnych gazik. Złamanie wobec niej praw pacjenta w szpitalu w Inowrocławiu stwierdził Rzecznik Praw Pacjenta. Sprawę wyjaśniał po reportażu "Nowości".

CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

od 16 lat

Proces "Matka kontra ubezpieczyciel szpitala w Inowrocławiu o zapłatę za krzywdy wskutek błędu przy porodzie" ruszył 8 marca 2020 roku. Pani Kasia pozwała inowrocławską lecznicę, bo — jak dowodzi — zaszyto jej tutaj przy porodzie gazik. Proces o 40 tys. zł zadośćuczynienia trwa w Sądzie Rejonowym w Inowrocławiu już trzeci rok! Dlaczego tak długo?

- Kluczową w sprawie może okazać się opinia biegłego, która ma m.in. rozstrzygnąć, kiedy i jak opatrunek (gazik) znalazł się w drogach rodnych. Zależało nam, by opinię przygotował specjalista spoza Inowrocławia, Bydgoszczy czy - szerzej - regionu, dla bezstronności. Tak też się stało. W styczniu br. sąd powierzył jej przygotowanie dr. nauk med. Jolancie Żurawskiej-Olszewskiej., mikrobiologowi z Łodzi. Oczekiwanie na ekspertyzę trwa już pół roku; monitowałem w tej sprawie. Czekamy - mówi adwokat Mariusz Lewandowski, reprezentujący pokrzywdzoną matkę.

Polecamy

Kolejnym biegłym ma być ginekolog położnik. Kompleksowa ekspertyza ma dać odpowiedź na podstawowe pytania. Czy gazik był w ciele pacjentki? (szpital to kwestionuje). Jak długo? Jakie były i jakie mogły być tego skutki?

"Słyszałam, że musi boleć". Poród i ból zamiast radości z dziecka

Pani Katarzyna jako trzydziestolatka w lutym 2020 roku urodziła w Inowrocławiu swoje pierwsze dziecko — zdrowego synka. Poród odbył się siłami natury, z nacięciem krocza, rzekomo bez komplikacji. Niestety, przez półtora miesiąca kobieta cierpiała z bólu. Nie mogła siedzieć, załatwiać się, normalnie zajmować się maleństwem.

Zgłaszane przez nią dolegliwości były bagatelizowane przez medyków lecznicy. Pierworódce tłumaczono, że "musi boleć". Tymczasem 21 marca 2020 roku pani Katarzyna w domu... urodziła gazik. Wszystko wskazuje na to, że opatrunek zaszyto jej przy porodzie — podczas zszywania krocza.

Pani Katarzyna domaga się w sądzie 40 tys. zł zadośćuczynienia za bóle i dyskomfort fizyczny, który odczuwała po porodzie oraz za potencjalne zagrożenie dla zdrowia, które przez ubezpieczyciela obecnie w ogóle nie jest brane pod uwagę. Wreszcie — za krzywdę w wymiarze życiowym, rodzinnym, psychicznym.
- Pani Katarzynie nie było dane cieszyć się z narodzin pierwszego, wyczekiwanego dziecka. Do dziś też ma awersję do lekarzy. Z niepokojem też myśli o planowanym kolejnym dziecku - podkreśla adwokat Lewandowski.

Polecamy

Jednak według szpitala i jego ubezpieczyciela pacjentka nie udowodniła, by opatrunek zaszyto jej po porodzie. Po drugie, jeśli zaznała krzywdy, to fizycznie niewielkiej i wypłacona suma 2500 zł jest wystarczającą.

Rzecznik Praw Pacjenta: opatrunek zaszyto w szpitalu. Sprawę wyjaśniał po reportażu "Nowości"

Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta w Warszawie wszczął wnikliwe postępowanie wyjaśniające w tej bulwersującej sprawie po naszej publikacji pt. "Mówili mi, że musi boleć". Przez kilka miesięcy rzecznik analizował dokumentację medyczną, argumenty lecznicy w Inowrocławiu oraz czekał na ekspertyzę konsultanta medycznego — Dariusz Hajdukiewicza. Jaki był wynik sprawy?

Szpital Wielospecjalistyczny im. Ludwika Błażka w Inowrocławiu naruszył wobec pani Katarzyny prawa pacjenta, bo świadczeń medycznych udzielił jej z błędami, nielegalnie wykonał jej zabieg nacięcia krocza, a do tego niestarannie udokumentował przebieg hospitalizacji i leczenia — orzekł RPP.

Orzeczenie zatytułowane "Stwierdzenie naruszenia praw pacjenta", datowane na 1 listopada 2020 roku, skierowane zostało na ręce dyrektora szpitala Eligiusza Patalasa. Kończyła je lista zaleceń, które mają poprawić na przyszłość prace personelu lecznicy, a także apel o rozważenie wypłaty "odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia w związku z naruszeniem jej praw jako pacjentki do świadczeń zdrowotnych oraz doznaną krzywdą".

Polecamy

Rzecznik ustalił, że opatrunek gazowy pozostał w drogach rodnych pani Katarzyny wskutek interwencji medycznych w szpitalu: albo 4 lutego (szycie krocza po porodzie), albo 2 marca (zdjęcie szwów).

Poza tym Bartłomiej Chmielowiec sam zabieg nacięcia krocza określił w swoim orzeczeniu jako "nielegalny". A to dlatego, że odbył się niezgodnie z procedurami: bez świadomości kobiety co do możliwych konsekwencji, przy zgodzie pacjentki sygnowanej podpisem na formularzu in blanco. Tak jakby nacinanie krocza miało być wręcz standardowe w Inowrocławiu.

Dodatkowo rzecznik stwierdził nieprawidłowości w dokumentacji medycznej szpitala: niechlujnej, niezgodnej w opisach położnych i lekarza.

Co na to szpital i jego ubezpieczyciel?

Ubezpieczyciel Szpitala Wielospecjalistycznego im. Ludwika Błażka w Inowrocławiu wypłacił pani Kasi 2,5 tys. zł i uznał sprawę za załatwioną. Postępowanie RPP, korzystne dla matki, również sytuacji nie zmieniło. To dlatego właśnie kobieta pozwała ubezpieczyciela lecznicy o godne odszkodowanie.

Według szpitala i jego ubezpieczyciela pacjentka nie udowodniła, by opatrunek zaszyto jej przy czy po porodzie, w szpitalu. Po drugie, jeśli zaznała krzywdy, to fizycznie niewielkiej i wypłacona suma 2500 zł jest wystarczającą. Absolutnie nie do przyjęcia dla pozwanych jest żądanie zapłaty jej aż 40 tysięcy zł, bo nie doznała żadnego znaczącego uszczerbku na zdrowiu. Takie są główne argumenty lecznicy i ubezpieczyciela.

Do sprawy wrócimy, gdy pojawi się opinia biegłej mikrobiolog z Łodzi.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska