Kujawsko-Pomorskie. Gdzie najwięcej utonięć? Oto najbardziej niebezpieczne miejsca

Zobacz wideo. Dlaczego warto zostać ratownikiem WOPR?

Tragiczne rozpoczęcie sezonu w Kujawsko-Pomorskiem

Do wtorku, 29 czerwca, w województwie kujawsko-pomorskim, w sezonie letnim, utonęło 5 osób. - Pierwsze utonięcie było w Grudziądzu. Osoba nie miała w ogóle umiejętności pływackich, wskoczyła do Wisły i poszła pod wodę. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu - relacjonuje Maciej Banachowski, prezes zarządu WOPR w województwie kujawsko-pomorskim.

Do kolejnego utonięcia doszło w stawie w Żołędowie koło Bydgoszczy. Na miejsce przybył śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale mężczyzny nie udało się uratować.

Trzecie utonięcie ratownicy WOPR odnotowali w powiecie lipnowskim. Do czwartego natomiast doszło w Toruniu. We wtorek, 29 czerwca, z Wisły wyłowiono ciało 21-letniego Kamila, którego przez kilka dni poszukiwała rodzina. Tego samego dnia poinformowano również o tragedii nad jeziorem Tarpno w Grudziądzu. W pobliżu Zespołu Szkół Rolniczych utonął mężczyzna.

Kto najczęściej tonie w Kujawsko-Pomorskiem?

W sumie - według statystyk WOPR - w województwie kujawsko-pomorskim w całym 2020 roku utonęło 26 osób (6 z nich było nietrzeźwych). Najwięcej utonięć odnotowuje się oczywiście w okresie wakacyjnym. W ubiegłym sezonie w naszym regionie było ich aż 15 - to więcej niż w roku poprzednim. 1/3 osób była pod wpływem alkoholu. - Więcej tonie mężczyzn niż kobiet - mówi Maciej Banachowski. W 2020 roku w naszym regionie życie pod wodą straciło 6 kobiet oraz 20 mężczyzn.

Gdzie tonie najwięcej osób w Kujawsko-Pomorskiem?

W Kujawsko-Pomorskiem przypadki utonięć zdarzają się głównie w miejscach niestrzeżonych, zarówno w rzece, jak i w innych zbiornikach wodnych - stawach, jeziorach czy zalewach. W poprzednie wakacje do tragedii doszło m.in. w Przyjezierzu, gdzie utonął mężczyzna, oraz nad Jeziorem Chojno. W ubiegłe wakacje przypadki utonięć w naszym regionie zdarzały się też w stawie w Olimpinie - tam utonął nastolatek, w jeziorze w Pieckach pod Bydgoszczą czy w stawie w Lipnie.

Przyczyny utonięć? Przede wszystkim alkohol

- Jeżeli chodzi o kwestię utonięć na pierwszym miejscu jest alkohol, na drugim brawura - mówi Maciej Banachowski.

Jego zdaniem ludzie nie stosują się do podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą. Wypływają na środek jeziora, przeszacowują swoje umiejętności pływackie, a także pływają tam, gdzie przebiega szlak żeglowny i jest dużo rowerów wodnych oraz skuterów.

WOPR regularnie organizuje zajęcia profilaktyczne na temat bezpieczeństwa nad wodą. Odbywają się one w szkołach czy na stanicach w różnych miastach. - Cały czas tę profilaktykę prowadzimy. Ale to też zależy od ludzi, czy będą się stosowali do podstawowych zasad bezpieczeństwa - mówi prezes WOPR w Kujawsko-Pomorskiem. Edukowane są głównie dzieci, chociaż więcej tonie osób dorosłych. - Chcemy, by ci najmłodsi bardziej wpłynęli na swoich rodziców, opiekunów, dziadków, żeby pokazali, że woda jest niebezpieczna, że powinniśmy kąpać się w miejscach bezpiecznych, pod nadzorem ratownika wodnego - mówi Maciej Banachowski. WOPR zachęca wójtów i burmistrzów, by takie punkty organizowali.

- Wiemy, że to jest kosztowane, bo trzeba utrzymać kadrę, kupić odpowiedni sprzęt, ale my cały czas oferujemy swoją pomoc, aby wyposażyć dane kąpieliska na okres wakacyjny i stworzyć takie bezpieczne miejsca - zapewnia Maciej Banachowski.

Przypomnijmy, że w województwie kujawsko-pomorskim działa 39 kąpielisk, z czego trzy w powiecie toruńskim.

Utonięcia w Polsce w 2020 roku

W minionym roku w całej Polsce przez utonięcie zginęło 460 osób. Większość z nich tonie tam, gdzie nie ma ratowników. Na strzeżonych kąpieliskach utonęło 5 razy mniej osób niż w miejscach zabronionych.

• Jak podaje WOPR, w 2020 roku najwięcej osób straciło życie w rzekach (117) i jeziorach (111).
• Niestety sporą grupę stanowili wędkarze. W 2020 roku utonęło 34 pasjonatów łowienia.
• Ponadto aż 25 proc. utonięć było spowodowanych stanem nietrzeźwości.
• Najczęściej toną osoby dorosłe. Utonięcia dzieci i młodzieży do 18. roku życia stanowią zaledwie 5 proc. wszystkich przypadków. Za to blisko 50 proc. to ludzie powyżej 50. roku życia.