Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Jakie alimenty na dziecko od kierowcy w Norwegii? Sąd: 1500 zł

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
To na matce spoczywa wyłącznie codzienny obowiązek pielęgnacji, dbania o zdrowie i opieki nad synem, który jako kilkuletnie dziecko wymaga znacznego zaangażowania, czasu i energii - podkreślił sąd.
To na matce spoczywa wyłącznie codzienny obowiązek pielęgnacji, dbania o zdrowie i opieki nad synem, który jako kilkuletnie dziecko wymaga znacznego zaangażowania, czasu i energii - podkreślił sąd. 123rf
Wychowująca 5-letniego syna pani Aneta wywalczyła w sądzie 1500 zł alimentów od ojca dziecka. Ten pracujący w Norwegii kierowca autobusu twierdził, że 600 zł wystarczy. Matce zarzucał, że chce z alimentów uczynić sobie źródło dochodu. Sąd jednak podkreślił, że to ona dziecko karmi, ubiera, kształci, leczy, wychowuje.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

Sprawy alimentacyjne często budzą emocje skonfliktowanych rodziców dziecka, a wysuwane przez nich argumenty bywają nieprzyjemne. Tak było i w tym przypadku. Ostatecznie, mocą wyroku Sądu Rejonowego w Chełmnie, pan Sebastian płacić ma na synka 1500 zł miesięcznie. Jego roczne zarobki w charakterze kierowcy autobusu w Norwegii, po odliczeniu podatków i składek, to w przeliczeniu na złotówki ponad 120 tysięcy.

Ona z dzieckiem w polskim miasteczku, on w Norwegii

Pani Aneta, matka pięciolatka, w pozwie wniosła o 2500 zł alimentów. Wyliczyła skrupulatnie, ile kosztuje utrzymanie dziecka: wkład w utrzymanie domu (mieszka z synkiem u rodziców), wyżywienie, ubrania, opłata za przedszkole, zabawki, leki, higiena, zabawki, a także w pełni uzasadnione w przypadku chłopczyka rozrywki takie jak np. basen czy rytmika.

Zobacz koniecznie

Chełminianka przedstawiła też ze szczegółami, jaka jest sytuacja ojca dziecka. Nie byli i nie są małżeństwem. Gdy jednak jeszcze mieszkali razem, to pan Sebastian już pracował w Norwegii. Doskonale zarabiał jako kierowca autobusu, mieszkał z innymi lokatorami w obszernym domu, a przylatując do Polski nie oszczędzał. Nie zwracał uwagi ani na koszt biletów lotniczych, ani na ceny w sklepie. Jednorazowe zakupy kończyły się rachunkiem na 600 zł. Według relacji kobiety, nie szczędził też pieniędzy na alkohole i środki psychoaktywne.

W odpowiedzi na pozew mężczyzna zaprotestował. Żądaną kwotę alimentów (2500 zł) uznał nie tylko za absolutnie przesadzoną w odniesieniu do potrzeb dziecka, ale i dowód na to, że pani Aneta nie chce pracować tylko z wysokich alimentów uczynić sobie stałe źródło dochodu. Przez swojego prawnika przekazał, że dobrowolnie płacił dotąd po 700 zł, a tak naprawdę jest w stanie płacić po 600 zł. I przy takiej wysokości alimentów obstawał.

Sąd: tata dochody ma duże, dziecka potrzeby rosną, a tylko matka wychowuje

Sprawą zajmował się Wydział III Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Chełmnie. Sędzia Sławomir Lewandowski dokładnie przyjrzał się potrzebom chłopca, sytuacji matki i możliwościom finansowym ojca. Co ustalił?

Potrzeby pięciolatka są większe niż w czasie, gdy rodzice byli jeszcze razem. Poza tym, przy dobrze zarabiającym ojcu syn ma prawo żyć na zbliżonym przynajmniej poziomie. -Koszty utrzymania małoletniego wynoszą w chwili obecnej nie mniej niż 1500 zł miesięcznie. Ustalając wysokość usprawiedliwionych potrzeb powoda sąd miał na względzie, że sytuacja finansowa jego ojca jest znacznie lepsza od przeciętnej, zatem zakres usprawiedliwionych potrzeb, a w konsekwencji koszt jego utrzymania, może być wyższy niż przeciętne koszty utrzymania dziecka w jego wieku -zaznaczył sędzia.

Warto przeczytać

Jak się okazało, już w roku 2018 pan Sebastian w Norwegii zarabiał na czysto ponad 120 tysięcy zł rocznie (bez odliczeń te dochody wynosiły 429 tys. 849 koron norweskich, czyli ok. 195 tys. 538 zł, zaś przy odliczeniach 276 tys. 328 koron norweskich, czyli ok. 125 tys. 702 zł netto).

Pani Aneta natomiast nie należy bynajmniej do osób uciekających przed wysiłkiem. Pracowała m.in. jako kasjerka w markecie, a w momencie wnoszenia pozwu zarabiała tylko na umowie-zleceniu, otrzymując najniższą dozwoloną stawkę godzinową (było to 13,70 zł netto). Sądowi nie umknęło jednak to, że to matka poświęca swój czas i energię na wychowanie syna. Tym bardziej, że pan Sebastian w ogóle zarzucił kontakty z dzieckiem i jego matką.

"To na niej spoczywa wyłącznie codzienny obowiązek pielęgnacji, dbania o zdrowie i opieki nad powodem, który jako kilkuletnie dziecko wymaga znacznego zaangażowania, czasu i energii. Sąd uznał za zasadne obciążyć pozwanego w większym zakresie udziałem w miesięcznym utrzymaniu dziecka, gdyż nie sprawuje nad nim pieczy i nie jest obarczony licznymi obowiązkami związanymi z jego funkcjonowaniem, chorobą, leczeniem" -podkreślił sędzia Sławomir Lewandowski w uzasadnieniu wyroku.

Na mocy wyroku ojciec ma płacić po 1500 zł miesięcznie. I wyrównać zaległości do tej kwoty od września 2020 roku, a od kwoty 1000 zł - od kwietnia 2019 roku.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Ta sprawa alimentacyjna toczyła się blisko 3 lata. Tak bywa, gdy pozywany o alimenty jest za granicami kraju.

Wyrok ogłoszony został pod koniec grudnia ub.r, a wraz z uzasadnieniem opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądowych 8 lutego 2022 roku.

PS Imiona rodziców zostały w tekście zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska