Kujawsko-Pomorskie. Zaginiony Andrzej Mucha ofiarą zabójstwa w Anglii?

Andrzej Mucha ma 57 lat i pochodzi z Grudziądza. Z tego miasta sześć lat temu wyjechał szukać lepszego życia w Anglii - tutaj pracował i mieszkał. Prowadził normalne, spokojne życie. W tajemniczych okolicznościach jednak zaginął 7 miesięcy temu. Był intensywnie poszukiwany przez brytyjską policję, rodzinę, znajomych, a także polskie organizacje. Lipcowe doniesienia policji wskazują, że mógł paść ofiarą zabójstwa.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

Andrzej Mucha mieszkał w miejscowości Slough, w hrabstwo Berkshire. Pod koniec listopada 2021 roku rodzina straciła z nim kontakt. 30 grudnia 2021 roku zgłosiła to policji. Od tego momentu mężczyzna był oficjalnie poszukiwany i ma status osoby zaginionej. Dodajmy, że zaginięcie to miało naprawdę tajemniczy charakter - nic nie wskazywało na to, by 57-latek miał powodu do zniknięcia. Jak ustalono, pan Andrzej ostatni raz był widziany 21 grudnia ub.r, w okolicy polskiego sklepu "Smaczek" przy Farnham Road - blisko swojego miejsca zamieszkania.

Sprawą zajęli się funkcjonariusze Thames Valley Police, którzy opublikowali apel o pomoc w poszukiwaniach. Przyłączyła się do niego córka zaginionego w nagraniu opublikowanym na oficjalnym kanale policji. "Tata jest naprawdę miłą i przyjazną osobą z poczuciem humoru. Bardzo za nim tęsknię i bardzo się o niego martwię, ponieważ takie zniknięcie zupełnie nie pasuje do niego. Telefon taty jest wyłączony, nie wrócił do swojego miejsca zamieszkania. Nie skontaktował się ani z rodziną, ani z przyjaciółmi. Cały czas utrzymywaliśmy stały kontakt"- mówiła córka (cytujemy za: Onet.pl).

Apel o pomoc w poszukiwaniach rozpowszechniany był także za sprawę portalu SOS Zaginięcia i udostępniany przez dziesiątki internautów. Rodzina była pełna niepokoju tym bardziej, że pan Andrzej cierpiał na rozedmę płuc, codziennie musiał korzystać z inhalatora.

20 lipca policja zatrzymała 32-latka. Podejrzewa morderstwo

Mimo wysiłków służb i zaangażowania zwykłych ludzi, przez wiele miesięcy nie udało się ustalić miejsca pobytu Andrzeja Muchy. Jeszcze w czerwcu br. Thames Valley Police apelowało do wszystkich o pomoc w rozwikłaniu tej sprawy. Był niepokój o jego losy, ale i wciąż nadzieja, że uda się Polaka odnaleźć. Niestety, najnowsze doniesienia mają tragiczny rys.

20 lipca angielska policja poinformowała o zatrzymaniu 32-letniego mieszkańca Slough podejrzewanego o morderstwo. "Aresztowanie ma związek z zaginięciem 57-letniego Andrzeja Muchy" - podała policja.

- Trwają prace nad zlokalizowaniem pana Andrzeja, który zaginął w grudniu, jednak od 29 listopada 2021 r. nie ma dowodów, że żyje. Nie wykluczamy, że Andrzej Mucha został skrzywdzony przez osoby trzecie -przekazał detektyw Dejan Avramović z wydziału ds. głównych przestępstw policji w Thames Valley. (Za: Onet.pl na podstawie BBC, Thames Valley Police)