Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultowy maluch doczekał się swojej biografii

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Przemysław Semczukpisarz
Przemysław Semczukpisarz Jacek Smarz
Rozmowa z Przemysławem Semczukiem, pisarzem, autorem wydanej niedawno książki „Maluch biografia. Szalone życie na pełnych obrotach”.

Pamiętam, jak dwa lata temu pojawił się Pan w redakcji „Nowości” z kryminalnymi zagadkami PRL-u. Skąd taka zmiana zainteresowań?

Rzeczywiście, moja nowa książka, która niebawem pojawi się w księgarniach, jest zupełnie inna. Dostałem propozycję napisania biografii malucha od mojego wydawnictwa. Pomyślałem: czemu nie? Dla mnie pisanie tej książki było podróżą w czasie, a za chwilę w tę podróż wybierze się sam czytelnik.

To będzie podróż w głąb PRL-u? Maluch chyba jest symbolem tamtych czasów?
Oczywiście, że tak. Wydaje nam się, że to było tak dawno, ale kiedy zacząłem zbierać materiały i szukać, to miałem wrażenie, że to wcale nie było dawno. Chciałem to też pokazać moim czytelnikom - podobnie jak to, skąd ten maluch się u nas wziął. Krąży na ten temat wiele plotek. Wiemy tyle, że nastał Gierek, kupili licencję i zrobili malucha, a tak naprawdę to były lata przygotowań. Niektórzy historycy spierają się o to, czy zawdzięczają malucha Gierkowi, albo o to, czy w ogóle musieliśmy kupić malucha.
A musieliśmy?
Tak naprawdę do końca nie wiedzieliśmy, co chcemy kupić. Było kilka marek branych pod uwagę, takich jak np. renault, citroen czy niemiecki volkswagen, ale fiat miał na tyle uprzywilejowaną pozycję, że...
...stał się symbolem tamtych lat?
Tak. To pierwszy popularny samochód u nas. W 1973 roku maluch pojawił się w filmie „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego. Jest w nim taka scena, jak Paweł Pawlak jedzie na pogrzeb taty właśnie tym słynnym fiatem. Kiedy zapytałem pana Mularczyka, autora scenariusza, po co go wykorzystał w tym filmie, odpowiedź była prosta: Maluch był wtedy symbolem statusu społecznego.
To nam chyba pozostało, bo samochód nadal jest symbolem pewnej, dosyć wysokiej pozycji społecznej?
To nadal jest wyznacznik bogactwa. Absolutnie się z tym zgadzam. Zwłaszcza mężczyźni niezwykle często poruszają kwestie samochodów. W rozmowie pytanie: Czym jeździsz? - musi paść. Auto nadal jest u nas dobrem luksusowym.
A kiedyś było czymś praktycznym?
Praktycznym i w tym wypadku maluch był idealnym przykładem. Chyba tylko Polacy potrafili do niego zapakować cały majdan, łącznie z teściową, wekami i innymi słoikami, ale to też było coś, czym ludzie chcieli się chwalić. Proszę zwrócić uwagę na to, kto dziś fotografuje się z samochodem? Nikt.
Oj, parę osób by się znalazło...
(śmiech) Kwestię „lansu” zostawmy na inną okazję. Bardzo chciałbym zachęcić Czytelników Nowości do nadsyłania swoich zdjęć z maluchami. Autorzy tych najciekawszych fotografii otrzymają ode mnie w prezencie książki „Maluch biografia. Szalone życie na pełnych obrotach”.
Namawia Pan naszych Czytelników do przesyłania zdjęć, a mnie ciekawi, czy sam był Pan posiadaczem kultowego już malucha?
Tak, miałem nawet trzy maluchy.(śmiech). Pierwszego, w wieku 19 lat, totalnie rozbiłem, drugiego mi ukradli, a trzeciego sprzedałem, ale z każdym z nich łączą mnie wspaniałe wspomnienia.
Podobno w Pana książce oprócz słynnego Pawlaka znalazł się też „Czterdziestolatek”?
Udało mi się porozmawiać z Andrzejem Kopiczyńskim, który grał tytułowego czterdziestolatka. Opowiedział mi kilka zabawnych anegdot. Proszę sobie wyobrazić, że on sam miał poważny problem z maluchem. Jeździł nim w końcu w serialu, ale prywatnie miał trabanta, aż w końcu dostał na niego talon. Nie ma mocnych, czterdziestolatek też musiał mieć malucha! Takich ciekawostek, oprócz historii i twardych faktów jest w tej książce dużo więcej i myślę, że jest to jeden z powodów, dla których warto sięgnąć po tę książkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska