Kurier na amfie jeździł po Toruniu! "Nigdy więcej nie wezmę" - obiecywał w sądzie

Narzeczona, babcia, kredyty...

Na sali sądowej kurier robił co mógł, by nie wydano mu zakazu kierowania pojazdami i oddano prawko. "Wskazywał, że jego narzeczona jest w 6 miesiącu ciąży i gdyby mógł kierować pojazdami, pracodawca z powrotem przyjąłby go na stanowisko kierowcy z dochodami około 3000 zł. Nadto opiekuje się babcią, która mieszka na drugim końcu miasta i brak prawa jazdy jest dla niego uciążliwy" - odnotowano w sądowych aktach.


Młody torunianin ze szczegółami opisywał też w sądzie, w jak ciężkiej sytuacji materialnej się znajduje. Przedłożył dokumenty pożyczek i kredytów, które musi spłacać, kopię umowy najmu mieszkania, zaświadczenie o wysokości czesnego za przedszkole syna, akt urodzenia syna, umowę o pracę narzeczonej oraz „promesę” od pracodawcy.


Mimo wszystko, obok kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, usłyszał też w wyroku zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 3 lata. Sędzia Angelika Kurkiewicz uznała, że będzie to właściwa sankcja. Wyjaśniła też jasno, dlaczego wobec kuriera nie zastosował innych przewidzianych kodeksowo kar, czyli grzywny lub ograniczenia wolności w formie prac społecznych.


-Oskarżony jest młodym człowiekiem, pracującym i utrzymującym rodzinę, dlatego kara ograniczenia wolności (prace społeczne-przyp.red.) kolidowałaby z jego obowiązkami zawodowymi. Natomiast kara grzywny, biorąc od uwagę fakt, iż oskarżony ma na utrzymaniu narzeczoną i dziecko oraz kolejne w drodze, zaś jego obecne dochody kształtują się na poziomie najniższej krajowej, byłaby w ocenie sądu nieadekwatna - zaznaczyła sędzia w uzasadnieniu.