Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Las Vegas na peryferiach

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zasada jest prosta: jak klient wygra, to stawia. Zapomina, ile pożarła mu maszyna. W piętnastotysięcznej Chełmży rekordziści zaczynają o 6 rano. Do dyspozycji mają już prawie 20 punktów z jednorękimi bandytami.

Zasada jest prosta: jak klient wygra, to stawia. Zapomina, ile pożarła mu maszyna. W piętnastotysięcznej Chełmży rekordziści zaczynają o 6 rano. Do dyspozycji mają już prawie 20 punktów z jednorękimi bandytami.

<!** Image 2 align=right alt="Image 136606" sub="Na chełmżyńskim rynku kusi aż pięć lokali z automatami do gry. Do „Vegas” zaglądają młodzi, starzy, mężczyźni, kobiety, a nawet małżeństwa. Każdy chce wygrać. / Zdjęcia: Miłosz Sałaciński">Jaskinia hazardu? Gdzie tam... Tak teraz wygląda co trzecie polskie miasteczko. Czy gdyby były w nich kina, kręgielnie i aquparki ludzie nie topiliby wypłat w automatach? Janusz Józef Petera, właściciel pijalni przy chełmżyńskim rynku, nigdy się nad tym nie zastanawiał. Najwcześniej pograć przychodzą do niego piekarze, zamawiający piwo po nocce.

- W telewizji występuje taki jeden profesor. Opowiada, jak przez hazard stracił majątek. A ja pytam: Kto mu kazał grać? - zapala się Janusz Józef Petera. W rękach trzyma formularze, dostarczone przez firmę, która wstawiła do jego lokalu automaty. Imię, nazwisko, PESEL, parafa. Wpisywać się mają ci, którzy są przeciwni zmianom zapowiedzianym przez rząd. (Tak przynajmniej się domyśla, bo w nagłówku trudno znaleźć jakieś konkrety.) Petera, owszem, jest przeciw, bo jeśli szafy mają grać tylko w kasynach, to wróci szara strefa, a on straci ze 20 procent dochodów. Klienci też są przeciw, ale się nie wpisują. Bo PESEL-u nie pamiętają, a do knajpy przychodzą bez dowodu.

<!** reklama>O rekordziście mówią do dziś

Centralne miejsce przy barze zajmują wina „Małgoś” i „Arizona”. To dla smakoszy, bo większość bywalców woli browar. Pijalnia otwiera swe podwoje już o 6 rano. Dla kogo?

<!** Image 3 align=left alt="Image 136606" >- Proszę państwa, klienci już od 5.30 czekają. Po drodze mijam trzy inne, czynne już lokale - dziwi się pytaniu barmanka. - Przed pracą chcą się napić piwa albo po pracy, jak z nocki wracają.

Jest poniedziałkowy ranek i w lokalu tłoczno. Kilkunastu chłopa z pokalami w dłoniach. Szczęścia z jednorękim bandytą próbuje szczupły mężczyzna w średnim wieku. Piwo postawił na górze automatu i wrzuca monetę za monetą. Może liczy na powtórzenie rekordu knajpy? - Latem zeszłego roku szczęściarz wyjął tu z maszyny 11 tysięcy 600 złotych - podkreśla właściciel.

Sączący jasne pełne pan Bronisław potwierdza: takie wygrane w okolicy padają. Jego syn na stacji benzynowej w niedalekiej Browinie zgarnął 12 tysięcy. Dobrze pamięta ten dzień. Syn przyjechał z dużą finlandią i banknotami dla matki. Synowa szczęśliwa nie była, bo wiedziała, ile mąż w szafach utopił. On, ojciec, też podejrzewa, że coś musi być na rzeczy.

- Zabrał mnie raz do lokalu. Piwo kupił, żebym tylko z nim posiedział. A on grał i grał. Stracił 350 złotych, potem odegrał się na stówę. Ja bym te piekielne maszyny zlikwidował... - wykłada emeryt, dorabiający nocami jako ochroniarz. Nie kończy, bo kompani podnoszą szum. - A co to kogo? Daj spokój, Bronek...

<!** Image 4 align=right alt="Image 136606" sub="Janusza Józefa Peterę poproszono o zbieranie podpisów osób przeciwnych wycofaniu maszyn z lokali">Tuż obok, w samym centrum Chełmży, automaty czekają „U Młodego”, „Pod Bramą”, w „Vegas”.

- Gdzie jest „Las”? - pytamy pana Janka, obsługującego graczy.

- Ciasno. Nie starczyło miejsca chyba - tłumaczy, patrząc na szyld.

Do „Vegas” przychodzą młodzi i starzy, mężczyźni, kobiety, nawet małżeństwa. Najstarsi są po sześćdziesiątce. Najmłodsi, przepisowo, skończyli 18 lat. Dziś pierwszą klientką była kobieta z grupy 50 plus. Nie poszło jej. No, przykro czasem patrzeć, jak ktoś nie może oderwać się od maszyny. Ale w końcu są to dorośli ludzie.

Odegrać się za wszelką cenę

Chełmińska to uliczka odchodząca od rynku. Krok za zakładami bukmacherskimi - drink-bar. Chełmżanie wciąż na niego mówią „Szanghaj”. Pod tą nazwą działał tu kiedyś społemowski lokal z flakami i bigosem, że palce lizać. Teraz jest piwo od 6 rano i automaty.

- Po co otwierać tak wcześnie? - męczę tym samym pytaniem.

- A była pani kiedyś niedopita? - mruga okiem Roman Szymecki, właściciel. Pijalnię zamyka o godz. 19. Mieszka z rodziną u góry i nie chce słuchać hałasów. Owszem, bywa, że nie można od szafy oderwać klienta, który za wszelką cenę chce się odegrać. Bywa, że kopie taki i wyzywa.

- Wtedy tłumaczę, że to nie jest żadna złośliwa istota. Komputer, mówię, w środku siedzi. Elektronika. Dzień - dwa maszyna nie wypłaca, a potem przez cały dzień daje jak wściekła - uśmiecha się Szymecki.

Sam kiedyś grał, ale przestał. Tyły zaliczył takie, że... No, nie ma czego wspominać. Najważniejsze, by wiedzieć, kiedy się zatrzymać.

- Czyli kiedy? - pytam.

- Wraca dwóch gości z imprezy. Jeden cały goły, drugi tylko w skarpetkach. Goły mówi z szacunkiem: „Ty to wiesz, kiedy przestać” - odpowiada mi kawałem.

To znaczy - nie ma reguły. Wszystko jest dla ludzi. Papierosy, alkohol, automaty. Dystrybutor na tym zarabia, państwo, właściciel knajpy czy sklepu też. A dorosły człowiek niech się pilnuje. Roman Szymecki podkreśla, że nie bierze odpowiedzialności za każde sprzedane piwo, za każde pięć złotych wrzucone do szafy. Cieszy się, że sam nie gra i że za barem stoi zięć, którego jednoręki wcale nie pociąga. Martwi go nieco barmanka, która pociąg najwyraźniej ma. I plan rządu, by za pięć lat maszyny były wyłącznie w kasynach. Utuczy się mafia, a uczciwy zarobek stracą tacy jak on - drobni przedsiębiorcy, prowadzący lokale z automatami o niskich wygranych.

- Bo co tu dużo mówić, zasada jest prosta: jak klient wygra, to stawia. Zapomina, ile stracił. I sprzedają się inne towary. Jest więc i zysk z maszyny, i ze sprzedaży. Ludzie lubią adrenalinę - Szymecki nie ma co do tego wątpliwości.

Kto prosi o dowód?

Są w Chełmży i tacy, którzy nowych trendów w biznesie rozrywkowym nie akceptują. Wypisują na forach internetowych, że to wstyd, apokalipsa wręcz. Lokale na rynku są za blisko biblioteki, kościoła. Inne zaś prawie sąsiadują ze szkołą i przedszkolem. W Chełmży jest około 20 punktów, w których można pograć. Szafy stoją w pubach, dużych sklepach i malutkich spożywczakach. Na stacjach paliw, w lokalach, w których tylko się gra. Właściciele zgodnie zapewniają, że na hazard pozwalają jedynie osobom pełnoletnim.

- Żal.pl - komentują Dorota i Nikola, gimnazjalistki. - Nasi kumple sporo już wrzucili w maszyny. Jeszcze nie widziałyśmy, żeby w sklepie ktoś ich prosił o dowód. Niech pani wpadnie pod wieczór i zobaczy, kto nie może po lekcjach trafić do domu.

Młodzi w szafach najczęściej topią więcej czasu niż pieniędzy. Chociaż zdarzają się jednostki, które hazard wciąga z szybkością światła. Tak, jak innego nastolatka narkotyki czy alkohol. Wtedy zdolni są do wszystkiego. Zaczynają od kłamstw, zaciągania długów i okradania domowników. Później obrabiają innych. Mają szczęście, gdy rodzina wpadnie na to, że można ich leczyć.

Fakty

Dzięki systemowi kumulacji wygrane wcale nie są takie niskie

Dziś w Polsce działa 48 tysięcy tak zwanych automatów o niskich wygranych. W założeniu wygrana nie może przekraczać 15 euro. W praktyce zdarza się, że dzięki systemowi kumulacji wygranych, wypłaty są zdecydowanie większe. Operatorzy twierdzą, że nie łamią prawa, ale Ministerstwo Finansów jest innego zdania.

W 2008 roku firmy wystawiające automaty zapłaciły państwu 294 miliony zł podatku (180 euro od jednej maszyny). W tym roku wpływy będą wyższe, bo w pierwszym półroczu fiskus dostał już 232 miliony. Właściciele lokali dostają zazwyczaj połowę przychodów z każdego automatu.

Maszyny największą karierę robią na polskiej prowincji. Tam, gdzie nie ma kina, dyskotek, kręgielni, itp. stają się najprostszą dostępną rozrywką. Często w połączeniu z piwem. W Warszawie jeden automat przypada na 660 mieszkańców (jest ich 2575), a w Mińsku Mazowiecku jeden na 441.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska