Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwiej zdobyć pieniądze na osła niż na komputer

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Fundacja „Mam Marzenie” pomaga chorym dzieciom dzięki wielu oddanym wolontariuszom. Sponsorzy, niestety, niechętnie spełniają zwykłe marzenia. Wolą ofiarować coś wyjątkowego. Dlatego łatwiej zdobyć pieniądze na kupno psa, osiołka, akwarium z rybkami czy na kucyka.

Rozmowa z MAGDĄ TACZYŃSKĄ, wolontariuszką z Fundacji „Mam Marzenie”

<!** Image 3 align=right alt="Image 204037" sub="Fot. Tymon Markowski">W Polsce Fundacja „Mam Marzenie” istnieje od 2003 roku. Jak została Pani jej wolontariuszką?

Usłyszałam o niej dwa lata później, w jednym z odcinków serialu „Na dobre i na złe”. Poruszyła mnie pewna scena: Do szpitala przyszedł wolontariusz, by spełnić marzenie. Zaczęłam więc szukać informacji w Internecie. Odnalazłam stronę fundacji i przez całą noc przeczytałam o niej wszystko, co było możliwe. Minął miesiąc, w Bydgoszczy zaczął działać oddział fundacji, którego pierwszą koordynatorką była Agnieszka Molik-Matyga (teraz jest nią Krystyna Klaużyńska). I tak zostałam wolontariuszką.

Od tej chwili...

...zaczęłam udzielać się bardzo intensywnie, ale odkąd mam własne dzieci, pracuję trochę mniej. Robię wszystko w wolnym czasie, czyli po godzinie 22.00. W nocy wysyłam maile, szukam możliwości spełniania marzeń oraz sponsorów.

Fundacja spełnia wszystkie pragnienia?

Nie wszystkie pragnienia zgodne są ze statutem fundacji. Nie spełniamy marzeń polegających na budowie domu, kupnie samochodu czy motocykla. Nie możemy też wybudować basenu i wyjechać poza granice Europy.

A były takie marzenia?

Oczywiście. Zosia, superdziewczynka, chciała spotkać się z raperem 50 Cent. Zosia miała cały pokój oblepiony jego zdjęciami i plakatami, śpiewała jego piosenki, ubierała się jak on. Nie mogliśmy spełnić tego marzenia, bo musielibyśmy pojechać do Stanów Zjednoczonych. Zosia, na szczęście, chciała jeszcze mieć ogrodowy basen i huśtawkę. Otrzymała je i była bardzo szczęśliwa.

<!** reklama>

Czyje marzenia mają szansę się spełnić?

Dzieci, które w danej chwili cierpią na choroby zagrażające ich życiu - najczęściej genetyczne i nowotworowe. Niektórych marzycieli nie ma już wśród nas...

Pamięta Pani jakieś szczególne marzenie?

Paweł cierpiał na dystrofię mięśni, marzył o psie husky. Chłopiec miał 15 lat, ważył 35 kilogramów, poruszał się na wózku. Ciężko było mu utrzymać w dłoniach kredkę, by narysować swoje marzenie. Zaczęliśmy szukać odpowiedniego psa i sponsorów. Nagle powiadomiono nas, że stan Pawła się pogorszył. Trafił do szpitala, był pod respiratorem. Kupiliśmy szczeniaczka, zawiązaliśmy mu na szyi wielką zieloną kokardę. Szpital pozwolił nam wejść z pieskiem, by spełnić marzenie. Kiedy Paweł zobaczył go, był bardzo szczęśliwy. Po kilku dniach poczuł się lepiej, wrócił do domu, do swojego husky’ego. Umarł dwa lata później. Taka jest siła marzeń!

Jak radzi sobie Pani ze świadomością, że być może spełnia Pani ostatnie pragnienie umierającego dziecka?

Ciężko pogodzić się z odejściem naszych marzycieli, ale... ze spełnionych marzeń musimy czerpać siłę. Dziś spełniałam marzenie Kuby z Wąbrzeźna, który przyjechał z mamą do Bydgoszczy. Ma 7 lat, choruje na białaczkę i osteoporozę. Z tego powodu kilka dni temu złamał nogę. Fascynują go gry, ale takie zaawansowane. Dostał więc komputer i umożliwiliśmy mu odwiedzenie firmy, w której programuje się gry.

Czy dzieci czekają w kolejce?

Niestety tak. Obecnie czeka 28 dzieci. Najtrudniej jest spełnić marzenie o posiadaniu komputera. Najwięcej dzieci chce go mieć, ponieważ jest dla nich bardzo ważny. Nasi marzyciele po kilka miesięcy spędzają w szpitalu. Co mają robić, leżąc na szpitalnym łóżku? Przykre, ale niektóre dzieci czekają już ponad rok na komputer. Sponsorzy, niestety, niechętnie spełniają zwykłe marzenia. Wolą ofiarować coś wyjątkowego. Dlatego łatwiej zdobyć pieniądze na kupno psa, osiołka, akwarium z rybkami czy na kucyka.

Kto, Pani zdaniem, jest bardziej hojny, ViP czy szary obywatel?

Zwykły obywatel. Jesteśmy organizacją apolityczną, dlatego nie zwracamy się z prośbą o pomoc do osób, które zajmują eksponowane polityczne stanowiska. Czasami z Urzędu Miasta udaje się nam pozyskać jakąś dotację. Kiedyś więcej firm spełniało marzenia, dziś najczęściej przekazują pieniądze indywidualni darczyńcy. Czasy są trudne. W minionych latach spełnialiśmy ponad 50 marzeń rocznie, a w 2012 roku już tylko 28. Ci, którzy mają niewiele, zwykle dają z siebie więcej.

Jakie marzenia ziszczą się w najbliższym czasie?

Spotkania z Robertem Kubicą, twórcami serialu „W11” i bohaterami serialu „rodzinka.pl”. Będzie wyjazd do Disneylandu i Paryża. Dwaj bracia chcą przejechać się górską kolejką i spotkać ze Scooby Doo. Ktoś marzy o tym, by pływać z delfinami, a 15-letni Andrzej, który ma uszkodzony rdzeń kręgowy, czeka najdłużej ze wszystkich, bo chce łowić ryby w ciepłych krajach.

Zdarzyło się kiedyś, że marzenie nie zdążyło się spełnić?

Tak. Pewien trzylatek, chory na nowotwór, pragnął spotkać się z zespołem Kombi. Grupa nagrała dla niego specjalną dedykację. Chłopiec dostał płytę z tym nagraniem.Spotkanie miało nastąpić później. Niestety, nie doszło do niego. Czasami choroba wygrywa.

Poświęca Pani wiele czasu, by pomagać innym ludziom. Rodzina nie jest o to zazdrosna?

Nie! Mam wyrozumiałego męża. Bez jego pomocy nie dałabym rady. Uważamy, że jeśli nie możemy wspierać innych finansowo, to powinniśmy pomagać poświęcając im swój czas. Poza tym, szczęśliwa kobieta to lepsza mama i żona, a mnie praca wolontariuszki daje wiele satysfakcji. Jestem w dobrym momencie życia: mam wspaniałą rodzinę, realizuję się w pracy i mam swoją wielką pasję. Nigdy nie wiadomo, co się dalej w życiu wydarzy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska