Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwo, szybko, bez recepty

Krzysztof Błażejewski
Chyba każdy ma w domu szufladę pełną leków. To zostało, tamto nie skutkowało, a szkoda wyrzucać. Aż mija termin przydatności i wędrują na śmietnik.

Chyba każdy ma w domu szufladę pełną leków. To zostało, tamto nie skutkowało, a szkoda wyrzucać. Aż mija termin przydatności i wędrują na śmietnik.

<!** Image 2 align=right alt="Image 146494" sub="Nie dajmy się manipulować reklamom. Warto sobie uświadomić, że firmom farmaceutycznym nie zależy na naszym zdrowiu, lecz na sprzedaży produktów / Fot. SXC.hu / Kamil Mójta">Dlaczego? Wystarczy przez chwilę obejrzeć blok reklam telewizyjnych. Gripex, ibum, apap, febrisan, hepatil, persen... Praktycznie co druga reklama dotyczy produktu farmaceutycznego, dostępnego bez recepty. Sięgnięcie po niego ma sprawić, że łatwo i szybko pozbędziemy się zdrowotnych kłopotów.

- Staramy się pokazywać ludzi młodych i w średnim wieku, aktywnych, którym określone problemy zdrowotne, najczęściej te najbardziej pospolite, przeziębieniowe czy trawienne, sprawiają kłopot - mówi Agnieszka Wróblewska, pracowniczka agencji reklamowej. - Jak pokazały badania rynku, jest to grupa osób najbardziej podatna na reklamę. Są zapracowani, pochłonięci obowiązkami, nie mają czasu na pójście do lekarza, chcą być w jak najlepszej kondycji. Sięgną więc po to, co najłatwiej dostępne. Niekoniecznie w aptece. Może być w kiosku, najbliższym sklepie spożywczym czy na stacji benzynowej.

Proste rozwiązania

Ma być lekko, łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim szybko. Tak, by kobieta - pilot śmigłowca, dzięki gripeksowi mogła wziąć udział w akcji ratunkowej, zakatarzona turystka - w wieczornym ognisku, a aktywna urzędniczka dzięki febrisanowi aktywnie mogła przepracować dzień, umówić się na wieczorne spotkanie i jeszcze do domu wrócić samochodem.

<!** reklama>- Nie rezygnujemy oczywiście z dotarcia do osób starszych, tradycyjnie największych odbiorców leków - dodaje Wróblewska. - Tu koncentrujemy się na środkach poprawiających pamięć i przeciwbólowych. Babcia, która ma lepszą pamięć od wnuka i wizja podróży do Wenecji za cenę stosowania tabletek „Apap” mają swoją wymowę. Reklama doskonale przekłada się na zachowanie się klientów aptek.

- Co najmniej połowa klientów, a zwłaszcza klientek, prosi o produkty akurat reklamowane w telewizji czy na plakatach - mówi farmaceutka w jednej z aptek. - Nie dalej jak wczoraj przyszła pani, która miała długą listę leków do kupienia spisaną na kartce. Wszystkie nazwy wypisała z reklam telewizyjnych. Próbowałam wyjaśniać, że żądane leki często się dublują, że różnią się właściwie tylko handlową nazwą, ale klientka była nieugięta. I nie chciała żadnych zamienników!

Około 80 proc. leków kupowanych bez recepty to leki przeciwprzeziębieniowe, przeciwbólowe i witaminy.

Przed nadużywaniem leków przestrzegają zarówno lekarze, jak i farmaceuci. Niewiele to jednak skutkuje.

Zdaniem aptekarzy, do tego trendu rękę przykłada obecna ustawa o aptekach.

- Skoro nie ma ograniczeń przy otwieraniu i prowadzeniu aptek - twierdzi prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Aptekarskiej Piotr Chwiałkowski - a pula leków sprzedawanych na recepty nie rośnie w ostatnich latach, zdobywa się klientów przez marketing i akcje promocyjne. To nie jest normalne.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt nowej ustawy regulującej refundację leków. Jej efektem ma być ograniczenie sprzedaży leków przez apteki w promocjach przez wprowadzenie sztywnych marż na leki. Skończyć się ma w ten sposób zarówno cenowa rywalizacja, jak i bieganie od apteki do apteki, bo może gdzieś jest o parę złotych taniej.

- Nie znamy jeszcze szczegółów propozycji, ale to może być bardzo dobry krok - uważa Piotr Chwiałkowski. - Pozwoli on odpowiedzieć na pytanie, czy apteka ma być, tak jak obecnie, sklepem z lekami, czy też, jak postulowaliśmy od lat, punktem prowadzącym opiekę nad chorym, doradczym. Sądzę, że pacjenta w tej specyficznej przecież branży powinno się zdobywać nie poprzez konkurencję cenową, ale przez rywalizację w zakresie fachowości i uprzejmości obsługi oraz doradztwa i budzenia zaufania.

Najgorsze nawyki

Z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP wynika, że aż 60 proc. Polaków zażywa leki dostępne bez recepty, by zwalczyć różne dolegliwości i ponad 30 proc. podejmuje leczenie na własną rękę, gdy pojawią się pierwsze objawy choroby.

Ale czy może być inaczej? „W naszej aptece kupisz leki bez recepty po niższych cenach”, „Leki bez recepty - znajdź lek na każdą chorobę i kupuj przez Internet” - takich haseł w Internecie mamy zatrzęsienie. Czy nowa ustawa potrafi to zmienić?

Odrębna sprawa to ceny leków. Zdaniem analityków, nowa ustawa może spowodować generalny wzrost cen najpopularniejszych specyfików. - Ruch należy teraz do ustawodawcy - twierdzi Piotr Chwiałkowski. - Ministerstwo powinno tak wynegocjować ceny z producentami, by pacjenci tej zmiany nie odczuli.

Jak wynika z badań, co trzecia osoba nie wykupuje w całości recept, rezygnując z droższych specyfików. Także mniej więcej tylko trzecia część klientów pyta o tańsze zamienniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska