Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ławeczki i śmietniki są dewastowane

Mariola Lorenczewska
Sąsiadujący z akademikami, należący do UMK Lasek Bielański jest systematycznie sprzątany i... zaśmiecany.
Sąsiadujący z akademikami, należący do UMK Lasek Bielański jest systematycznie sprzątany i... zaśmiecany. Sławomir Kowalski
Właściciele psów uważają, że sankcje za spuszczanie psów ze smyczy są zbyt surowe, bo nie powinno się wszystkich psów mierzyć jedną miarą. Narzekają na, ich zdaniem, zaniedbany lasek bielański. A przy ul. Barwnej nadal hałas i spaliny.

- Chciałabym się czegoś więcej dowiedzieć na temat wyprowadzania psów w Toruniu. W lasku bielańskim jakiś pan podobno jechał rowerem i zaatakował go pies. Wprowadzone są rygorystyczne przepisy zgodnie z którymi za spuszczenie psa ze smyczy grozi kara w wysokości 500 złotych. Wiem, że ogólne przepisy nie obligują właścicieli do trzymania psa na smyczy. Czy więc w Toruniu obowiązują jakieś lokalne zaostrzenia? - pyta Czytelniczka.

Druga strona

Nasza rozmówczyni dodaje, że lasek bielański jest zapuszczony. Nie ma w nim ławeczek ani śmietników.- My jako właściciele psów wręcz porządkujemy teren. Wielu z nas ma psy ze schroniska. Taki pies, wcześniej trzymany na uwięzi szczególnie potrzebuje wybiegu.

Czytaj też: Papier toaletowy w radiowozie

Jarosław Paralusz, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Toruniu i jej rzecznik zaznacza, że lasek bielański, to teren Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W obrębie uczelni, bez zgody jej władz, straż miejska nie może interweniować. Kwestie związane z wyprowadzaniem psów wynikają z art. 77 Kodeksu Wykroczeń. Reguluje też te sprawy Uchwała Rady Miasta Torunia (1041/06). Spuszczanie psa ze smyczy dozwolone jest tylko na terenie mało uczęszczanym. I muszą być spełnione określone warunki: właściciel sprawuje pełną kontrolę nad zwierzęciem, pies jest w kagańcu. A najbezpieczniej jest wypuszczać psa na specjalnym wybiegu.

- Wybiegów dla psów mamy ponad 10. Część z nich, to inwestycje miasta, część budżetu partycypacyjnego. Ci, którzy korzystają, są zadowoleni. Nie ma już takich zniszczeń, jak na początku - podkreśla Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego magistratu.

Czytaj też: Karambol Macierewicza uznany za kolizję

Kto śmieci i niszczy?

Co do samego lasku, rzecznik UMK tłumaczy:

- Lasek bielański rzeczywiście należy do UMK. Wynajmujemy firmę, która go co jakiś czas sprząta - mówi Marcin Czyżniewski. - Niestety, ławeczki i kosze są nagminnie dewastowane. Chciałbym przy okazji zaapelować do osób, które korzystają z tego miejsca, a wśród mieszkańców Torunia lasek bielański jest bardzo popularny, żeby nie śmieciły i nie niszczyły.

Polecamy!

Najlepsze zdjęcia fotoreporterów "Nowości" [STYCZEŃ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska