Minister zdrowia Ewa Kopacz znalazła sposób na uzdrowienie sytuacji w szpitalach i przychodniach. Zadłużone placówki mają być przekształcone, a samorządy i uczelnie wziąć na siebie ich długi.
<!** Image 2 align=none alt="Image 164485" sub="Jednemu z ośmiu szpitali wojewódzkich - na Bielanach w Toruniu przekształcenie w spółkę prawa handlowego nie grozi / Fot. Grzegorz Olkowski">Długi nieprzekształconego szpitala czy przychodni samorząd ma pokryć w ciągu trzech miesięcy od zatwierdzenia sprawozdania finansowego. Gdy tego nie zrobi - w ciągu roku placówka ma zostać przekształcona w spółkę prawa handlowego.
Po przekształceniu też ma ewentualne długi likwidować. Tak wynika z projektu Ustawy o działalności leczniczej, którą przyjął rząd i aktualnie jest w Sejmie. Ustawa dotyczy wszystkich właścicieli publicznych szpitali i przychodni. A są nimi samorządy - wojewódzkie, powiatowe, gminne, a także uczelnie medyczne.
<!** reklama>Ustawę skrytykowała Solidarność. Przeciw nowym przepisom postanowili zaprotestować marszałkowie województw, którzy obawiają się, że samorządy takiego ciężaru nie są w stanie udźwignąć.
- W sytuacji, gdy szpital ma dług, jest wybór. Można go albo przekształcić w spółkę prawa handlowego, albo spłacić dług. Przy czym, jeśli następuje przekształcenie, to i tak ewentualne długi pokrywa samorząd. Takie postawienie sprawy budzi niepokój. Na konwencie 24 stycznia będziemy na ten temat dyskutować - mówi Edward Hartwich, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego. - W sytuacji, gdy Narodowy Fundusz Zdrowia kiepsko płaci, to samorządy będą nie tylko pokrywać długi szpitali, ale dodatkowo ponosić koszty leczenia.
W Kujawsko-Pomorskiem jest osiem szpitali wojewódzkich. Co z nimi?
- Żaden nie generuje takich długów, by groziło mu przekształcenie, przynajmniej na razie - podkreśla wicemarszałek.
Marek Nowak, dyrektor Regionalnego Szpitala w Grudziądzu z filią w Brodnicy, też jest spokojny.
- Uważam, że jak coś dobrze działa, nie należy tego zmieniać. Nie ma więc sensu przekształcać w spółkę sprawnie funkcjonującej, rozwijającej się placówki. Dlatego nie jestem aż tak negatywnie nastawiony do tej ustawy. Samorządy niepotrzebnie się martwią - uważa dyrektor Marek Nowak. - W ustawie jest zapis, o którym nie powinno się zapominać. Chodzi o to, że do ujemnego wyniku bilansu należy dodać koszty związane z amortyzacją szpitala, inwestycjami. Dopiero wtedy powstaje obraz sytuacji szpitala. Przekształcenie grozi tylko tym placówkom, które są zadłużone i nie inwestują.
Jak podkreśla dyrektor Marek Nowak, bezsporny atut szpitali spółek będzie taki, że nie podpiszą z NFZ umowy, która nie pokrywa kosztów leczenia. Teraz szpitale nie mogą tak robić, a NFZ to wykorzystuje.
Według szacunków długi wszystkich polskich szpitali to ponad 10 miliardów złotych. Pomoc rządu dla przekształcanych w spółki ma wynieść ok. 1,5 mld zł. Pozostała część ma obciążyć samorządy i uczelnie.
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu jest właścicielem dwóch szpitali w Bydgoszczy - im. Jurasza i im. Biziela. Ich zadłużenie to około 150 mln zł (pierwszego) i ponad 20 mln zł (drugiego).
- My nie wykluczamy przekształceń, ale na razie nic konkretnego nie wiemy - twierdzi Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK. - Jeśli będzie przymus, to się dostosujemy. Gdy będzie wybór, to się zastanowimy.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?