Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legendarna Jaskółka cała i zdrowa dotarła do Torunia [Zdjęcia]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Wyremontowana "Jaskółka" została oblatana w Lesznie. W piątek trafiła do Torunia i już w weekend wzbiła się w niebo
Wyremontowana "Jaskółka" została oblatana w Lesznie. W piątek trafiła do Torunia i już w weekend wzbiła się w niebo Grzegorz Kazuro
Zbiórka pieniędzy na remont jednego z najsłynniejszych polskich szybowców zakończyła się sukcesem. "Jaskółka" Toruńskiego Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowych Szybowców dotarła już na toruńskie lotnisko.

- Było wspaniale! - powiedział Tomasz Krok, gdy wylądował na lotnisku Aeroklubu w Lesznie. Wcześniej, przez prawie pół godziny szybował po niebie białym krukiem polskiego szybownictwa. A raczej żółtą "Jaskółką".

Tak, tak. Chodzi o jedną z najsłynniejszych konstrukcji, jaka przeleciała przez deski kreślarskie polskich inżynierów. Drewniany szybowiec, zaprojektowany w 1950 roku w Bielsku-Białej przez zespół pod wodzą Tadeusza Kostii, stał się prawdziwą gwiazdą nieba. Ludziom, którzy siedzieli za jej sterami udało się pobić w sumie 17 rekordów świata. Podczas zawodów zorganizowanych w 1954 roku w Lesznie piloci w „Jaskółkach” zdobyli siedem pierwszych miejsc. Sława Jaskółek dotarła daleko poza granice kraju.

Polecamy

Polskie szybowce zdobyły uznanie m.in. w Ameryce czy Australii. Niestety, jak to często z udanymi polskimi konstrukcjami w czasach PRL bywało, "Jaskółek" powstało niewiele - raptem 135 sztuk. Do naszych czasów na świecie zachowało się tylko kilka. W Polsce do niedawna nie było ani jednego egzemplarza zdolnego do lotu. Co prawda na początku stulecia Zbigniew Jezierski, pasjonat starych szybowców, sprowadził do kraju jedną nieco przebudowaną „Jaskółkę”, która znajdowała się w Belgii. Szybowiec niestety został uziemiony. Tu jednak na horyzoncie pojawili się entuzjaści z Torunia uskrzydleni wizją szybującej „Jaskółki”. Założyli stowarzyszenie i chociaż konkurencja była spora, a kupcy z zagranicy oferowali niebotyczne sumy, udało im się szybowiec od Jezierskiego odkupić. „Jaskółka” została w kraju czekając na remont.

Przed wojną i w pierwszych dekadach po niej, szybownictwo było w Polsce niezwykle popularne. Szybowce były zbudowane z drewna, więc nie kosztowały tyle, co dzisiejsze konstrukcje z tworzyw sztucznych. Łatwiej też je było naprawić, z ewentualnymi uszkodzeniami mógł sobie poradzić zręczny stolarz. Pomimo tego, że "Jaskółka" jest zbudowana z drewna sosnowego i sklejki, prace przy jedynym zachowanym w kraju tego typu obiekcie latającym, dla grupy pasjonatów okazały się jednak sporym finansowym wyzwaniem. W związku z tym, o czym kilka tygodni temu informowaliśmy, założyli zbiórkę publiczną. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem. W czwartek wyremontowana "Jaskółka" szybowała nad lotniskiem aeroklubu leszczyńskiego.
- Już sam montaż we wczesnych godzinach popołudniowych wzbudził zaciekawienie na lotnisku, a po oblocie, pod hangarem zjawili się okoliczni pasjonaci nieba, którzy przecierali oczy ze zdumienia wiedząc ze swoich okien zespół "Wilga" - "Jaskółka" - mówi Katarzyna Dulska z Toruńskiego Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowych Szybowców. - W montażu i demontażu pomógł nam pilot, który również miał przyjemność pilotować "Jaskółkę" za czasów młodości.
W oblocie szybowca brał udział także Maciej Malar, który "Jaskółkę" wyremontował. W weekend legenda polskiego nieba dotarła do Torunia.

Te znaki zodiaku to najgorsi kierowcy. Lubią szybką jazdę i nie przestrzegają przepisów

Te znaki zodiaku to najgorsi kierowcy. Na drodze są nieprzew...

"Jaskółka" jest szybowcem doskonałym, jej twórcy zadbali nie tylko o osiągi, ale również piękną linię. Doskonałych drewnianych szybowców, przez szybowników nazywanych "patykami", mieliśmy jednak znacznie więcej.
- Dobrze konserwowane drewno jest praktycznie wieczne. Mówiąc obrazowo, na wiekowym drewnianym fotelu można siedzieć bez obaw, natomiast na starym plastikowym krześle już niekoniecznie – tłumaczył, rozmawiając kilka tygodni temu z "Nowościami" Janusz Hajczewski z TSSZS. - Miałem kiedyś okazję polecieć „Muchą”, to też jest stary drewniany szybowiec sprzed 60 lat. Jak tym się pięknie leciało, jak delikatnie sterowało! Przy okazji zresztą trafiła się zabawna historia, bo koleżanka wołała mnie przez radio: „Mucha”, gdzie jesteś?” I w tym momencie z ziemi odezwał się inny głos: „Mucha” jest poza jakąkolwiek konkurencją”. Takie były wtedy słabe noszenia, że wszyscy spadali, a tylko ja bujałem się wysoko, wysoko. Na takie szybowce, bez urazy, mówi się gazeta. Leciutkie, że wystarczy dmuchnąć, aby odleciały.
Można się spodziewać, że "Jaskółka", która uwiła już sobie w Toruniu gniazdo, doczeka się w przyszłości ciekawego towarzystwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska