Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz z Brodnicy seksualnie wykorzystał trzy pacjentki? Kolejny akt oskarżenia!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Lekarz radiolog ze szpitala w Brodnicy wykorzystał seksualnie trzy pacjentki w podeszłym wieku - przekonana jest prokuratura. Właśnie szykuje kolejny akt oskarżenia w szokującej sprawie 59-letniego doktora Piotra B.

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem

od 16 lat

Brodnica. Seksafera w szpitalu

Zacznijmy od informacji w jakiś sposób uspokajającej. Po skardze trzeciej ofiary, którą Piotr B. miał skrzywdzić w październiku minionego roku, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej im. R. Czerwiakowskiego w Brodnicy zwolnił lekarza z pracy. Z uwagi natomiast na wszczęte śledztwo od razu medyka zawieszono w wykonywaniu zawodu.

Niepokoić może jednak to, że takich kroków nie podjęto przy wcześniej już prowadzonym śledztwie, dotyczącym seksualnego wykorzystania dwóch innych pacjentek, które skończyło się już skierowaniem sprawy do Sądu Rejonowego w Brodnicy.

Co zarzucają doktorowi Piotrowi B. kobiety i Prokuratura Rejonowa w Brodnicy?

Seksualne wykorzystanie seniorek podczas badań w szpitalu. "Jedna z pań uciekła"

Piotr B. ma 59 lat i jest lekarzem specjalistą radiologii i diagnostyki obrazowej. Długo przyjmował w gabinetach w miastach w sąsiednim woj. warmińsko-mazurskim, w jednym z nich ma zarejestrowana prywatną działalność lekarską. Pracował też we wspomnianym publicznym szpitalu w Brodnicy. Tam wykorzystać seksualnie miał w sumie trzy starsze kobiety - pacjentki lecznicy. Ostatnią - w październiku 2021 roku.

Iga Świątek - tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda...

Jak przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, według ustaleń brodnickich śledczych lekarz "podstępem doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej w ten sposób, że pod pretekstem badania kilkakrotnie dokonał penetracji palcami narządów rodnych i odbytu kobiety, doprowadzając ostatecznie do ucieczki pokrzywdzonej przed zakończeniem badania".

Okoliczności całej sytuacji były dramatyczne dla seniorki. Starsza pani na badanie USG została przywieziona przez sanitariusza na wózku. To, co spotkało ją w gabinecie lekarskim spowodowało, że schorowana kobieta uciekła z niego o własnych siłach. -Na korytarzu zaraz poskarżyła się sanitariuszowi, a potem rodzinie. Jeszcze tego samego dnia osobiście złożyła zawiadomienie o przestępstwie w prokuraturze - zaznacza prokurator Andrzej Kukawski.

Polecamy

Śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Brodnicy wszczęła od razu. Doktor Piotr B. nie został tymczasowo aresztowany. Zastosowano wobec niego tak zwane środki wolnościowe: zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną kobietą, poręczenie majątkowe, zawieszenie w wykonywaniu czynności służbowych oraz wykonywaniu zawodu lekarza. Na jego majątku dokonano też zabezpieczeń na poczet możliwych przyszłych kar.

W tej sprawie śledztwo jest już blisko finału. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w marcu prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarzowi. I będzie to już kolejny akt w identycznej sprawie. Jak przekazuje bowiem prokurator Andrzej Kukawski, dokładnie 18 listopada 2021 roku do sądu trafiło oskarżenie dotyczące podobne skrzywdzenia dwóch innych starszych kobiet.

Zobacz koniecznie

-W obu przypadkach chodzi o przestępstwo opisane w artykule 197 par. 2 Kodeksu karnego. Grozi za nie kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - mówi prokurator.

Lekarz do winy się nie przyznaje. Słowo przeciwko słowu, a świadków naocznych nie było

Piotr B. do zarzucanych mu przestępstw się nie przyznaje. W ostatniej sprawie złożył wyjaśnienia sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym. Jak w większości sytuacji, w których chodzi o przemoc seksualna, i tutaj naocznych świadków zdarzenia nie było. Lekarz i pacjentka byli w gabinecie sami.

Byli jednak świadkowie ucieczki pacjentki z gabinetu (kilku), którzy od razu usłyszeli od niej relację. Dla prokuratury znaczenie ma również i to, że pokrzywdzona jeszcze tego samego samodzielnie złożyła zawiadomienie o przestępstwie.

Przed sądem doktor B. tłumaczyć się będzie za zamkniętymi drzwiami. Procesy w takich sprawach, przede wszystkim z uwagi na dobro pokrzywdzonych, toczą się z wyłączeniem jawności. Jawne natomiast będą wyroki - jak wszystkie. Oczywiście, w opisywanej sytuacji może zostać wydany w przyszłości wyrok łączny.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Piotr B. nie był dotychczas karany.

WAŻNE. Co na to wszystko brodnicki szpital?

"ZOZ SPZOZ w Brodnicy jak również jego pracownicy są związani tajemnicą zawodową dotyczącą wszelkich informacji i okoliczności dotyczących pacjentów i udzielanych im świadczeń zdrowotnych. Obowiązek zachowania tajemnicy wynika z art. 13 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Dlatego też nie jest możliwe udzielanie informacji o jakichkolwiek kwestiach związanych z imiennie wskazanymi osobami, które mogłyby być pacjentami Szpitala Powiatowego w Brodnicy. (...) Mogę wskazać jedynie, że dyrekcja Szpitala Powiatowego w Brodnicy niezwłocznie podejmuje wszystkie niezbędne, a także nakazane prawem działania dla zabezpieczenia wszelkich praw pacjentów, w tym przede wszystkim prawa do uzyskania pomocy właściwej i zgodnej z aktualnym stanem wiedzy medycznej" - przekazał mediom Dariusz Szczepański, dyrektor Samodzielnego Publicznego ZOZ w Brodnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska