Lekarze oskarżeni o łapówki od gangu "Lewatywy"! Wystawiali przestępcom fałszywe kwity - dowodzi prokuratura
Lekarze oskarżeni o łapówki od gangu "Lewatywy"! Wystawiali przestępcom fałszywe kwity - dowodzi prokuratura
Brodnicka lekarka odpowiada przed sądem za poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej (art. 271 par. 3 Kodeksu karnego) oraz przyjmowanie korzyści majątkowych z tego tytułu (art. 228 par. 3). Grozi jej do 10 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy. Prokuratura jest jednak przekonana, że Izabela Cz.-M. dobrze wiedziała, co robi. Kolokwialnie rzecz ujmując, miała wytworzyć fałszywe historie choroby Henryka L. "Lewatywy", jego prawej ręki Marcina B. oraz dwóch innych członków grupy przestępczej. W tym: mężczyzny, który w toruńskim procesie ma status świadka koronnego.
Fałszywe zaświadczenia, skierowania na badania, skierowania do szpitala, a nawet zorganizowanie badania EKG metodą Holtera - tego wszystkiego miała dopuścić się Izabela Cz.-M. Sfałszowane kwity miały pomóc przestępcom unikać odpowiedzialności karnej. Jeden robił wszystko, by nie iść po wyroku do więzienia. Drugiemu zależało, by nie stawiać się w sądzie, itd. Według ustaleń prokuratury, za swoje usługi internistka pobierała różne kwoty. Zarzuty mówią o 4400 zł, 1500 zł, 500 czy 300 zł, w zależności od liczby wystawionych kwitów i ich rodzaju.
O sprawie pisaliśmy m.in. TUTAJ
Czytaj także: Śmierć kibica na Bema. Jest wyrok na kierowcę!