Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkomyślność właścicieli czworonogów prowadzi do dramatów. Często pozostają bezkarni

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Thinkstock
Pan był pijany, a psy wybiegły z posesji i zaatakowały dziewczynki - tak wyglądała sytuacja w gminie Lipno. Nie pierwsza z niedopilnowanymi zwierzętami w roli głównej.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w jednej z podlipnowskich wsi tuż przed Wielkanocą.

- 15-latka i jej 9-letnia siostra zostały zaatakowane przez dwa agresywne psy, które wybiegły z przydrożnej posesji. Młodszą dziewczynkę jeden z nich ugryzł w nogę - mówi Anna Kozłowska, rzecznik policji w Lipnie.

Dzieci schroniły się w pobliskim domu. Policjanci poinformowali matkę i wezwali karetkę. Na szczęście, 9-latka nie odniosła poważnych obrażeń. Z przesłuchaniem 60-letniego właściciela zwierząt musiano się wstrzymać, bo był pijany. Teoretycznie za narażenie dziewczynek na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowie mężczyzna może zostać ukarany nawet 3 latami więzienia.

W praktyce dochodzenie sprawiedliwości w takich sprawach, nawet zakończonych śmiercią pogryzionego przez psa, nie jest rzeczą prostą. Przykładem głośna historia ze wsi Katlewo (powiat nowomiejski w Warmińsko-Mazurskiem). 21 lutego 2011 roku pięcioletni Kubuś został tutaj rozszarpany przez psy. Zmarł z wykrwawienia, zanim przyjechała karetka. W pierwszym procesie nowomiejski sąd uznał właścicieli psów za winnych braku nadzoru nad zwierzętami i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Sołtysa z Katlewa, Edwarda K., właściciela dwóch suk mieszańców, skazał na dwa i pół roku więzienia. Robert A., do którego należał pies rasy alaskan malamute, został skazany na dwa lata. Sąd nie zawiesił warunkowo orzeczonych kar.

Sąd uznał wówczas winę obu oskarżonych za bezsporną. Jednak po apelacji złożonej przez obrońców sąd II instancji (w Elblągu) uchylił wyrok w całości, uznając, że postępowanie dowodowe wymaga uzupełnienia. Sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia. - Nadal jest w toku. Obecnie czekamy na opinię biegłych, nie mamy wyznaczonego terminu rozprawy - informuje Andrzej Borowski, sędzia z Nowego Miasta Lubawskiego.

Nie wiadomo też jeszcze, jaką karę poniesie właściciel pittbuli z Rogowa pod Żninem, które w lutym br. rzuciły się na 28-letniego mężczyznę. Psy odgryzły mu uszy i nos; stracił 80 procent skóry na głowie. Sąd szybko zdecydował u umieszczeniu właściciela w areszcie, po postawieniu mu zarzutu spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wyroku w tej sprawie jednak jeszcze nie ma.

O wielu niebezpiecznych sytuacjach z psami mówią rowerzyści. - Niektórzy mieszkańcy wsi po prostu puszczają zwierzęta samopas. Sam kilka razy byłem goniony przez psy, które wybiegły z leśniczówki w Karczemce - skarży się pan Jacek, często przemierzający rowerem okolice Ciechocinka.

Warto przypomnieć, że to na właścicielu psa spoczywa obowiązek takiego jego zabezpieczania, by nie zagrażał innym. On też ponosi odpowiedzialność prawną, jeśli zwierzę kogoś pogryzie bądź uszkodzi mienie. W przypadku psów bezpańskich to gminy mają je odławiać i zapewniać im opiekę. W przypadku okolic Torunia najczęściej sprowadza się to zawarcia umowy z Miejskim Schroniskiem dla Zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska