Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej niech Moskwa nie lgnie do Chin

Przemysław Łuczak
Rozmowa z dr AGNIESZKĄ BRYC, politologiem z UMK w Toruniu.

Rozmowa z dr**AGNIESZKĄ BRYC,** politologiem z UMK w Toruniu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 163281" sub="Dr Agnieszka Bryc: - Od lat mamy łatkę naczelnego rusofoba, co sprawia, że nie jesteśmy wiarygodnym partnerem w kształtowaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej. / Fot. Grzegorz Olkowski">Po co Rosji dobre stosunki z Polską?

Dla borykającej się z kłopotami gospodarczymi Rosji współpraca z Polską może przyczynić się do poprawy relacji z Zachodem. Rosja bowiem musi się modernizować, a nie uczyni tego bez zachodnich inwestycji. Najpierw jednak powinna zademonstrować łagodniejszą twarz, udowodnić, że jest państwem przewidywalnym, zdolnym do współpracy, a nie tym asertywnym, jakim była za prezydentury Władimira Putina. W tandemie premier - prezydent takie właśnie zadanie realizuje Dmitrij Miedwiediew, przekonując partnerów na Zachodzie, że Rosja się zmienia i może mieć poprawne relacje nawet z problematycznym sąsiadem - Polską.

Ale rosyjscy generałowie, tak jakby nic się nie zmieniło, znowu grożą nowymi rakietami w obwodzie kaliningradzkim...

<!** reklama>Rosyjscy generałowie mieli duże znaczenie jeszcze w latach 90., teraz jednak to, co mówią, nie ma już takiej wagi. Rosja wciąż jest scentralizowana, ale dzisiaj trochę inne lobby ma decydujący wpływ na jej politykę. Władza pozostaje w rękach premiera Putina i jego środowiska. Wprawdzie jest on kojarzony ze środowiskiem służb, to ich wpływ jest odwrotny niż w epoce Jelcyna, ponieważ resorty siłowe są dziś podporządkowane Kremlowi.

Powinniśmy wierzyć w deklaracje prezydentów Komorowskiego i Miedwiediewa, że nadszedł koniec „niedobrej posuchy” we wzajemnych relacjach?

Nie należy przykładać aż tak wielkiej wagi do tego rodzaju deklaracji, bo one nie zawsze idą w parze z realiami politycznymi. W okresie rządów PiS były one nie najlepsze, ale za to rozwijały się kontakty gospodarcze. Dziś jest lepiej, ale i tak może dojść do ochłodzenia bez względu na to, co deklarują prezydenci. Trwają bowiem negocjacje rosyjsko-unijne w sprawie nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy, w tym także karty energetycznej i członkostwa Rosji w WTO. Dobrze, że ostatnio Polska te starania wsparła, ponieważ Rosja kontrolowana przez struktury międzynarodowe pozostaje w zachodnim kręgu wpływów. W naszym interesie jest, by Moskwa współpracowała z Unią, NATO i USA, a nie ciążyła ku Chinom czy państwom zbójeckim.

Czy śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej może nas skłócić?

Wszystko może nas skłócić, jest to wyłącznie kwestią woli politycznej. Kreml wykorzystuje jednak sprawę dla podtrzymania w społeczeństwie wizerunku władzy, która pomaga bratniemu narodowi słowiańskiemu i okazuje mu przyjaźń w nieszczęściu, nie bacząc na to, jak antyrosyjscy bywali Polacy. Putin i Miedwiediew odcinają dziś kupony od tego, jak sprawnie prowadzi się śledztwo, jak bardzo są otwarci na współpracę z Polakami.

Polscy politycy powinni wyzbyć się niechęci wobec Rosji?

Od lat mamy łatkę naczelnego rusofoba, co sprawia, że nie jesteśmy wiarygodnym partnerem w kształtowaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej. Dlatego w naszym interesie jest unikanie postaw histerycznych oraz oddanie kwestii historycznych historykom. Takie podejście pozbawiłoby nas słabości. Rosjanie są bowiem mistrzami w ich wykorzystywaniu. Bywało, że im bardziej byliśmy antyrosyjscy, tym większe korzyści z tego miała Rosja, zwłaszcza że w swojej polityce wobec Unii wygodnie było jej mieć wroga, którym awaryjnie zawsze była Polska. Teraz powoli się to zmienia. Świetnym posunięciem premiera Tuska tuż po objęciu władzy było wycofanie weta w sprawie członkostwa Rosji w OECD. Niektórzy wprawdzie oskarżali go o zdradę i prowadzenie polityki na kolanach, lecz w istocie pokazaliśmy, że wobec Rosji zaskakująco potrafimy być pragmatyczni, a to odbiera Kremlowi wygodne instrumenty manipulacji.

Czy rosyjskie firmy wejdą na warszawską giełdę?

Wejście rosyjskich firm na naszą giełdę poprawiłoby jej pozycję i zwiększyło obroty. Pytanie, na ile jesteśmy atrakcyjnym partnerem handlowym dla rosyjskiego biznesu, a rosyjski biznes dla nas, zwłaszcza że jest on niepoprawny politycznie, pozostając w rękach państwa albo lojalnych wobec Kremla oligarchów. W latach 90. roztrwoniliśmy swoje szanse, wycofując się z rynku rosyjskiego, a nasze miejsce zajęły firmy zachodnie. Teraz trudno jest to odrobić. Później także popełnialiśmy błędy, choćby za głośno trąbiąc o woli podpisania kontraktu norweskiego, mającego uniezależnić nas od Rosji. Po naszym fiasku Rosjanie cicho i skutecznie porozumieli się z Niemcami w sprawie gazociągu północnego, który ostatecznie przekreślił plany polskie.

Dlaczego Polska powinna mieć przynajmniej poprawne stosunki z Rosją?

Rosja jest nam potrzebna jako duży i chłonny rynek, jako sąsiad przewidywalny, stabilny i związany z Europą. Nasze położenie geopolityczne wcale nie jest aż tak tragiczne, jak wciąż niektórzy twierdzą. Przeciwnie, jest ono naszym atutem. Bez Polski bowiem niewiele można zrobić w kształtowaniu przez Unię skutecznej polityki wschodniej, chociaż niektóre państwa starają się prowadzić ją ponad nami.

Czy Polska przyjmując Rosję taką, jaka jest, zdradza ideały wolnościowe?

Nie sądzę. Dlaczego Polska znowu miałaby brać na siebie rolę państwa, które stając w obronie tych, których nie broni Europa, sama naraża się na kłopoty? Kiedy w 2001 roku zaczęła się wojna z terroryzmem, Zachód zmienił stanowisko wobec Czeczenii, a artykuły w jej obronie ukazywały się jedynie w polskich mediach. Potem poparliśmy Pomarańczową Rewolucję, co okazało się dla nas dość kosztowne, choć cała Europa wstrzymywała się z reakcją, czekając na rozwój sytuacji. Wolałabym, żeby nasza polityka wobec Rosji była pragmatyczna, a nie powodowana emocjami. W polityce bowiem nic jest ani białe, ani czarne, przeważają odcienie szarości. Powinniśmy dobrze zapamiętać słowa Zbigniewa Brzezińskiego, że Polska będzie bardziej wartościowym partnerem dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, jeśli zacznie rozsądniej komunikować się nie tylko z Niemcami, ale i z Rosją.

Teczka osobowa

Dr Agnieszka Bryc, politolog

  • Ukończyła studia w Instytucie Stosunków Międzynarodowych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW (2000 r.). W 2003 r. odbyła staż w Moskiewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych przy MSZ Federacji Rosyjskiej. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się na polityce zagranicznej Rosji i państw poradzieckich. Jest autorką książek dotyczących tej tematyki: „Cele polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej” i „Rosja w XXI wieku: gracz światowy czy koniec gry?”.

  • Hobby: motoryzacja, namiętnie prowadzi samochód; literatura science fiction, ale nie political fiction; turystyka z zacięciem politycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska