Lepsza obniżka niż takie pustki

Przez dziesięć lat miejska spółka Targi Toruńskie będzie spłacać kredyt zaciągnięty na budowę nowego podziemnego parkingu. Koszty tego zobowiązania owiane są tajemnicą.

<!** Image 2 align=none alt="Image 166222" >6,6 mln złotych kredytu zaciągnęły Targi Toruńskie, żeby wybudować parking podziemny na pl. św. Katarzyny. 3 mln złotych dołożyło miasto. Dziś miejsce świeci pustkami. Przez kolejne 10 lat zobowiązanie będzie trzeba regulować. Ile przyjdzie spółce zapłacić za taki kredyt? Kazimierz Zawal, szef Targów Toruńskich zasłania się tajemnicą transakcji. - Umowa jest bardzo korzystna - mówi. Prezesowi trzeba wierzyć na słowo, bo żadnych szczegółów nie podaje.

<!** Image 4 align=none alt="Image 166222" >Jeśli rozbić dług na lata, wychodzi do spłaty co najmniej 1,5 mln złotych rocznie. Do tego trzeba jeszcze dodać zysk dla banku. Nie wiadomo też, jak rozłożono płatności. Coroczny zysk Targów z różnej działalności wynosi nieco ponad milion złotych. Jak przy takich zyskach prezes chce poradzić sobie z olbrzymim zobowiązaniem? - Jesteśmy wypłacalni - zapewnia.

<!** Image 6 align=none alt="Image 166222" >Z takim bagażem szefostwo Targów nie ma wyjścia, musi jak najszybciej przekonać kierowców do parkowania w nowym miejscu, bo jak na razie, co widać na zdjęciach obok, parking stoi pusty. Obniżka ceny (piszemy o niej na str. 1) to jeden ze sposobów. Ruch władz Targów Toruńskich komentuje Mirosław Piotrowski, toruński przedsiębiorca, właściciel Nowego Arsenału na starówce i parkingu w sąsiedztwie budynku.

<!** Image 8 align=none alt="Image 166228" >- Każda obniżka cen jest lepsza niż pusty parking - komentuje Mirosław Piotrowski. - Decyzja o budowie parkinu w tym miejscu nie była podytktowana potrzebą, ale polityką. Prezydent Torunia, Michał Zaleski obiecał, że postawi parking podziemny i tak też zrobił.