Liczba punktów sprzedaży alkoholu w Toruniu wzrośnie do 120?

- Klub radnych PiS uchwały na pewno nie poprze, ale po cichu porozumiewają się już kluby Czasu Gospodarzy, SLD i PO. Są skłonne poprzeć zwiększenie liczby limitów na razie do 120 - zdradzają nam radni.
[break]

Za swobodą w handlu

Przypomnijmy. Temat dotyczy ustalenia liczby punktów oferujących napoje alkoholowe zawierające powyżej 4,5 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa), przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży.
W tej chwili obowiązuje limit 100 takich punktów - jeden na prawie 2 tys. mieszkańców. Dla porównania, w Grudziądzu jeden punkt sprzedaży przypada na 396 mieszkańców, w Kielcach - na 431 mieszkańców, w Gdyni - na 570, a w Poznaniu na 523 mieszkańców.
Na ostatniej, kwietniowej sesji Rady Miasta odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu uchwały zwiększającej liczbę punktów. Zakłada on, że do końca 2014 r. w Toruniu byłoby 150 punktów, do końca 2015 r. - 170 punktów, do końca 2016 r. - 190 punktów, a do końca 2017 r. - 200 punktów.
- Prawda jest taka, że jeśli ktoś chce nabyć alkohol, to go nabędzie - mówiła dziennikarzom Aneta Jaworska, jedna z pomysłodawczyń uchwały. - Mamy ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Jeżeli możemy pomóc ludziom w budowaniu własnych biznesów i tworzeniu miejsc pracy - róbmy to! Za tym będą szły podatki do naszej wspólnej, miejskiej kasy. Te pieniądze można by wydać na projekty profilaktyki antyalkoholowej, wesprzeć nimi organizacje typu AA działające na terenie miasta.
Wątek wolności gospodarczej podnosili też radni PO, między innymi Michał Rzymyszkiewicz, który już w 2011 roku próbował przebić się z wnioskiem o zwiększenie limitów. Wówczas, a był to początek kadencji rady, usłyszał o zawartym w poprzedniej kadencji porozumieniu między klubami radnych i możliwym powrocie do tematu po trzech latach. Jak widać, sprawa właśnie wraca.
Z dotychczasowych, zdecydowanych wypowiedzi prof. Grzegorza Górskiego, przewodniczącego klubu radnych PiS wynika, że ten klub zwiększenia limitów nie poprze.

W obronie zdrowia mieszkańców

- Taki projekt, zakładający drastyczny wzrost punktów sprzedaży, bo o 100 procent, jest sprzeczny z polityką państwa i nałożonym na samorządy ustawowym obowiązek ograniczania spożycia napojów alkoholowych - mówił „Nowościom” prof. Górski.
Zdaniem radnego, obowiązkiem Rady Miasta jest stanie na straży interesów mieszkańców, a nie niezadowolonych z mniejszych zysków handlowców. Dla radnego poziom dostępności alkoholu niepodważalnie wiąże się ze zjawiskami patologicznymi, mogącymi wynikać z jego spożywania.
Co ciekawe, przeciwni „drastycznemu zwiększeniu limitów” są także toruńscy działacze Twojego Ruchu. Nie mają oni wprawdzie reprezentacji w obecnej Radzie Miasta, ale swoje stanowisko przedstawili piórem przewodniczącego Huberta Stysa.
- Przypominamy, że więcej sklepów z alkoholem jednoznacznie wpływa na geografię bezpieczeństwa przestrzeni miejskich. Czy w interesie Torunia leży stworzenie dodatkowych miejsc z zachwianą równowagą pod względem bezpieczeństwa? - pytają działacze Twojego Ruchu w stanowisku z 16 kwietnia.
Ostateczna decyzja w sprawie limitów leży w rękach radnych. Zbiorą się oni 15 maja.