Zaledwie 24 godziny po zabiegu złamanego nosa Marcin Gortat wyszedł na parkiet i to w podstawowym składzie spotkania Phoenix Suns z Dallas Mavericks.
Zagrał koncertowo. Był najlepszy na parkiecie. Mimo to Słońca przegrały 83:91 i wydaje się, że sezon dla nich się kończy, bo gra w fazie play off znacznie się od nich oddaliła.
Występ Gortata stał pod znakiem zapytania, bo w piątek w meczu z New Orleans Hornets złamał nos. Uraz był pechowy, bo koszykarz zderzył się ze swoim kolegą z zespołu Steve’em Nashem.<!** reklama>
Polski środkowy zaczął spotkanie nie na ławce, ale na parkiecie.
Za zaufanie szkoleniowca (Gortat spędził na parkiecie najwięcej minut - ponad 40) odwdzięczył się w najlepszy sposób. W hali US Airways Center był najskuteczniejszy - zdobył 20 punktów i miał 15 zbiórek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?