<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Sprawy limuzyny dla prezydenta Torunia oraz udziału detektywa Krzysztofa Rutkowskiego w wyjaśnieniu okoliczności śmierci Magdy z Sosnowca niby są tak różne, ale jednocześnie tyle je łączy.
Opowiadał mi kiedyś kolega pracujący w państwowej instytucji zajmującej się kontrolą samorządów, jak owe kontrole wyglądają. Na starcie kontrolujący dostawali sugestię swego przełożonego, by za dużo nie wykrywali. Bo politycy - rządowi, parlamentarni czy samorządowi - mogą sprawić, że wyleci z państwowej posady. A jego podwładni razem z nim. Dlatego o efektach kontroli takich instytucji jest cicho. Albo co najwyżej kończą się upomnieniami. Tak właśnie objawia się w Polsce słabość państwa.
<!** reklama>Tę słabość oczywiście doskonale widać w sprawie działalności Krzysztofa Rutkowskiego. Dlatego za ponury żart albo totalną hipokryzję trzeba uznać postawę polityków wszystkich opcji, którzy wyrażają wielkie oburzenie postawą detektywa. Zdążyli go już nazwać hochsztaplerem i Dyzmą.
A mnie - tak a propos - przypomniała się ostatnia scena z genialnego serialu „Kariera Nikodema Dyzmy”. W niej to hrabia Żorż Ponimirski (postać kreowana przez Wojciecha Pokorę) atakiem śmiechu reaguje na propozycję objęcia funkcji premiera przez tytułowego bohatera. I będący rzekomo niespełna rozumu arystokrata wyrzuca elicie międzywojennej Polski, że to ona wywindowała hochsztaplera na piedestał.
Nic dodać, nic ująć. Czasy niby się zmieniają, ale obyczaje polityczne - absolutnie. A tak poza tym, to detektyw Rutkowski limuzyną na pewno nie gardzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?