Lista projektów, które zwyciężyły tegoroczną edycję budżetu partycypacyjnego

Tak wynika z analizy wyników tegorocznej edycji budżetu, jaką przeprowadził Marcin Łowicki, członek powołanego swego czasu przez magistrat zespołu, którego zadaniem miało być przygotowanie propozycji zmian w budżetowym regulaminie. Wyniki swojego dochodzenia opublikował na facebooku. Można tam przeczytać m.in.:

„Na Wrzosach powinien wygrać projekt „Nasadzenia roślinne w pasie zieleni między ulicami Szosy Chełmińskiej” - 35 000,00 zł. Nie wygrał bo z czterech wskazanych przez miasto zwycięskim projektów osoby decyzyjne zwiększyły wartość trzech wybranych przez siebie projektów na łączną wartość 37 219,00 zł.

Zobacz także: Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? [QUIZ]

Czerniewice. Obniżono wartość trzech projektów na łączną wartość 13 953,00 zł. Gdyby nie obniżono wartości zadań lista zwycięskich projektów wyglądałaby inaczej.

Bydgoskie. Obniżono wartość dwóch projektów o łączną wartość 7 578,00 zł. Gdyby nie obniżono wartości zadań lista zwycięskich projektów wyglądałaby inaczej. „Niezwykli mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia - czyli pandy małe w Ogrodzie Zoobotanicznym” - 150 000,00 zł nie wygrałaby. Weszłyby inne zadania”.

Zastrzeżenia Marcina Łowickiego dotyczą pięciu list osiedlowych oraz listy ogólnomiejskiej. O tych niejasnościach dyskutujemy od momentu ogłoszenia wyników tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Zaczęła się ona od Bydgoskiego Przedmieścia i wspomnianego projektu dotyczącego kosztów budowy wybiegu dla pand w ZOO. Wartość tego zadania została już po zakończeniu głosowania obniżona akurat o tyle, aby mógł on zostać przekazany do realizacji.

Zobacz także: Toruń. Na tych ulicach wyłączą ciepłą wodę!

Magistraccy urzędnicy tłumaczą, że zmiany zostały wprowadzone dzięki ostatecznej wycenie prezydenta miasta. Zapewniają, że zgodnie z regulaminem gospodarz miasta może tego dokonać po zakończeniu głosowania. Jednak nawet jeżeli tak jest, to nie zmienia to faktu, że przejrzystość tych zasad budzi wątpliwości, szczególnie, że jak wykazał Marcin Łowicki, tego typu przypadki nie są odosobnione.

Lista uwag dotyczących budżetu na tym się nie kończy. Jak już wspominaliśmy, na Bydgoskim Przedmieściu, którego mieszkańcy od samego początku przygody Torunia z budżetem obywatelskim należą do najaktywniejszych, większość środków z puli osiedlowej zostanie przeznaczonych na realizację projektów dotyczących uniwersytetu. Chodzi o budowę parkingu i parkletów w kampusie na Bielanach. Z naszych informacji wynika, że w obu przypadkach w akademikach była prowadzona kapania promocyjna, do której również można mieć zastrzeżenia. Uwagę na to zwrócił na swoim facebookowym profilu cytowany przez nas kilka dni temu Paweł Gniota.

- Uniwersytet nie jest autorem żadnego z tych wniosków, władze UMK nie organizowały żadnej akcji wspierania ich czy pomocy w głosowaniu, udzieliły jedynie koniecznej zgody na realizację projektu na swoim terenie - wyjaśnia Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK i zarazem przewodniczący Rady Miasta Torunia. - W przypadku parkingu za Wydziałem Teologii wniosek złożył mieszkaniec bloku przy ul. Gagarina, w przypadku parkletu były student i doktorant (nie wykluczam, że dzwonił do studentów z akademików, co nie jest w żaden sposób sprzeczne z regulaminem). Jeśli ktokolwiek ma zastrzeżenia do sposobu rozstrzygnięcia wniosków i przebiegu głosowania powinien zgłosić je do Urzędu Miasta.

Uwagi trafiają również do naszej redakcji.

- Zgłosiłam projekt, który był na naszym osiedlu potrzebny, bardzo się przy nim napracowałam, ale wobec inicjatyw, za którymi stały instytucje, nie miałam szans - mówi pani Teodora z Osiedla Młodych - Jestem rozgoryczona. W ten sposób zabija się u ludzi inicjatywę. Budżet, w którym biorą udział instytucje, na pewno nie jest obywatelski!