Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki dominikanin Paweł Gużyński wyjeżdża na kilka lat do Holandii. Opuszcza Polskę, żeby "nie kopać się z końmi"

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Szymczak Krzysztof
Najbardziej znany łódzki dominikanin Paweł Gużyński wyjeżdża na wiele lat do Holandii. Zdecydował się na emigrację m.in. dlatego, że w Polsce wciąż wpadał w kłopoty przez swoje wypowiedzi.

Po dziesięciu latach posługi w Łodzi ojciec Paweł Gużyński wyjeżdża do Holandii. Przez co najmniej pięć lat będzie tam zajmował się edukacją młodych kanydatów na zakonników. Nie wiadomo, czy wróci jeszcze do Łodzi.

Decyzja ojca Gużyńskiego związana jest z niedawnymi kłopotami. Znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi zakonnik ściągał na siebie kolejne kary. Na jakiś czas wyjechał do Irlandii, potem zastanawiał się co robić dalej.

- Jeśli wróciłbym do Polski i chciał kontynuować zaangażowanie w bieżący dyskurs publiczny, to byłoby to kopaniem się z końmi - mówi Gużyński. - Różnych nagan, skarg, prób pozbawienia mnie wypowiedzi było mnóstwo - tłumaczy dominikanin.

Dlatego przyjął propozycję generała zakonu dominikanów zajęcia się kształceniem młodych dominikanów w Rotterdamie. Postanowił ją przyjąć.

Jak podkreśla wyjazd do Holandii nie jest ani karą, ani próbą ucieczki. - To kwestia wyboru - tłumaczy Gużyński.

Na razie znany dominikanin przebywa w Poznaniu, gdzie leczy uraz nogi. W tym tygodniu ma przyjechać do Łodzi, by pozamykać tutejsze sprawy. Wyleci w połowie lutego.

Ojciec Paweł Gużyński to jeden z najbardziej znanych i aktywnych medialnie dominikanów. Od 10 lat mieszkał w łódzkim klasztorze przy ul. Zielonej 13. W latach 2012-2015 był jego przeorem.

Paweł Gużyński znany jest z ciętych i bezkompromisowych wypowiedzi na bieżące tematy społeczne i polityczne. Regularnie wpada przez to w kłopoty.

Dominikanin w młodości krytykował komunistów, potem bratanie się władzy z Kościołem. Zwracał uwagę, że władze Łodzi źle prowadzą remonty, a polscy biskupi nie przodują intelektualnie. Arcybiskupa Henryka Hosera nazwał „bufonem”. Ale za to później publicznie go za swoje słowa przeprosił.

Przez lata Gużyńskiego tolerowano, ale dwa lata temu miarka się przebrała. W jednym z wywiadów przyznał, że nie chce zmian w prawie aborcyjnym. I choć równocześnie dużo mówił o odpowiedzialności za życie ludzkie od samego poczęcia, kilkanaście tysięcy Polaków podpisało się pod petycją o zakazaniu mu wypowiedzi.

Skargę napisał też inny dominikanin, prof. Andrzej Potocki. Starszego zakonnika oburzyły wysuwane przez Gużyńskiego „zarzuty tępoty u ludzi Kościoła”. Gużyński został wtedy upomniany.

Ale już w sierpniu ubiegłego roku za wezwanie do dymisji ostrzegającego przed „tęczową zarazą” arcybiskupa Marka Jędraszewskiego został ukarany zesłaniem na trzy tygodnie do klasztoru kontemplacyjnego o surowej regule. Dostał też zakaz medialnych wypowiedzi i się do niego zastosował.

Ojciec Gużyński to kolejny już znany duchowny z regionu łódzkiego który zdecydował się opuścić Polskę. W niedzielę ksiądz Michał Misiak, wikariusz z Konstantynowa Łódzkiego, wyleciał na półroczną misję do Tanzanii. Jak tłumaczył razem z abp. Grzegorzem Rysiem uznali, że nie ma dla niego miejsca w łódzkim Kościele, a może nawet i w Kościele katolickim w ogóle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łódzki dominikanin Paweł Gużyński wyjeżdża na kilka lat do Holandii. Opuszcza Polskę, żeby "nie kopać się z końmi" - Dziennik Łódzki

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska