Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy są oburzeni: ZGM mija się z prawda!

Nadesłane
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Mickiewicza 108 i 110 wielokrotnie skarżyli się na zły stan budynku
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Mickiewicza 108 i 110 wielokrotnie skarżyli się na zły stan budynku Grzegorz Olkowski
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Mickiewicza 108 w Toruniu skarżyli się nam wieloletnie na zaniedbania ZGM w remontach. Urzędnicy odpowiedzieli na zarzuty 30 lipca. Dziś list lokatorów.

[break]
- Z wielkim zadowoleniem przeczytaliśmy o tym, iż dostrzegacie Państwo problem, macie przygotowany kosztorys przyszłej inwestycji, planowane jest zastosowanie alternatywnych źródeł ogrzewania oraz kompleksowy remont budynku. Niemniej stwierdzenie, że problem jest i że jest widziany przez ZGM, nie satysfakcjonuje nas, albowiem problem widziany jest od wielu, wielu lat i do tej pory ZGM na kwestii jedynie „dostrzegania” problemu pozostaje. Nie podejmowane są jednak żadne konkretne czynności, a jeśli już to na skutek interwencji samych lokatorów.
Pismem z dnia 04.07.2014 r. ZGM informował nas już o swoich planach i założeniach, informując między innymi: „w celu likwidacji zawilgocenia budynku zaplanowano wykonanie robót, jak niżej (…), wykonanie izolacji ściany fundamentowej budynku od str. ulicy. (…)Roboty izolacyjne ściany od strony ulicy zaplanowano do wykonania w terminie do końca bieżącego roku (dop. - czyli do końca 2014 r.) lub w przypadku braku środków - w roku 2015r.” Do dziś prace nie zostały wykonanie, a my ciągle jesteśmy odprawiani z kwitkiem.

Do sądu po odszkodowanie

Staramy się rozumieć, że inwestycja jest rozległa i kosztowna, żałujemy jednak, że po raz kolejny nie jest znany termin przeprowadzenia jakiegokolwiek remontu, gdyż kilka miesięcy temu podjęliśmy kolejne kroki w celu odnowienia naszych mieszkań i w przypadku ponownego ujawnienia grzyba na ścianach i w wyposażeniu wnętrz mieszkań będziemy musieli zwrócić się na drogę postępowania sądowego o wypłatę odszkodowania za zniszczone mienie związane z zaniedbaniami ze strony ZGM. Do tej pory bowiem jedynie na lokatorów nakładano niezliczone obowiązki, ze swoich obowiązków jednak ZGM nie zamierzało się wywiązywać wcale, a odnosimy wrażenie, że umowa najmu, jak sama nazwa mówi, nakłada obowiązki nie tylko na najemcy lokalu, ale również na jego właścicielu. Czyżby nie dotyczyły one ZGM?
Jednocześnie stwierdzamy co następuje. Publicznie podana wartość zadłużenia 46 tys. zł – poprosimy o jej publiczne skorygowanie i zastosowanie tylko do aktualnie mieszkających lokatorów. Jesteśmy przekonani, iż w znacznej części dotyczy to lokatorów już tu niemieszkających i nieuprawnione jest oskarżanie nas o nadużywanie publicznego zaufania. Taka sytuacja podważa nasze szanse na szybką egzekucję przysługujących nam praw oraz znieważa nas w opinii czytelników „Nowości”. Odnośnie wypowiedzi pani rzecznik Karoliny Wojciechowskiej: konsultujemy się z prawnikiem, celem określenia ewentualnych działań prawnych.

Długi w normie

Nadmienić chcemy, że co prawda na przestrzeni lat rzeczywiście jako lokatorzy mieliśmy zaległości, ale z czasem były one regulowane (niejednokrotnie jednorazowo) i nawet jeśli nadal jakieś pozostają, to nie są to sytuacje ekstremalne, odbiegające od pewnych standardów w skali całego rynku mieszkaniowego. Nie zgłaszalibyśmy naszej sprawy, nie mając minimum pewności, co do swoich praw do jej podniesienia, gdybyśmy wyciągali ręce po pomoc jednocześnie nadużywając obowiązujących praw.
Dość istotną kwestią jest to i chcielibyśmy to podkreślić, iż nasze zaległości wobec ZGM, jeśli chodzi o dokonywanie opłacania czynszu, nie wynikały z naszej złośliwości, czy nawet braku pracy i straconych źródeł dochodu, a były spowodowane wieloletnim zaniedbaniem ZGM, jeśli chodzi o stan techniczny budynku, co w konsekwencji powodowało, iż we własnym zakresie staraliśmy się utrzymać lokale nam przydzielone do zamieszkania w jak najlepszym stanie technicznym i zdrowotnym. Przeprowadzaliśmy niejednokrotnie na własny koszt odgrzybianie ścian, wymianę podłóg, tynków, wymianę okien i drzwi, a także malowanie ścian klatek schodowych oraz przeprowadzaliśmy naprawę ich oświetlenia, a także deratyzację pomieszczeń przylegających do budynków mieszkalnych, albowiem te przeprowadzane przez ZGM były niewystarczające i powodowały przedostawanie się gryzoni do pomieszczeń mieszkalnych ( np. w lokalu nr 6 (parter) i nr 8 ( I piętro), wykonując de facto obowiązki właściciela budynku, co wynika z przepisów, tj. ustawy o ochronie praw lokatorów i regulaminu porządku domowego ZGM W Toruniu. Starania nasze o utrzymanie, jak najlepszego stanu powierzonych nam pomieszczeń, tak od strony technicznej, jak i od strony utrzymania właściwej temperatury w lokalach, by możliwe stało się w ogóle w nich zamieszkiwanie, powodowało ogromne zadłużenie się lokatorów w bankach i instytucjach finansowych, a w konsekwencji doprowadzało do tego, że nie mogliśmy w terminie opłacać czynszu.

Od pół wieku nic...

Miesięczny koszt utrzymania lokalu mieszkalnego w tym budynku przekracza w rzeczywistości kwotę podaną przez ZGM. Mieszkania ogrzewane są faktycznie przez 10 miesięcy w roku, zdarza się również, że w okresie letnim przy niskich temperaturach powietrza i dużej wilgotności. Nadmieniamy, że nasze prośby o uwzględnienie tych wydatków i wkalkulowanie w czynsze zostały każdorazowo odrzucone. Dla przykładu, w lokalu nr 1 ZGM tylko częściowo dokonał wymiany okien. To samo dotyczy wymiany podłóg w pokojach. Dziwi więc nas również fakt, co do kwoty podanej w poprzednim artykule, a wydanej przez ZGM na rzekomo wykonane remonty. Lokatorzy zamieszkujący w tej kamienicy od około 50 lat nie pamiętają żadnej poważnej inwestycji przeprowadzonej przez ZGM w tym okresie. Jedynym remontem, który dokonał ZGM, a który pozostaje w naszej pamięci, to remont dachu wykonany w związku z telefonem jednej z lokatorek do ZGM z prośbą o naprawę dachu z powodu zarwania się sufitu w jej mieszkaniu, pod wpływem ciężaru śniegu zalegającego na dachu domu i naprawa instalacji gazowej, przeprowadzona na skutek telefonu do gazowni innych lokatorów w momencie ulatniania się gazu na korytarzu budynku.

Nadzór i sanepid wiedzą

Faktem jest regularne kontrolowanie wentylacji, instalacji gazowej. Nie zmienia to faktu, że najważniejsze problemy - grzyb, wilgoć, brak odpowiedniego ogrzewania - nie były zwalczane od czasu przejęcia tego budynku przez administrację miejską, tj. od 1998. Spośród wielu zaniedbań jednym z najistotniejszych było i nadal jest brak suszarni, skutkujący nieuchronnym zawilgacaniem i niszczeniem pomieszczeń mieszkalnych spowodowanych koniecznością suszenia prania w samych lokalach przez większość roku.
Nieprawdą jest, że wszyscy lokatorzy mają zapewnione bezpieczne, łatwo dostępne i suche miejsce przechowywania opału. Np. mieszkańcy lokalu nr 1 przechowują węgiel w workach w przedpokoju. Piwnica, która znajduje się pod kuchnią tegoż lokalu, jest dostępna jedynie po schodach w typie drabiny, co uniemożliwia wykorzystywanie jej jako składzik węgla. Ponadto piwnice są w bardzo złym stanie technicznym i korzystanie z nich bez narażenia utraty życia i zdrowia nie jest możliwe.
Wspomnieć także pragniemy, iż sprawą złego stanu technicznego budynku próbowaliśmy zainteresować Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego (w tej sprawie skierowaliśmy pismo w dniu 14 lipca 2014 r.). Do dziś nie otrzymaliśmy ani odpowiedzi na powyższe pismo, ani też nie zaobserwowaliśmy żadnych działań ze strony w/w instytucji w celu rozwiązania problemu.
O problemie zawilgocenia poinformowaliśmy również Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Toruniu pismem z dnia 8 lipca 2014 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska