Los szkoły w Siemoniu w ręku kuratora. W środę wizytacja, niebawem decyzja

[break]
Rada Gminy Zławieś Wielka podjęła już uchwałę o zamiarze likwidacji małej szkoły w Siemoniu. Dzieci, rodzice i nauczyciele z nadzieją patrzą teraz na kuratorium oświaty. Od niedawna jego sprzeciw jest wiążący dla władz samorządowych. Gdy zamiarowi likwidacji szkoły powie: veto, włodarze mogą się najwyżej od takiej decyzji odwołać.

Veto dla Murzynna

W miniony wtorek dobre informacje usłyszeli protestujący w obronie Szkoły Podstawowej w Murzynnie. Placówka mająca 40 uczniów nie zostanie zlikwidowana. Takie zapewnienie usłyszeli protestujący przed Urzędem Miasta w Gniewkowie rodzice dzieci. Obawiali się oni, że zgodnie z podjętą niedawno przez Radę Miasta uchwałą intencyjną szkoła zostanie zlikwidowana. Burmistrz Gniewkowa Adam Roszak wyjaśnił jednak, że tak się nie stanie. Powodem jest decyzja kuratorium.

- Kurator podjął decyzję o utrzymaniu szkoły. Wydał negatywną decyzję w stosunku do naszej uchwały, nie będziemy się od niej odwoływać - powiedział Adam Roszak.

Czy analogiczna sytuacja będzie miała miejsce w gminie Zławieś Wielka, gdzie rodzice i nauczyciele protestowali przeciwko likwidacji szkoły w Siemoniu?

Szef delegatury w szkole

Wczoraj placówkę w Siemoniu odwiedzili dyrektor delegatury kuratorium oświaty w Toruniu i wizytator. Ich zadaniem było dokładne przyjrzenie się szkolnej infrastrukturze, przeanalizowanie danych demograficznych oraz weryfikacja planu przeniesienia uczniów siemońskich do szkoły w sąsiednim Rzęczkowie.

Zahamowanie likwidacji małej szkoły zawsze musi wiązać się ze zmianami w jej funkcjonawaniu. - Jolanta Metkowska, kuratorium

- W poniedziałek, po zapoznaniu się z całością zebranych informacji, wydam decyzję w sprawie zamiaru likwidacji placówki w Siemoniu - zapowiada Jolanta Metkowska, pełniąca obowiązku kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty. - Niczego dziś nie przesądzam. Podkreślić jednak trzeba, że szukanie prostych analogii między szkołami Murzynnie i Siemoniu jest błędne. Każdą taką sprawę traktujemy indywidualnie. Zahamowanie likwidacji szkoły musi wiązać się ze zmianami w jej funkcjonowaniu: rozszerzeniem oferty edukacyjnej i obniżeniem kosztów. Kluczowym jest, czy wola i determinacja do takich zmian jest; i to na długo.

Serce wsi. Za drogie?

Szkoła w Siemoniu (gm. Zławieś Wielka) ma obecnie 67 dzieci: w klasach 0-VI oraz punkcie przedszkolnym. Ale dla wsi jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko placówką oświatową. Mieszkańcy mówią o niej: serce naszej wsi. Dość wspomnieć, że działa od przedwojnia i oprócz funkcji edukacyjnych pełni również inne, społeczno-kulturowe. W obronie jej istnienia rodzice zebrali 400 podpisów.

Władze gminy Zławieś Wielka tłumaczą, że gminy nie stać na utrzymywanie tak małej placówki. I wyliczają, że koszt utrzymania szkoły w 2015 r. wyniósł 894 tys. 713 zł wraz z punktem przedszkolnym. To jest 16 tys. 183 zł w przeliczeniu na jednego ucznia.

- Tymczasem subwencja oświatowa, jaką gmina otrzymała w ub.r., przypadająca na uczniów Szkoły Podstawowej w Siemoniu, wyniosła tymczasem niecałe 439 tys. 130 zł, czyli zaledwie ok. 50 proc. kosztów utrzymania szkoły - przekazuje Grażyna Krystosiak, sekretarz gminy.

Małe szkoły: Nie muszą znikać

23 stycznia 2016 roku weszła w życie ustawa z dnia 29 grudnia 2015 roku o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych ustaw (Dz. U. z dnia 8 stycznia 2016 roku), która wprowadziła obowiązek uzyskania pozytywnej opinii kuratora oświaty w przypadku zamiaru likwidacji szkoły publicznej prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego.

Opinia kuratora oświaty jest wydawana w drodze postanowienia. Oczywiście, samorząd może się od opinii odwoływać. Zmiana jest jednak kolosalna. Wcześniej kurator jedynie opiniował zamiar likwidacji, co nie miało żadnej mocy wiążącej.