Ludzie donoszą do sanepidu. "Sąsiad może być zarażony!" "Kolega z pracy kaszle, a był za granicą"
Ludzie donoszą do sanepidu. "Sąsiad może być zarażony!" "Kolega z pracy kaszle, a był za granicą"
Sanepid w Toruniu zasypany jest mailami i telefonami. - Wiele z nich to donosy. Na sąsiada, że może być zarażony, albo na kolegę z pracy, który "ma objawy, a był we Włoszech". Nie mamy podstaw tego sprawdzać - mówią w sanepidzie.
Z pracownikami sanepidu w Toruniu rozmawiamy nieoficjalnie. Telefonów i maili związanych z koronawirusem mają tyle, że przestają liczyć. Ich obsługa została porozdzielana pomiędzy różne działy Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
- Nie oceniamy nikogo, kto do nas pisze lub dzwoni. Ludzie są często przestraszeni sytuacją. Nie wiedzą, co robić, jak się zachować. Maile czytamy, ale nie na wszystkie odpisujemy. Przez telefon staramy się spokojnie tłumaczyć, że nasze możliwości interwencji są ograniczone. Ale niektórzy ludzie baaardzo się denerwują - słyszymy w sanepidzie.
CZYTAJ DALEJ >>>>>
Czytaj także: Biedronka. Zmiany przy kasach! Jak płacić?
Zobacz także: Złamanie zasad kwarantanny w Toruniu! Dwa przypadki