Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma być eterycznie, sensualnie... - zdjęcia Michała Grzyba

Z fotografem modowym Michałem Grzybem* rozmawia Justyna Król
Michał Grzyb
Chyba trochę tak mam, że w każdej modelce muszę się na chwilę zakochać, by odpowiednio sfotografować jej piękno.

Każda pasja ma swój początek…
Sięgnąłem po aparat dla odreagowania, jeszcze studiując medycynę w Bydgoszczy - to tutaj wszystko się zaczęło. Wcale nie wiązałem przyszłości z fotografowaniem, po prostu chciałem popstrykać trochę zdjęć, tak dla siebie… Seria przypadków sprawiła, że poszło to w takim a nie innym kierunku, z czego dziś bardzo się cieszę. Moja przygoda z fotografowaniem kobiet rozpoczęła się od współpracy z zaprzyjaźnioną wizażystką, która miała swoje modelki i - na moje szczęście - potrzebowała kogoś do robienia im zdjęć.

Czyli nie było etapu fotograficznych poszukiwań?
Nie. W zasadzie od razu wiedziałem, że przed moim obiektywem musi znajdować się człowiek. Martwa natura ani pejzaże nigdy mnie nie kręciły. Miałem też to szczęście, że szybko przyszło mi pracować z kobietami, najbardziej wdzięcznymi obiektami do ukazywania na fotografiach i dzięki temu dowiedziałem się, co chcę robić dalej. Oczywiście był czas, kiedy eksperymentowałem - choćby ze sprzętem, bo na początku nie był najlepszy - i szukałem wzorców wśród najlepszych fotografów mody. Prace Avedona, Newtona oraz Irvinga Penna najbardziej do mnie przemawiały stylem i formą. Zdjęcia mistrzów ukazywały kobiety intrygująco. Staram się stosować tę intrygę również w swoich pracach.

Fotografowanie mężczyzn bardzo się różni od fotografowania kobiet?
Mężczyzn nie można tak plastycznie ujmować w kadrach, śmiesznie by wyglądali w tych wszystkich pozach. Ja tego nie czuję, dla mnie robienie zdjęć mężczyznom jest tak samo nudne, jak fotografowanie przedmiotów, martwej natury.

Ale zdarzały się takie sesje, prawda?
Owszem, ale nie byłem z nich zadowolony, a wręcz męczyło mnie to. Nie było iskrzenia, tej chemii, która sprawia, że wszystko dzieje się tak naturalnie i fotografowanie jest po prostu przyjemnością.

Z uwielbienia do kobiecego piękna?
Ja chyba tak trochę mam, że w każdej modelce muszę się na chwilę zakochać, by odpowiednio sfotografować jej piękno.

Dlatego nie masz stałej partnerki?
Chyba tak. Moje dziewczyny były bardzo zazdrosne. Trudno o taką, która zrozumiałaby specyfikę tej pracy i czuła się bezpiecznie, wiedząc, że na co dzień pracuje z tyloma pięknymi modelkami. Przecież nie może mnie cały czas trzymać za rękę… Tymczasem lwia część pracowników branży modowej to kobiety - nie tylko modelki, ale też fryzjerki, wizażystki, stylistki. Mężczyźni stanowią może z dziesięć procent.

Oglądając te zdjęcia czuje się tę chemię - w tym chyba tkwi ich magia…
Dokładnie, o to mi chodzi. Ma być eterycznie, sensualnie. Taką fotografię lubię najbardziej. Podkreślam walory kobiecego ciała, używając przy tym niewielkiej ilości światła, dbając o detale, delikatność i zwiewność tkanin, będących ważnym elementem moich kadrów.

Koronkowa bielizna, powiewające firanki… Zdarzają się też nagie sesje.
Tak, akty też mam na swoim koncie. Stworzyłem nawet cały kalendarz z takimi właśnie zdjęciami. Jednak po tych doświadczeniach wiem, że wolę gdy w fotografii jest pewna doza tajemniczości, kiedy seksualność nie bije wprost, a zostaje jedynie przemycona poprzez elementy nagości. W ten sposób najchętniej przekazuję w kadrach nutkę erotyzmu.

Kobiety nie mają problemu z tym, by rozebrać się przed obiektywem?
Różnie. Niektóre nie. Jednak te pewne siebie często mają tak wyuczone pozy, że nie sprzyja to uzyskaniu dobrych efektów. Osobiście szczególnie cenię sobie współpracę z modelkami, które są nieco nieśmiałe, mają w sobie więcej naturalności. Takie dziewczyny otwierają się dopiero w trakcie sesji, ale to jest piękne, wprowadza w fotografię tę magię, której szukam. Pewien brak pewności siebie daje naprawdę ogromne możliwości zaprezentowania mimiki, ruchów modelki. I proszę mi wierzyć, obiektyw lubi tę wolną przemianę, to widać za każdym razem.

Jak sprawić, by modelka się otworzyła?
Trzeba zadbać o jej komfort. Przede wszystkim opisać swoją wizję, metody pracy, uprzedzić, co ją czeka podczas sesji. I umiejętnie przenieść ją do bezpiecznej krainy, gdzie jednocześnie poczuje się piękna. Zwykle kobiety zaczynają czuć się swobodniej wtedy, gdy widzą jak fantastycznie wychodzą w kolejnych kadrach. To bardzo pomaga i otwiera…

Takie same są efekty metamorfoz?
Rzeczywiście, panie po metamorfozach też mają tę nieśmiałość w pozowaniu - zwykle do momentu, gdy zaczynają oglądać pierwsze ujęcia i widzą zadziwiające efekty zmiany. Wówczas zaczynają się same sobie podobać i to rozluźnienie przenosi się efekty sesji zdjęciowej.

A bywa ciężko?
Najgorsze dla każdego fotografa są chwile, gdy modelka nie podoba się sobie zdjęciach, podczas, gdy obiektywnie wygląda na nich zachwycająco. A kobiety bywają wobec siebie bardzo krytyczne. Mimo to na mężczyzn przed obiektywem na pewno bym ich nie zamienił!

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

Michał Grzyb

29 lat, zodiakalny lew, wykładowca fotografii komercyjnej, doświadczony fotograf mody, którego prace publikują magazyny mody w Polsce i na świecie. Współzałożyciel fundacji „Projekt Miss” oraz reżyser i producent filmowy Mental Fly Production. Prywatnie miłośnik podróży motocyklowych oraz lotnictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ma być eterycznie, sensualnie... - zdjęcia Michała Grzyba - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska