Ma na swoim koncie wiele sukcesów w konkursach wokalnych

W przypadku Mateusza Drozdowskiego połączenie talentu i solidnej pracy zaczęło przynosić pierwsze sukcesy, a to przecież dopiero początek. Wygrał 4. Przegląd Twórczości Poetów Piosenki w Lipnie, zajął pierwsze miejsce podczas Oriońskiego Festiwalu Piosenki Religijnej „Deo Gratias 2014” we Włocławku, a z Agatą Krygier wyśpiewał trzecie miejsce w kategorii duety i zespoły wokalne na Festiwalu Pieśni Religijnej „Sakrosong 2014” w Wąbrzeźnie.

Zaczęło się od Teatru Bene Nati

- Zawsze lubiłem śpiewać, ale na poważnie zacząłem do tego podchodzić, gdy zacząłem występować w Teatrze Bene Nati - opowiada Mateusz Drozdowski. - Potem doszedł jeszcze chór „Belcanto” w Miejskim Centrum Kulturalnym w Lipnie i rozpoczęły się żmudne wprawki dykcyjne. Teraz też śpiewam w chórze w kościele Bł. Bpa M. Kozala.
Mateusz najpierw słuchał muzyki pop, a teraz poznaje smak poezji śpiewanej. Jest ciągle na etapie poszukiwań. Z polskich wykonawców najbardziej ceni Justynę Steczkowską, która stworzyła własny styl operowania głosem. Z zagranicznych najbardziej lubi Celine Dion.
- Na scenie zawsze towarzyszy mi stres, ale reakcja publiczności mnie uskrzydla - kontynuuje. - Gdy śpiewam, czuję się swobodniej. Do tej pory najtrudniejszym przedstawieniem, w którym wystąpiłem były „Historie miłosne”. To połączenie śpiewu, tańca i gry aktorskiej.

Politechnika mu nie w głowie

- Pierwszy sukces przyniósł mi Przegląd Twórczości Agnieszki Osieckiej, organizowany w lipnowskim LO. To był moment, kiedy zacząłem śpiewać inną muzykę od tej, której słuchałem - mówi Mateusz.
Mateusz uczy się w klasie matematyczno-fizycznej, ale politechnika go nie ciągnie. Chciałby związać swą przyszłość ze śpiewem. Po maturze zamierza się ubiegać o przyjęcie do Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Życzymy powodzenia.