Magazyn z 40 kilogramami narkotyków w toruńskim wieżowcu i plantacja marihuany na polu
W 2008 roku 35-letni wówczas mężczyzna jechał audi spod Warszawy. Policjanci wiedząc, iż wiezie narkotyki zatrzymali go w podtoruńskim Lubiczu. Amfetaminy nie musieli specjalnie szukać, ponieważ znajdowała się w zwykłej torbie, która stała za fotelem kierowcy.
Zobacz także:
https://nowosci.com.pl/zaginieni-w-grudniu-w-toruniu-remek-i-czteras-co-nowego-udalo-sie-ustalic-policja-wciaz-ich-poszukuje/ga/c15-14655565/zd/40707825" rel="nofollow">Zaginieni w grudniu w Toruniu. Remas i "Czteras"
W środku było 30 foliowych paczek owiniętych szarą samoprzylepną taśmą, a w każdej po pół kilograma amfetaminy. Śledczy oszacowali, że narkotyki były warte 600 tysięcy złotych i można by nią obdzielić aż 30 tys. osób. Ponadto Marcin Z. miał przy sobie 26 tys. zł. Próbował tłumaczyć, że torbę dał mu kolega na przechowanie i nie wiedział, co w niej jest. Sąd mu jednaka nie uwierzył. Został za to skazany na kilka lat więzienia.