Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała moneta i wielki problem nie tylko dla rodziny

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
szpital Jurasza Nowy oddział ratunkowyszpital Jurasza Nowy oddział ratunkowy
szpital Jurasza Nowy oddział ratunkowyszpital Jurasza Nowy oddział ratunkowy Dariusz Bloch
Brodnicki szpital nie udzielił pomocy 2-letniemu dziecku, które połknęło pieniążek. Teraz przeprasza

- Prześwietlenia RTG robić nie warto, a aparat USG już nie działa. Proszę jechać do Grudziądza - usłyszała matka dziewczynki w lecznicy w Brodnicy.

W miniony poniedziałek po godzinie 20 córeczka pani Anety zaczęła się krztusić. Mama od razu nabrała podejrzeń, że mogła coś połknąć, np. monetę. „Gdzie jest pieniążek?” - spytała. „W brzuszku” - odpowiadała dziewczynka.
Koszmarna noc
- Ponieważ mąż był w pracy, wsiadłam natychmiast w auto i pojechałyśmy do szpitala. Córka krztusiła się, pokazywała na klatkę piersiową, popłakiwała. Dyżurny lekarz w recepcji powiedział, że faktycznie najpewniej coś połknęła. Stwierdził, że prześwietlenia RTG nie ma co w takiej sytuacji robić (bo szkodliwe), a badania ultrasonografem o tej porze nie da się wykonać, bo nie ma już pracownika obsługującego aparat - relacjonuje pani Aneta.[break]
Lekarz zapytał, czy kobieta dysponuje autem. Gdy usłyszał, że tak, poradził, by pojechała z dzieckiem do szpitala w Grudziądzu; bo to najlepsze rozwiązanie.
- Wyszłam na parking i rozpłakałam się z bezradności. Szybko jednak wzięłam się w garść. Poprosiłam o pomoc mego tatę i pognaliśmy do Grudziądza. Tutaj prześwietlenie RTG zrobiono mi natychmiast. Okazało się, że moneta utknęła w przełyku - ciągnie brodniczanka.
Niestety, i tutaj 2-letnim dzieckiem nie zajęto się na miejscu. Matka usłyszała, że sytuacja jest zagrożeniem dla dziecka, ale że grudziądzcy medycy nie mają gastroskopu i że trzeba jechać do Bydgoszczy. Szpital im. dr. Jurasza telefonicznie poinformował ją, że podczas transportu dziecko musi mieć opiekę medyczną. Pani Anna skazana była na oczekiwanie na wolną karetkę.
- Dopiero około godziny 4 rano, już w bydgoskiej lecznicy, nieco się uspokoiliśmy. Kolejne RTG wykazało, że moneta się przesunęła i jest w jelitach - kończy pani Aneta.
W Bydgoszczy postanowiono hospitalizować 2-latkę do czasu wydalenia monety.
„Nowości” poprosiły brodnicką lecznicę o wyjaśnienia. Ze zrozumiałych względów nie było to miłe dla dyrekcji, ale ostatecznie Robert Skowronek, wicedyrektor ds. lecznictwa, przypadek zbadał. Po pierwsze, gwarantuje, że w razie potrzeby USG wykonuje się w szpitalu o każdej porze. W przypadku 2-latki kluczowe było jednak prześwietlenie RTG.
Był błąd. Przepraszamy!
- Przypadek tej pacjentki nie powinien być tak załatwiony. Lekarz mógł poprosić o konsultację pediatrę i pewnie skończyłoby się położeniem dziewczynki na oddziale dziecięcym i oczekiwaniem na wydalenie monety. Drugim wyjściem był transport na chirurgię dziecięcą w innym szpitalu niż nasz, bo my tego typu specjalistów nie mamy. Tak czy inaczej, nie wiem, dlaczego lekarz odesłał pacjentkę. Poniesie konsekwencje, a my już możemy tylko przeprosić i uczulić personel na podobne sytuacje - mówi dyrektor Robert Skowronek.
Dodajmy, że w całej historii nie popisał się też szpital grudziądzki. Okazało się, że tak często chwalący się superprzygotowaniem na różnych polach Regionalny Szpital Specjalistyczny nie jest przygotowany na pomoc dziecku, które połknęło monetę.
PS Imię matki, na jej prośbę, zostało zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska