Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe szanse dzieci spoza Torunia na zajęcia w mieście

Justyna Wojciechowska-Narloch
Toruńskie placówki kultury służyć mają przede wszystkim młodym torunianom. Na zdjęciu zajęcia baletowe w OPP „Dom Harcerza”
Toruńskie placówki kultury służyć mają przede wszystkim młodym torunianom. Na zdjęciu zajęcia baletowe w OPP „Dom Harcerza” Grzegorz Olkowski
Moja córka wróciła do domu zapłakana. Dowiedziała się, że pod znakiem zapytania stoi jej dalszy udział w zajęciach z tańca. I to tylko dlatego, że mieszkamy w Lubiczu – skarży się matka 12-latki.

W podobnej sytuacji jest wielu rodziców. Kiedyś mieszkali w Toruniu, ale postanowili przeprowadzić się poza miasto, gdzie ciszej i spokojniej. Zmienił się tylko adres, bo oni sami nadal pracują w toruńskich firmach, a ich dzieci chodzą do tutejszych szkół. Do tej pory bez większych ograniczeń korzystały też z bogatej i co najważniejsze - bezpłatnej oferty zajęć pozaszkolnych. Takie dzieciom i młodzieży proponują miejskie placówki kultury: „Dom Muz”, Młodzieżowy Dom Kultury oraz Ognisko Pracy Pozaszkolnej „Dom Harcerza”.
[break]
- Córka dowiedziała się od swojej pani, że zmieniają się zasady naboru do tych wszystkich placówek. Mają one zapewnić zajęcia wyłącznie dzieciom z Torunia - dodaje Czytelniczka. - Czy w takim razie mam fikcyjnie przemeldować dziecko do dziadków na Rubinkowo, żeby mogło kontynuować swoje pasje? Przecież to istna paranoja.
O wyjaśnienie problemu zwróciliśmy się do Janusza Pleskota, dyrektora Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. Ten wytłumaczył przede wszystkim, że gmina miała obowiązek przygotowania własnych kryteriów naboru do przedszkoli, szkół i placówek kulturalno-oświatowych. Tu procedura jest taka, że pierwszeństwo mają osoby, które zadeklarują chęć kontynuowania zajęć w przyszłym roku szkolnym. Potem szacowana jest liczba wolnych miejsc i wdrażane postępowanie rekrutacyjne.
- Rzeczywiście absolutne pierwszeństwo mają tu dzieci zamieszkałe w Toruniu. Nie wykluczamy ostatecznie dzieci spoza miasta, ale tylko wtedy, gdy po dokonaniu naboru placówka będzie miała jeszcze wolne miejsca – mówi Janusz Pleskot. - Nie zmierzamy też wyrzucać dzieci, które już chodzą na zajęcia i deklarują ich kontynuację. Nawet wtedy, gdy są one spoza miasta.
Jak urzędnicy zamierzają sprawdzać, czy kandydat rzeczywiście mieszka w Toruniu? Opierać się będą na pisemnych oświadczeniach rodziców. W razie wątpliwości komisja rekrutacyjna może zażądać na przykład PIT-a.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska