Mały Kuba Barszczewicz już po trzeciej operacji serca. Chłopiec dochodzi do siebie w klinice w Niemczech

Zobacz wideo: Ulgi podatkowe 2021. Co możesz sobie odliczyć

Rodzice Kuby - Barbara i Mariusz Barszczewiczowie - mają za sobą naprawdę trudne chwile. Ich niespełna trzyletniego synka zoperowano w czwartek, 8 kwietnia. O terminie zabiegu dowiedzieli się zaledwie tydzień temu. Mieli więc bardzo niewiele czasu na zorganizowanie wyjazdu do Niemiec i przeprowadzenie koniecznych testów na koronawirusa. Gdy rodzina pojawiła się w klinice w Münster, najpierw przeprowadzono szereg badań, w tym cewnikowanie serca. Chłopiec został zakwalifikowany do trzeciej operacji kardiochirurgicznej, bo w ten sposób, etapami leczy się jego wadę, czyli HLHS.

- Upłynęło sporo czasu od naszej ostatniej wizyty w klinice i Kubuś zdążył odzwyczaić się od życia na oddziale. Bardzo emocjonalnie przeżywa nowe dla niego sytuacje, zabiegi i jest dużo bardziej świadomy niż wcześniej. Jesteśmy obecnie całkowicie pochłonięci tym, aby zapewnić mu właściwe wsparcie w tych trudnych dla niego chwilach – najbliższe dni na pewno będą dla nas bardzo intensywne - informują rodzice małego Kuby.

Rodzice dziękują za wsparcie

Przeprowadzona w czwartek operacja przebiegła bez żadnych komplikacji. Mama Kuby mogła mu towarzyszyć aż do momentu, gdy nie zaczęła działać narkoza. Kardiochirurdzy zrobili nie tylko to, co wcześniej zaplanowali, ale też przeprowadzili plastykę zastawki aortalnej. Jak informują rodzice, chłopiec został już odłączony od respiratora, a wyniki pooperacyjnych badań są dobre.
Kuba urodził się w maju 2018 roku w klinice uniwersyteckiej w Münster w Niemczech. Krótko potem przeszedł pierwszą ratującą życie operację.

U dziecka jeszcze w okresie prenatalnym polscy lekarze zdiagnozowali jedną z najcięższych wrodzonych wad serca pod postacią HLHS. Oznacza to, że dziecko przychodzi na świat z połową tego narządu. Nie jest w stanie żyć bez interwencji wybitnych kardiochirurgów. Tych rodzice Kuby znaleźli w Niemczech. Tam maluchy z HLHS leczy prof. Edward Malec i jego ekipa. Na pierwszy etap leczenia Kuby oraz na jego narodziny w zagranicznym szpitalu potrzeba było 350 tys. zł. Tę ogromną kwotę udało się zebrać dzięki pomocy dobrych ludzi.

Kilka miesięcy później okazało się, że maluch potrzebuje kolejnych 65 tys. zł na drugi zabieg kardiochirurgiczny. I tu chłopczyk oraz jego rodzice mogli liczyć na wsparcie. Pieniądze zebrano w ciągu zaledwie kilku dni.

- Dzięki przekazanej nam dotychczas pomocy z tak wielu różnych stron, a także przekazywanym przez Was corocznie środkom z 1 procenta podatku, koszt leczenia Kubusia będzie mógł zostać pokryty w całości ze środków zgromadzonych na rachunkach fundacji, co również znacząco upraszcza całą sytuację i pozwala nam całkowicie skupić uwagę na zapewnieniu Kubusiowi najlepszej możliwej opieki - dziękują rodzice Kuby.

Każdy może pomóc Kubusiowi

HLHS leczy się poprzez zabiegi kardiochirurgiczne. Przyjęta strategia polega na wykonaniu trzech operacji: w wieku noworodkowym operacje Norwooda, około 6 miesiąca życia operacje Hemi Fontana oraz operacje Fontana pomiędzy 18 a 24 miesiącem życia. Dodatkowe zabiegi diagnostyczne, jak cewnikowanie serca, są potrzebne, aby prawidłowo zaplanować dalsze etapy leczenia. Kuba przeszedł wszystkie trzy operacje, ale pod opieką kardiologów zostanie do końca życia.
Na rzecz chłopca można przekazać jeden procent podatku. Żeby to zrobić wystarczy w zeznaniu podatkowym w wskazać poniższe dane: nr KRS nr: 0000290273, cel szczegółowy: Kuba Barszczewicz.