Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maratończycy, do dzieła!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Startując w 31. Maratonie Toruńskim można pomóc kupić koncentrator tlenu dla dziecka

<!** Image 3 align=none alt="Image 222750" sub="Aneta i Marcin Meszko z córką Niną. Dziewczynce pomóc można dwojako: biegnąc w maratonie i przekazując 1 procent podatku
Fot.: Jacek Smarz">

Nina Meszko przyszła na świat w 23. tygodniu ciąży. Ważyła tylko pół kilograma i lekarze nie dawali jej wielkich szans. Dziś ma 4 lata i zadziwia cały świat medyczny.

<!** reklama>

- Ratujcie!!! - prosili z całych sił Aneta i Marcin Meszko, gdy ich maleńka „Calineczka” rodziła się 11 września 2009 roku na Bielanach. I lekarze uratowali. Później zdradzili matce: - Pani wie, że to pierwszy taki przypadek w Toruniu...

Dziś Nina ma 4 lata. Jest z rodzicami, którzy dom zamienili w minioddział rehabilitacyjny. Dziewczynka nie oddycha samodzielnie, tylko porusza się z przewodami podpiętymi do nosa. Płynie nimi tlen ze stacjonarnego koncentratora (28 kg). W ciągłym użyciu są też respirator, ssak, nawilżacze. Wszystko na prąd, więc rachunki co miesiąc są kolosalne.

Nina niedowidzi, niedosłyszy i nie przełyka samodzielnie, ale i tak dzięki heroizmowi rodziców i codziennej rehabilitacji poczyniła niesamowite postępy. Raczkuje, wstaje, reaguje na głos i dotyk, jest z nią kontakt. Ma swoje ulubione zabawy. Uwielbia wychodzić na dwór, choć oznacza to dla jej mamy wyprawę z butlą tlenu i ssakiem.

Dzięki inicjatywie Fundacji PKO Bank Polski można pomóc dziewczynce i jej rodzicom. - Fundacja zadeklarowała, że przeleje na konto Ninki 20 tysięcy zł na zakup przenośnego koncentratora tlenu. Warunek jest jeden: w najbliższym 31. Maratonie Toruńskim specjalnie dla naszej córki pobiegnie przynajmniej 40 osób i bieg ukończy. Serdecznie zapraszamy więc maratończyków do startu, od razu im dziękując - mówią Aneta i Marcin.

Jeśli ktoś nie jest wyczynowcem, może inaczej wesprzeć „Calineczkę”. Nina jest pod opieką fundacji „Zdążyć z Pomocą”. Warto o tym pamiętać, gdy przyjdzie czas rozliczeń podatkowych i oddawania swojego 1 procenta (więcej informacji w ramce).

- Gdyby nie ten 1 procent, Ninka nie mogłaby być z nami w domu. Musiałaby żyć w szpitalach - tłumaczy Aneta Meszko. - Jej utrzymanie kosztuje miesięcznie minimum 5 tysięcy zł. Ja, z wiadomych powodów, od urodzenia córki nie pracuję. Sama pensja męża nigdy nie wystarczyłaby nam na leczenie, rehabilitację, dostosowywanie domu i sprzętów do potrzeb Ninki, rachunki za prąd. Tylko ludzkie serce i gest umożliwiają nam wspólne życie z córką.

Lekarze o Anecie i Marcinie wypowiadają się z wielkim szacunkiem. Prawda jest taka, że wcześniaki urodzone w 23 tygodniu nie tylko mają małe szanse na przeżycie, ale i na dalsze życie bez rurki tracheotomicznej w gardle czy karmienie normalną drogą. - O naszej Ninie mówiono na niejednej konferencji medycznej. Mamy pewną satysfakcję, bo czasem upieraliśmy przy rozwiązaniach niekoniecznie od razu akceptowanych przez lekarzy - nie kryje Marcin Meszko.

A my zachęcamy Czytelników do pomocy: maratończyków do startu 27 października, zaś innych - do pamięci o 1 procencie. 1 procent podatku można przekazać Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” KRS 0000037904, w rubryce z informacjami uzupełniającymi wpisując cel szczegółowy: 9927 Meszko Nina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska