Marek Żydowicz: Camerimage to festiwal dedykowany językowi ruchomego obrazu

Jak to jest z festiwalem Camerimage? Z jednej strony mówi się, że festiwal przyczynił się do zmiany myślenia o roli operatorów filmowych, a z drugiej do dziś pojawiają się zarzuty, że to branżowa impreza skierowana głównie do autorów zdjęć filmowych.

Walczę z tym nieprawdziwym wizerunkiem festiwalu od samego początku. Od pierwszej edycji, zwłaszcza w polskich mediach mówiło się, że jest to festiwal getta zawodowego. To nieprawda. Podkreślałem i cały czas podkreślam, że jest to festiwal dedykowany językowi ruchomego obrazu. By zwrócić uwagę na istotę tego języka jako głównych laureatów, ale nie jedynych wskazaliśmy autorów zdjęć. Dążyliśmy jednak do tego, by zapraszać nie tylko osoby stojące za kamerą, ale także reżyserów, montażystów, scenarzystów, aktorów. Bez tych ludzi nie ma filmu. Każdy z nich dokłada swoją cząstkę do tego, co ostatecznie widzimy w kinie. Camerimage jest miejscem, gdzie spotykają się zawodowcy tworzący ruchomy obraz będący pewnego rodzaju komunikatem. Może on być także wierszem, prozą ale bywa też silnym materiałem informacyjnym. Z tym wiążą konteksty.

Jakie na przykład?

Zauważmy, że każdego języka można używać w dobrych lub złych celach. Chociażby obecna kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych pokazuje nam, w jaki sposób można manipulować informacją. W Polsce też tego doświadczaliśmy i doświadczamy. Wystarczy spojrzeć na przekazy dwóch konkurujących ze sobą stacji telewizyjnych, by zrozumieć, że ta sama sprawa może rysować nam zupełnie inny obraz i inne znaczenie problemu. W związku z tym Camerimage nie jest festiwalem tylko autorów zdjęć filmowych. Jest festiwalem twórców posługujących się w tej chwili najbardziej rozpowszechnionym językiem, którym komunikuje się człowiek.

Wspomniał Pan, że na Camerimage zawsze pojawiali się ludzie związani ze światem filmu: scenarzyści, reżyserzy, aktorzy. W tym roku jedną z gwiazd będzie m.in. Jessica Lange.

Tak. Jessica Lange przyjeżdża w piątek i pozostanie z nami do wtorku. Będziemy ją honorować na uroczystości otwarcia festiwalu nagrodą im. Krzysztofa Kieślowskiego, która jest ideowo idealnie dopasowana do osiągnięć tej niezwykłej artystki - laureatki dwóch Oscarów za tak wybitne filmy jak m.in. „Błękit nieba”, czy „Tootsie”. To aktorka o niezwykłej ekspresji. Ponadto jej pasja, jaką jest fotografia znalazła swoje odzwierciedlenie w postaci wspaniałych zdjęć, które można porównać do podpatrywania świata ukrytą kamerą. Będzie można je zobaczyć już w najbliższą niedzielę w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy. Ponadto nagrodzimy Michaela Chapmanna, scenografa Dennisa Gassnera, producenta Roberta Lantosa. Paul Sarrosy i Atom Egoyan odbiorą nagrodę dla duetu: Autor Zdjęć - Reżyser. Michael Apted zostanie wyróżniony za całokształt twórczości dla reżysera. Wśród gości znajdą się też Vittorio Storaro, Mike Figgis, czy Alan Parker.

Zobacz także: Camerimage 2016. Znamy tegoroczne gwiazdy!

Podobnie jak w poprzednich latach jedno lub kilka wydarzeń towarzyszących festiwalowi odbywa się w Toruniu. W tym roku to wystawa „Evolution” Davida Cronenberga.

Wystawę eksponatów z filmów Davida Cronenberga będzie można oglądać od poniedziałku w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu”. Oprowadzać po niej będzie Piers Handling, współtwórca tej ekspozycji i jednocześnie dyrektor Festiwalu Filmowego w Toronto.

Bydgoszczanie nie obrażą się, że u nich nie ma takiej wystawy? Rok temu Bryan Adams był w Toruniu. To było chyba dość ryzykowne posunięcie?

W świecie konfliktów, jakie istnieją pomiędzy tymi miastami, ta propozycja musiała wywołać reakcję, ale przecież na Camerimage do Bydgoszczy przyjeżdżają też torunianie. Uważam, że lokalność to pojęcie ograniczające umysłowo i fizycznie. Jeśli chcemy być zaściankiem, to możemy tak postępować, choć nie ukrywam, że trudno mi pogodzić z tym, że zdarza nam się myśleć takimi kategoriami. 40 kilometrów nie powinno być dziś przeszkodą, by wziąć udział w spotkaniu z kimś, kto na co dzień tu nie przyjeżdża. Środowisko kulturalne powinno odchodzić od konfliktów kibolskich, czy administracyjno - politycznych, dlatego w tym i przyszłym roku zapraszam na festiwal do Bydgoszczy.