Silnik diesla potrzebuje AdBlue. Co to jest?
W ciągu ostatnich lat producenci samochodów zostali zmuszeni do drastycznego ograniczenia emisji spalin a zwłaszcza zawartości tlenków azotu (NOx). Jednym ze sposobów oczyszczania spalin jest AdBlue. To bezbarwny i nietoksyczny płyn, w którego skład wchodzi mocznik (32,5%) oraz woda demineralizowana (67,5%). Miesza się ze spalinami. Jego niewielka ilość jest wtryskiwana do spalin w układzie wydechowym. Pod wpływem wysokiej temperatury i mocznika szkodliwe tlenki azotu zmieniają się w amoniak i dwutlenek węgla.
Spaliny trafiają następnie do układu selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), w którym większość tlenków azotu zamienia się w nieszkodliwy azot i wodę. Podobną technologię stosuje się od lat w autobusach i samochodach ciężarowych.
Wygląda więc na to, że, że do tego katalogu zmartwień posiadaczy silników diesla - oprócz cen paliwa - dojdzie kolejny: problemy z dostępnością AdBlue.
AdBlue. Dlaczego brakuje płynu i rosną ceny?
Okazuje się, że rosnące ceny gazu maja wpływ nie tylko na gospodarstwa domowe, ale również na ceny AdBlue. Jak czytamy na www.auto-swiat.pl, półproduktem niezbędnym do produkcji AdBlue jest amoniak. Ten z kolei by być masowo produkowany potrzebuje metanu, czyli gazu ziemnego.
- Do wyprodukowania jednego litra AdBlue potrzeba około 1 kg gazu ziemnego. Jak wiadomo tylko od stycznia 2021 europejskie ceny gazu ziemnego wzrosły o ponad 170 proc. Na razie końca tych podwyżek nie widać. Dodatkowo jeżeli zima będzie sroga, popyt na gaz będzie większy to i ceny zapewne wzrosną.
- Już teraz w związku z cenami gazu ziemnego europejscy producenci AdBlue ograniczają a nawet wstrzymują produkcję tego środka. Te sygnały powodują, że firmy z branży paliwowej usiłują robić zapasy.
Na niektórych rynkach, w austo-swiat.pl, już teraz zapowiadane są obostrzenia dotyczące zakupów AdBlue, mające zapobiegać spekulacjom czy wykupieniu wszystkich zapasów.
Polska Grupa Azoty ograniczenia produkcji nie zapowiada, ale podwyżki cen są nieuniknione.
AdBlue - co się stanie, gdy w dieslu zabraknie płynu?
Pojazdy wyposażone w układy selektywnej redukcji katalitycznej SCR, wykorzystujące AdBlue do redukcji emisji tlenków azotu, muszą być tak skonstruowane, żeby nie dało się ich używać bez AdBlue w układzie.
Komputer pokładowy ze znacznym wyprzedzeniem informuje, że konieczne jest uzupełnienie płynu. Jeśli AdBlue zabraknie w czasie jazdy, silnik przejdzie w tryb awaryjny, ale przy bardzo ograniczonych osiągach będzie można kontynuować jazdę. Problem pojawi się jednak po wyłączeniu silnika – elektronika uniemożliwi jego ponowne uruchomienie.
Wpływ na zużycie AdBlue ma wiele czynników m.in. warunków jazdy, konfiguracji układu, normy emisji spalin dla danego auta. Z reguły zużycie AdBlue stanowi od 1-2 do ok. 10 proc. zużycia oleju napędowego.
Czy warto kupić zapas AdBlue?
AdBlue nie najlepiej znosi zmiany temperatur, niskie temperatury i działanie promieni UV. Płyn można przechowywać w ciemnym miejscu, przy umiarkowanej temperaturze – w takich warunkach ryzyko, że już w opakowaniu wytrącą się z niego kryształy mocznika, będzie minimalne. Na pewno nie należy tego robić, jeśli zapasową bańkę z płynem zamierzamy wozić w bagażniku, albo np. przechowywać na balkonie.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?