- Dziewczynka poparzyła się w domu. W toruńskim szpitalu na Bielanch przeszła skomplikowaną operację przeszczepu skóry krocza. Matka zamiast zgłosić się na kontrolę po 2 dniach, uczyniła to dopiero po 2 tygodniach. Przez ten czas nawet nie zmieniła 4-latce opatrunku. Rany były tak głębokie, że nie udało się przeszczepu uratować - mówi prokurator Sławomir Korzeniewski z Prokuratury Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim.
Śledczych zaalarmował toruński szpital. Powołany przez prokuraturę biegły jasno stwierdził, że matka naraziła życie i zdrowie córki. Odpowie za to przed aleksandrowskim sądem. W prokuraturze przyznała się do winy. Za zarzucany jej czyn (art. 160 par. 2 kk) grozi kara do 5 lat wiezienia. 27 marca br. prokuratura do aktu oskarżenia dołączyła wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy- w trybie art. 335 § 2 kpk.
GOPS: „chowana jak zwierzę”
Decyzją sądu rodzinnego Annie W. odebrano prawa rodzicielskie. Agatka trafiła do rodziny zastępczej. - Dziecko ma chorobę sierocą. Było chowane jak zwierzę: zostawiane samo sobie już w wieku kilku miesięcy, niekochane, nieprzytulane, bez bodźców rozwojowych - mówi Magdalena Zarębska, kierownik GOPS w Aleksandrowie Kujawskim.
POLECAMY:
Nowy Kodeks Pracy 2018: Koniec urlopu na żądanie? Co z L4? Ciąże, premie, umowy
Tajemnicze zjawiska w Tatrach. Niektóre mrożą krew w żyłach
awód, który pasuje do Twojego znaku zodiaku. Sprawdź czy pracujesz we właściwym miejscu
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Anna W. prowadzi nocny tryb życia. Znana jest w Ciechocinku z talentów wokalnych i innych. Na Agatkę pobierała zasiłek rodzinny oraz świadczenie „500 plus”.
Trzecie odebrane dziecko
4-latka to już trzecie dziecko odebrane Annie W. Pierwsze odebrano jej po tym, jak błąkało się samo ulicami Ciechocinka. Drugie sama zostawiła w szpitalu po porodzie. Kobieta okresowo objęta była nadzorem kuratora sądowego. Odwiedzali ją tez asystenci rodziny. Widząc zaniedbania (np. niemowlę zostawione samo w domu, z butelką w buzi) wzywali policję i alarmowali sąd rodzinny. - Sąd dał jednak tej kobiecie szansę - mówi Magdalena Zarębska z GOPS.
- Wiele w swojej pracy widziałem, ale historia tej 4-letniej dziewczynki mną wstrząsnęła. To dziecko niesamowicie cierpiało i zależne było od pomocy matki. Nie dostało jej - podkreśla prokurator Sławimir Korzeniewski.
Szeroko o sprawie - we wtorek w "Nowościach".
POLECAMY:
Nowy Kodeks Pracy 2018: Koniec urlopu na żądanie? Co z L4? Ciąże, premie, umowy
Tajemnicze zjawiska w Tatrach. Niektóre mrożą krew w żyłach
awód, który pasuje do Twojego znaku zodiaku. Sprawdź czy pracujesz we właściwym miejscu
Interwencje toruńskich policjantów w nieoznakowanym radiowozie BMW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?