Meszki w Toruniu. Opryski za 20 tysięcy

Wiadomo, jak nieprzyjemnie może zakończyć się wycieczka na łono natury lub impreza na świeżym powietrzu, gdy zostaniemy w jej trakcie zaatakowani przez meszki czy komary.

Czytaj też: Zarobki prezydenta Torunia OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE

Dlatego już od kilku lat miasto wypowiada na wiosnę walkę tym natrętnym owadom. I w tym roku, tak jak w poprzednich latach, ogłosiło tzw. zapytanie ofertowe na przeprowadzenie takich oprysków.

Opryski będą później

- Zapytanie ofertowe dotyczy wykonania oprysków naziemnych zarówno przeciwko meszkom, jak i komarom. Jednych i drugich możemy się bowiem spodziewać - mówi Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. - Opryski mają być przeprowadzone w takim samym zakresie, jak poprzednio. Przetarg powinien zakończyć się jeszcze w maju, natomiast same opryski będą przeprowadzane, gdy zaistnieje taka potrzeba, w momencie, gdy pojawią się owady. Spodziewamy się, że dojdzie do tego później niż zwykle, bo jest wyjątkowo zimna wiosna.

Zobacz też

Będzie inwazja meszek?

Jak podkreśla dyrektor Szczepan Burak, można spodziewać się inwazji meszek, bo jest bardzo wilgotno. Cały czas populację owadów monitoruje wybitny specjalista prof. Krzysztof Szpila z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, doskonale znający ich zwyczaje.

Czytaj też: Jaki majątek ma Marcin Czyżniewski, przewodniczący Rady Miasta?

- My mamy wytypowane konkretne tereny, które powinny zostać opryskane - dodaje Szczepan Burak. - Po pierwsze są to miejsca zielone, ale też inne intensywnie publicznie użytkowane. Należą do nich tereny widokowe, błonia nadwiślańskie, parki miejskie, Bulwar Filadelfijski, ogród zoobotaniczny, skwery osiedlowe, tereny dookoła schroniska dla zwierząt przy ulicy Przybyszewskiego. Profilaktycznie opryskane zostaną miejsca, na których odbywać się będą imprezy masowe. A tych, w okolicach Wisły i w toruńskich parkach, nie zabraknie. Przewidujemy też opryski na przystankach Miejskiego Zakładu Komunikacji.

Dyrektor Szczepan Burak zaznacza, że w ubiegłym roku miasto przeznaczyło w budżecie na opryski ok. 20 tys. zł. Z efektów można było być zadowolonym. Mieszkańcy raczej nie skarżyli się na owady. W tym roku przewidziana jest podobna kwota.

Toruń z własną planszą Monopoly

NowosciTorun