Miał być wysyp ślubów w plenerze, a młodzi wolą urzędową salę. Bo taniej

[break]
- Zachwycająca oprawa. Przepiękny wystrój, sala kameralna, piękna uroczystość - Ewa Orłowska, wicekierownik toruńskiego Urzędu Stanu Cywilnego wzdycha na wspomnienie ślubu cywilnego w hotelu Filmar, jednego z pierwszych jakich udzieliła „na życzenie” poza urzędem.

Ale takie wyjazdowe „sesje” urzędnicy z Torunia liczą na palcach jednej ręki.

Koszty, koszty

Ślub cywilny poza salą USC, od 1 marca jest w końcu możliwy, ale wcale nie stał się hitem ostatnich miesięcy

W Toruniu na taki scenariusz zdecydowały się raptem cztery pary z 244 wszystkich udzielonych od marca ślubów cywilnych. W ościennej gminie Lubicz, gdzie od dwóch lat takich ślubów poza urzędem jest ok. 3-4 w roku, w tym sezonie urzędnicy wyjechali do pary młodej tylko jeden raz.

Sala zamiast sali

- Młodzi liczą pieniądze, a ślub poza USC to dodatkowe 1084 złote do rachunku weselnego - przyznają w toruńskim USC. - Dla porównania ślub w urzędowej sali kosztuje 84 złote.

Jeśli już młode pary decydują się na dodatkowo płatną opcję, to salę USC zamieniają najczęściej na salę restauracji weselnej.

- Gdy na przykład na ślubie przeważają goście z zagranicy, to i tak trzeba zapłacić za ich transport z urzędu do restauracji, więc wtedy ogólne koszty uroczystości poza USC nie są w sumie tak wysokie - tak przynajmniej opowiadają młodzi toruńskim urzędnikom.

Toruńskie pary, poza wspomnianym hotelem Filmar, ślubowały w hotelu 1231 oraz hotelu Petite Fleur.

Po amerykańsku

Na ślub w stylistyce z amerykańskiego filmu - w plenerze, na czerwonym dywanie i pod baldachimem zdecydowała się raptem jedna toruńska para. Wybrała Osadę Leśną Barbarka. Najbliższy ślub poza urzędem odbędzie się w restauracji Lokomotywa.