odobno decyzje w tej sprawie mają zapaść po wykwaterowaniu stamtąd ostatnich lokatorów. Dopiero wtedy?!
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie ma pieniędzy na remonty. Niektóre pustostany, zabezpieczone w najlepszym wypadku alarmami, stoją bezludne latami. Tak dzieje się z budynkami w centrum miasta i jakoś nie chce mi się wierzyć, że z położonym na peryferiach folwarkiem będzie inaczej. Zresztą nawet jeśli gospodarze miejskich nieruchomości zdecydują się Katarzynkę wyremontować, to obawiam się, że zanim przystąpią do działania, po budynkach nie będzie już śladu. W Toruniu pozbawiony lokatorów dom po trzech dniach od ich wyprowadzki często składa się już tylko z zewnętrznych ścian, na ogół zresztą niekompletnych. Boje się więc, że decyzja o przyszłości Katarzynki podjęta po wykwaterowaniu jej mieszkańców może być tylko jedna.
Toruń podobno jest miastem zabytków, pomijając jednak budowle gotyckie, staje się miastem zabytków utraconych. Traci je zresztą często w głupi sposób: ktoś coś zniszczył, bo nie zdawał sobie sprawy, ile to jest warte. W przypadku Katarzynki jest już inaczej, jeżeli przedstawione przez nas argumenty nie są wystarczające, decydentów z ZGM odsyłamy do miejskiego konserwatora zabytków. On na pewno wytłumaczy, dlaczego nad Katarzynką w ogóle nie powinna pojawiać się groźba unicestwienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?