Mieć swojego Karkosika

Kwalifikacje, umiejętności i upór nie wystarczą. Aby błysnąć w polityce, biznesie, czy nauce trzeba mieć swojego mentora. I nigdy nie przejmować się, gdy mówią: „Jesteś za młody”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 169344" sub="Zbigniew Rasielewski wiceprezydentem Torunia został w wieku 32 lat / Fot. Jacek Smarz">- Fakt, że trafiłem pod skrzydła takiego pracodawcy jak Roman Karkosik zdecydowanie zaważył na mojej drodze zawodowej. Zresztą, nie jestem jedynym, bo pan Karkosik stawia w swoich spółkach na ludzi młodych - nie kryje Wojciech Stępniewski, który w 2006 roku został najmłodszym prezesem klubu żużlowego w Polsce. Miał zaledwie 26 lat. Do Unibaksu trafił z Navicaru, wcześniej pracował w CenterNecie (obie spółki biznesmena). Do imperium Karkosika dostał się już na trzecim roku studiów.

<!** reklama>Z tej samej stajni wywodzi się Piotr Wiśniewski, młody dyrektor zarządzający toruńskiego oddziału Boryszewa, czyli Elany. Praca dla biznesmena nie przeszkodziła mu w zdobyciu tytułu doktora ekonomii. Dziś walczy m.in. o stworzenie Biznes Parku Elana.

<!** Image 4 align=none alt="Image 169344" sub="Wojciech Machelski miał 35 lat, gdy stanął na czele toruńskiej policji / Fot. Jacek Smarz">W polityce i samorządzie błysnął ostatnio radny Łukasz Walkusz (PO) - trzydziestolatek, któremu marszałek powierzył kierowanie całą urzędową administracją. Zaledwie dwa lata starszy jest Zbigniew Rasielewski (PiS), który od kilku miesięcy jest jednym z najmłodszych wiceprezydentów w historii Torunia. Jego mentorem nazwać można posła Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), który sam karierę polityczną zaczynał młodo. W ławie sejmowej zasiadł jako 33-latek. Jeszcze wcześniej, bo jako 31-latek, posłem został Grzegorz Karpiński (PO). Do tej listy nie sposób nie dopisać wicemarszałka Michała Korolki, który funkcję objął w wieku 36 lat.

<!** Image 5 align=none alt="Image 169344" sub="Wojciech Stępniewski w wieku zaledwie 26 lat został prezesem Unibaksu / Fot. Jacek Smarz">Gdy Wojciech Machelski w 2008 roku został komendantem miejskim policji, niektórzy bąkali pod nosem coś o młodzieniaszkach. Nowy szeryf miał 35 lat. Warto jednak wiedzieć, że syn Zygmunta Machelskiego, byłego komendanta municypalnych, miał już całkiem niezły staż. Pracę w policji zaczął jako niespełna 19-latek. - Nigdy nie spotkałem się z zarzutami, że jestem zbyt młody na komendanta. Zdarzały się jednak pytania, czy to nie za wcześnie na kierowanie tak dużym garnizonem - przyznaje.

W toruńskim świecie nauki najbardziej błyskotliwa kariera ostatnich lat nosi nazwisko ekonomisty Roberta Karaszewskiego. - Został profesorem tytularnym przed dwoma laty, mając 36 lat. To najwyższy szczebel naukowej kariery - zaznacza Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK. Dodajmy, że naukowiec jest synem prof. Włodzimierza Karaszewskiego, byłego dziekana Wydziału Nauk Ekonomicznych UMK. To z pewnością ukierunkowało jego karierę. Popularności za to dodaje mu prowadzenie programu „Nowe idee” na antenie TVP Bydgoszcz.

Natomiast już w latach 90. popularnym naukowcem nazwać można było socjologa Tomasza Szlendaka, profesora UMK. Dziś 37-latek o imponującym dorobku naukowym i publicystycznym, idealnie trafił ze swoim zainteresowaniem relacjami damsko-męskimi. Do nauki wszedł jak burza, zgarniając prestiżowe nagrody. Trzy lata po studiach został doktorem, sześć lat później - profesorem.