Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między nami talentami. Felieton "Cały ten pop" o tym, który polityk zostanie gwiazdą telewizji

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski

W Polsce jak wiadomo wybory zawsze wygrywają wszyscy. A przynajmniej wszyscy o sukcesie trąbią, aż huczy. Przy okazji wyborów mamy też zawsze nowy zaciąg telemisiów, czyli taki polityczny „Mam talent!”. Bo w czasach pop kultury medialne gwiazdy, gwiazdeczki i niewypały to dla każdej partii matki sprawa wagi najwyższej. I jak to wygląda na starcie nowego sezonu?

W partii władzy już od jakiegoś czasu mamy zmianę wizerunku z oldskulowego na rześki i fit. Bo jasne, że PiS to pan Prezes, ale generalnie po mediach zamiast „ludzi suskich” hula młódź. Wszyscy ci wiceministrowie i rzecznicy, wyglądający, jak tuż po maturze, ubrani modnie i i podobni do siebie tak bardzo, jak panny na Instagramie... Ale co by nie wydziwiać, zabieg to udany, bo panowie Szefernaker czy Fogiel wrażenie robią sporo lepsze niż zakurzone zombie z zakonu PC czy rębajły w typie pana Tarczyńskiego.

W PO wybory wielu świeżaków nam nie pokazały, ale w poprzedniej kadencji mieliśmy wysyp medialnych talentów - ot, choćby w osobach naszych regionalnych panów Brejzy i Myrchy.

Mniejsze graczyki? W PSL superwiazdą jest Władysław Kosiniak-Kamysz, który medialnie sprzedaje się cudnie, zwłaszcza w porównaniu ze starymi działaczami, co to w niejednej agencji chleb jedli, czy wymęczonym Kukizem. Kosiniak wygląda przy nich, jakby miał ze trzy metry wzrostu.

Konfederacja to tak dziwaczna mieszanina pomysłów na świat, że aż boli, ale talentów parę jest. W czasie kampanii mocno błysnął pan Berkowicz, w czasie debaty TVN reanimował się pan Bosak. No i jest pan Korwin, który wygląda i gada dokładnie tak samo jak 30 lat temu. I ciekaw jestem, czy import takiego stareńkiego formatu z lat 90. do medialnego mainstreamu się sprawdzi. Bo to tak, jakby między „Ninja Warriors” i „Wyspę miłości” utkać „Wielką grę”.

No i na koniec lewica – o dziwo zagłębie talentów. Niewątpliwie na przebój sezonu największe szanse ma pan Zandberg, urodzony telegwiazdor. Zresztą w tym lewicowym Ich Troje dobrze komponuje się i nowomodny pan Biedroń, i pan Czarzasty, z takim trochę naftalinowym stylem wuja-żartownisia, co to ma w kajeciku dowcipasa na każdą okazję.

Będzie więc ciekawie i zabawnie. Znikają co prawda ikoniczne pop gwiazdy i czarne charaktery, które też w każdym serialu muszą być - pan Petru, pan Piotrowicz, pani Pawłowicz... Ale cóż, taki jest pop. Nawet „Klan” kiedyś się skończy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska