Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miesiąc różowej wstążki - mnie to nie dotyczy?

Miasta Kobiet
Hanna Derkowska-Tabula: Podczas badania profilaktycznego piersi, mój świat się zatrzymał. Pomyślałam jednak, że nie mogę odejść. Będę walczyć, bo nie wolno mi przecież osierocić syna, którego sama wychowuję.

Październik jest miesiącem walki z rakiem piersi. Mamy jednak nadzieję, że pamiętacie o profilaktyce zdrowotnej nie tylko teraz, ale i przez cały rok. Zbyt często zdarza nam się myśleć "to mnie nie dotyczy". Czas najwyższy, by zadbać o siebie.

Podczas naszej zeszłorocznej wystawy zdjęć autorstwa Marcina Szpaka pt. "Jak to się stało, że zapomniałam o swoich piersiach?", pokazaliśmy portrety kobiet, które usłyszały diagnozę "nowotwór". Każda z nich zostawiła pod zdjęciem kilka słów.

Krystyna Sobota: Już się nie śmieję z kobiet, które każdy poranek spędzają w kolejce do lekarza. Po wygranej walce z rakiem nabrałam przekonania, że lepiej iść do lekarza dziesięć razy niepotrzebnie, niż raz za późno.

Hanna Derkowska-Tabula: W czerwcu tego roku, podczas badania profilaktycznego piersi, mój świat się zatrzymał. W pierwszej chwili pomyślałam jednak: nie mogę odejść, będę walczyć, bo nie wolno mi przecież osierocić syna, którego sama wychowuję.

Maria Woźniak: Moja mama i wiele moich koleżanek zmarło na raka piersi, a mnie się udało. Dziś działam w Stowarzyszeniu Amazonek „Łuczniczka”, bo chciałabym jeszcze wiele w życiu zrobić dla innych. Czuję, że jestem coś winna światu za to, że żyję.

Ewa Klinowska: Najbardziej wzruszył mnie moment, w którym mój 22-letni wówczas syn przyszedł do mnie i wyznał: „Mamo, ja wiem, że jestem już dorosły, ale wciąż bardzo Cię potrzebuję”. A potem poruszyły mnie słowa męża, który powiedział, że z piersiami czy bez, kocha mnie tak samo.

Barbara Senoracka: Paradoksalnie, choroba wiele zmieniła w moim życiu na lepsze. Dziś jako wolontariuszka pomagam pogodzić się z chorobą kobietom, które pochodzą ze wsi. Większość z nich mówi w domu, że wyjechała do sanatorium, bo się wstydzą. Przyjaciele się od nich odwracają, bo mają obawę, że się zarażą.

Hanna Sułek-Stawicka: Nie pozwalam sobie na kryzysy. Walczę. Nie chodzę w szlafroku. Pierwsze co robię rano, niezależnie od tego, jak się czuję, to makijaż. To mi pomaga poczuć, że żyję. Powtarzam sobie, że mam dobrze, bo są ze mną bliscy: wspaniały mąż i córka. Nie każda kobieta ma takie wsparcie.

Urszula Gierszyńska: Kiedy zachorowałam, po raz pierwszy w życiu to ja stałam się dla samej siebie najważniejsza. Wcześniej byłam na szarym końcu, bardziej liczyły się potrzeby bliskich. Szkoda, że musiałam zachorować, by zacząć robić coś dla siebie.

My też już nie zapomnimy! 25 października o godz. 18 w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu otwieramy kolejną wystawę zdjęć inspirowanych siłą kobiet, walczących z rakiem piersi. Tego samego dnia odbędzie się pokaz filmu "Ma ma" z Penelope Cruz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miesiąc różowej wstążki - mnie to nie dotyczy? - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska