Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy holenderskiej Lejdy ufundowali samochód dla rodzinnego domu dziecka

Justyna Wojciechowska-Narloch
Auto przekazane przez Brama Patera (z prawej) przyda się domowi dziecka państwa Wojciechowskich
Auto przekazane przez Brama Patera (z prawej) przyda się domowi dziecka państwa Wojciechowskich Sławomir Kowalski
Dodge journey, 5-metrowy kolos od wczoraj jest własnością Anieli i Piotra Wojciechowskich. Małżonkowie od 12 lat otaczają opieką dzieci, które nie mogą żyć w biologicznych rodzinach. Ich trud został doceniony również w Lejdzie, bliźniaczym mieście Torunia.

[break]
Ogromne auto bardzo przyda się Wojciechowskim. Tym bardziej, że mieszkają poza Toruniem, w małej miejscowości w gminie Obrowo.

Pod ich pieczą jest w tej chwili 9 dzieci w ramach rodzinnego domu dziecka i dwoje własnych pociech. Pod jednym dachem żyje więc 13 osób. I jest im z tym bardzo dobrze.

Pomoc liczona latami

- Wybór padł na tę rodzinę, bo można ją stawiać za wzór innym. Pani Aniela wydepcze każdą ścieżkę, by pomóc dzieciom. Bezbłędnie diagnozuje ich potrzeby, intuicyjnie wyczuwa, kiedy podać rękę - opowiada Anna Sobiesiak, dyrektorka Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Toruniu. - Pan Bram Pater, przedstawiciel Lejdy, w październiku wraz z nami odwiedził rodzinę Wojciechowskich. Na własne oczy zobaczył, jak to wszystko funkcjonuje, jak dobra robota się tam odbywa. Wówczas postanowił, że zbierze pieniądze na auto.

Wybór padł na tę rodzinę, bo można ją stawiać za wzór. Pani Aniela wydepcze każdą ścieżkę, by pomóc dzieciom. - Anna Sobiesiak

Jak widać, starania Brama Patera nie trwały długo. W błyskawicznym tempie udało mu się zebrać fundusze na wielkie auto marki Dodge rocznik 2010. Samochód ma niemal 5 metrów długości, 2 m szerokości i 2-litrowy silnik. Jest w świetnym stanie. Wczoraj obwiązany kokardą pojazd Bram Pater uroczyście przekazał rodzinie. Dołączył do tego wiele ciepłych życzeń pod jej adresem.

Tu trzeba przypomnieć, że charytatywna współpraca Torunia z Lejdą trwa od wielu lat. Bram Pater, zwany nieoficjalnie lokomotywą toruńsko-lejdejskiej przyjaźni, pojawił się tu po raz pierwszy 15 lat temu. Rok później zetknął się z Anną Sobiesiak, która nakreśliła mu główne problemy społeczne, w tym te związane z domami dziecka i raczkującą wówczas pieczą zastępczą.

- Krótko później za jego sprawą mieszkańcy Lejdy zebrali pieniądze na leczenie chłopca z naszego domu dziecka. Później zdobyli transporter i na bazie dawnego auta do wożenia więźniów zrobili samochód do transportu dzieci - wspomina Anna Sobiesiak.

Pralka ciągle pierze

Aniela i Piotr Wojciechowscy to, co robią w życiu, uważają za swoje przeznaczenie.

- 16 lat temu urodził nam się syn. Dwa lata później na świat przyszła Kalina, jego siostra, i odmieniła nasze życie. Miała tak bardzo skomplikowaną wadę serca, że lekarze nie dawali jej szans. Przez prawie sto dni była podłączona do respiratora - wspomina Aniela Wojciechowska. - Obok leżała dziewczynka, której nikt nie odwiedzał. Wtedy postanowiliśmy, że jeśli Kalinka przeżyje, my pomożemy innemu choremu dziecku.

I tego przyrzeczenia trzymają się do dziś. Córka państwa Wojciechowskich po długim pobycie w szpitalu wreszcie opuściła warszawskie Centrum Zdrowia Dziecka, a jej rodzice zgłosili się do ośrodka adopcyjnego. Przeszli szkolenia i inne rygorystyczne procedury. Zostali zawodową specjalistyczną rodziną zastępczą, bo pod ich dach trafiły niepełnosprawne dzieci.

Pierwsze były Marta i Kasia. Potem pojawił się ciężko chory Piotruś oraz mała Marysia. Gdy przenieśli się z miasta do domu na wsi, przybyła jeszcze trójka rodzeństwa. I tak od 12 lat.

- Skład nam się zmienia, bo jedne dzieci odchodzą do adopcji i trafiają do nas kolejne. Czy jest ciężko? No, lekko nie jest, ale to wszystko kwestia dobrej organizacji. Jakoś sobie radzimy - śmieje się pani Aniela, z wykształcenia informatyk.

Utrzymanie w ryzach tak dużej rodziny to nie lada wyzwanie. Trzeba mieć między innymi odpowiednie garnki, by przygotować posiłek dla wszystkich. W domu państwa Wojciechowskich bez przerwy działa pralka i suszy się pranie.

Teraz - z nowym autem - łatwiej będzie im zrobić zakupy i przygotować święta. A te przecież już tuż-tuż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska