Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Łódzkiej alarmują: - Na tym skrzyżowaniu jest niebezpiecznie. Dojdzie do tragedii

Michał Malinowski
Wysoki sygnalizator przy Łódzkiej trudno dostrzec kierowcom
Wysoki sygnalizator przy Łódzkiej trudno dostrzec kierowcom Jacek Smarz
Zawieszony kilka metrów nad ziemią jezdnią sygnalizator jest niezauważalny, przez co dojazd do kolejnych świateł często kończy się piskiem opon i przerażeniem u pieszych.

- Zwracam się o interwencję w sprawie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Łódzkiej, Strzałowej i Kniaziewicza - pisze w liście do „Nowości” Marek Roszycki. - Przed kilkoma dniami po raz kolejny zaobserwowałem niebezpieczną sytuację. Samochody jadące Łódzką w kierunku Łodzi nie zatrzymują się na pierwszych światłach. Dodam tylko, że zamontowany sygnalizator na wysokości 5 metrów nad jezdnią jest niewidoczny, przez co kierowcy ignorują go i z impetem hamują przy drugim sygnalizatorze.

Co gorsza, przejściem wiedzie droga do szkół przy ulicy Hallera. W opinii Czytelnika takie zachowanie kierowców może doprowadzić do tragedii.

- Wielokrotne prośby o zamontowanie nowej sygnalizacji spełzły na niczym, podobnie zresztą jak prośby o dodatkowy sygnalizator na słupie, który będzie bardziej widoczny niż ten zawieszony nad jezdnią. Uważam, że sprawa jest pilna, tym bardziej że okolice ul. Strzałowej rozbudowują się i przybędzie zarówno mieszkańców, jak i dzieci idących do szkoły - podkreśla Marek Roszycki.

W sobotni poranek udaliśmy się na miejsce. Niestety, ale sygnalizacja nie działała, a wszystko przez brak prądu na Stawkach. Spotkaliśmy panią Monikę z synem, mieszkankę ul. Łódzkiej, z ust której padło również sporo gorzkich słów.

- Kiedyś sama doświadczyłam na własnej skórze nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z kierowców potrąciłby mnie - przyznaje Monika Konieczek. - Nie zauważył chyba zielonego światła. Jechałam rowerem i gdybym nie zatrzymała się przed pasami, to byłoby kiepsko. Zagrożenie jest tym większe, że sporo dzieci chodzi do szkoły. Mimo że jest zielone, trzeba dobrze się rozejrzeć, aby przypadkiem nie znaleźć się pod kołami. Dzieci, niestety, nie zwracają na to uwagi.

O niebezpieczeństwie, jakie czyha na przechodniów mówi także Małgorzata Kozicka z ul. Łódzkiej.

- Jestem ostrożna oraz uczulam córkę, żeby nie wchodziła na przejście, póki samochód się nie zatrzyma, mimo że jest zielone. Swego czasu, gdy byłam już na pasach, jeden z kierowców zatrzymał się, natomiast zza niego wyskoczył kolejny, przejeżdżając metr ode mnie - dodaje pani Małgorzata.

Co na to Miejski Zarząd Dróg? Zdaniem drogowców, sygnalizatory są umieszczone prawidłowo. Regulują to przepisy zawarte w Rozporządzeniu w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. - Zgodnie z nimi dolna krawędź sygnalizatora na maszcie wysokim powinna być umieszczona minimalnie 4,5 m od jezdni, a maksymalnie 5,5 m - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko z MZD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska